Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Laurie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral
  1. Laurie

    Powiedzcie co o tym sądzicie.

    Rozumiem trudno jest zrozumieć czyjeś intencje kiedy się pisze i czyta.
  2. Laurie

    Powiedzcie co o tym sądzicie.

    Ja tylko mówię o stalkingu, że z tym się nie zgadzam. Resztę biorę sobie do serca. Sama zresztą tak to widzę.
  3. Laurie

    Powiedzcie co o tym sądzicie.

    Ja bym nie nazwała tego stalkingiem i tego w ten sposób nie widzę.
  4. Laurie

    Powiedzcie co o tym sądzicie.

    No właśnie nie rozstrzygniemy zostawię po prostu sprawę w spokoju. Od przyszłego tygodnia pracuję online więc nie będziemy już na siebie wpadać. Najprawdopodobniej więc sprawa umrze śmiercią naturalną.
  5. Laurie

    Powiedzcie co o tym sądzicie.

    Zapraszać go do mieszkania nie chcę, bo na to za wcześnie. Nie chcę też robić tego typu podchodów. Też właśnie tak mi się wydaje, że ma zielone światło. Czyli po prostu nie chce nic więcej i jest zwyczajnie miły. Wolę to usłyszeć tutaj niż wyczuć w rozmowie kiedy do niego zagadam, to na pewno
  6. Moi drodzy i drogie, potrzebuję pomocy Mieszkam w bloku i kilka pięter pode mną mieszka interesujący sąsiad. Kilka lat starszy, znaliśmy się z widzenia. Któregoś dnia przed windą do mnie zagadał i spytał o imię. Od tej pory jak się widywaliśmy to mówiliśmy sobie cześć i tyle. W lato jakoś tak się złożyło, że zaczęłam go spotykać częściej. Od tego czasu wracamy z pracy o podobnej porze, więc nieraz się spotykamy a to w autobusie, a to przed windą, a to przy wejściu do bloku. Zawsze bardzo miło nam się rozmawia, tak szczerze i normalnie. Sporo sobie o sobie powiedzieliśmy, ale mimo to nie znamy się zbyt dobrze. Chciałabym go lepiej poznać. Jest interesujący i mi się podoba. Ostatnio wpadłam na świetny pomysł i znalazłam go na facebooku. Odważyłam się i wysłałam zaproszenie. Przyjął, przywitał się, spytał jak go znalazłam. Powiedziałam, że znam ogólnie nazwiska sąsiadów. On powiedział, że cała przyjemność po jego stronie. No, ale nic więcej z tego nie wyniknęło. Nie zagadał do mnie później, choć miałam na to ogromną nadzieję. Chciałabym móc dłużej z nim porozmawiać niż tylko 10 minut w drodze autobusem. Jestem bardzo wyczulona jeśli chodzi o narzucanie się ludziom, bardzo nie chciałabym tego robić. Ostatnio odwiedziła mnie mama, poszłyśmy razem do sklepu. Akurat tak się złożyło, że ten sąsiad czekał na windę na dole, a my zjeżdżałyśmy na dół. Ja wyszłam z windy pierwsza, za mną mama i potem mi powiedziała, że ten sąsiad jest chyba mną zainteresowany bo jak przeszłam to się cały odwrócił i patrzył za mną z zaciekawieniem. Czyli mam taki problem, że ja chcę go lepiej poznać, chcę z nim porozmawiać, a nie wiem co z tym zrobić. Może mogłoby się to przerodzić w coś więcej jakby okazał się w porządku. Tylko ja nie wiem, co mogłabym zrobić w tej sytuacji żeby mu się nie narzucać. Wiem, za bardzo analizuję Moglibyście powiedzieć mi, co o tym sądzicie? Czy powinnam czekać aż on do mnie kiedyś zagada na fejsie, czy mogę zagadać pierwsza i zacząć jakiś ciekawy temat (mamy wiele wspólnych zainteresowań więc znalezienie tematu nie będzie trudne), czy może czujecie, że on jest tylko miły z natury i rozmawia ze mną bo na siebie wpadamy. Chociaż ja staję w takim miejscu przystanku, że on musi specjalnie do mnie podejść żeby porozmawiać. Mógłby spokojnie iść gdzie indziej i tylko rzucić mi cześć. Pomocy
×