-
Zawartość
1577 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Blanca30
-
Każda wymówka jest dobra
-
Nie chyba, ale na pewno już go nie kochasz, i nie sądzę, żeby jakakolwiek terapia spowodowała, że go znów pokochasz, ale spróbuj, czasami cuda się zdarzają
-
jak mam zareagować chłopak chce kolejnego psa?
Blanca30 odpisał lolllllll na temat w Życie uczuciowe
Autorko, jeżeli nie chcesz/nie jesteś gotowa na to by przygarnąć psa to kategorycznie trzymaj się swojego zdania i wytłumacz chłopakowi, że pies w domu staje się pełnoprawnym członkiem rodziny i wymagana jest akceptacja obu stron, jezeli Ty masz z tym nawet najmniejszy problem to nie ma sensu łamać komuś życie, bo pies w rodzinie musi się czuć kochany przez wszystkich -
Młody jesteś, nie wiesz co mówisz. Zakochasz się kiedyś i hajs przestanie być nr 1. Żebyś tylko głupio się nie zakochał bo po spadku może zostać tylko wspomnienie
-
Niemożliwe! Na zdjęciu wygląda na po 50
-
No raczej
-
No to masz duuuuuże szanse zostać jednodniowym milionerem A potem po Tb choćby potop
-
Ja większość celów już osiągnęłam, ale jestem sporo starsza Teraz sen z powiek spędza mi myśl co by tu jeszcze co by tu jeszcze
-
Przede wszystkim rozpocznij jak najszybciej leczenie, bo HPV to poważna sprawa, a najważniejsze jest zdrowie i życie. Jeśli chodzi o chłopaka...no cóż.....dobrze to nie wygląda (od 2 do 12 lat odsiadki)
-
A ile masz lat, mniej niż 15?
-
To prawda, za wiele o nim nie wiemy, ale na pierwszy rzut oka wygląda na malkontenta i tyle.
-
Każdy ma w życiu jakieś problemy i właśnie życie polega na ciągłym pokonywaniu ich, zgoda, że jeżeli kogoś nadmiar albo kaliber tych problemów wbije w glebę to należy mu pomóc, i najlepiej z udziałem specjalisty, ale w takich przypadku jaki opisała Autorka to wydaje mi się, że wystarczy postawić delikwenta do pionu, żeby do niego w końcu dotarło, że jego postępowanie jest dla obojga bardzo niszczące. Wyobraź sobie, co musi czuć Autorka, jeżeli dłużej będzie w takim związku tkwiła to ten facet doprowadzi ją do tego, że zacznie przepraszać, że żyje.
-
Najlepiej użalać się nad takim bez końca i do końca, a jak ktoś myśli, że to mu pomoże to gratuluję. Bo nie będzie lepiej, będzie już tylko gorzej. Autorka nic na to nie poradzi, jedyne co może zrobić dla niego w tej chwili to wysłać go na terapię, może to pomoże. Jej wspólczucie i pocieszanie na nic się zda.
-
Oczywiście, że zmotywować, ale odpowiednio. Moja koleżanka zmotywowała takiego mniej więcej faceta, jak ten od Autorki, w ten sposób, że wykopała go ze swojego życia. Zajęło jej to zbyt dużo czasu, ale w końcu się ogarnęła i to zrobiła, bo wcześniej była non stop dla niego pocieszycielką i co gorsza sponsorką. Tak, tak, on nie pracował, bo w każdej pracy, którą podejmował tak niesprawiedliwie go traktowali, niedoceniali czy nawet gnębili, że nie mógł tam dłuższej chwili wytrzymać. Cały świat przeciwko niemu po prostu, ale paradoksalnie ten kop go nie załamał, bo niedługo potem znalazł sobie pracę, i to bardzo dobrą pracę, a wcześniej nie miał motywacji.
-
Dokładnie, i jak dasz takiemu palec to w mig rękę do łokcia odgryzie, dlatego nie wolno pozwolić od samego początku na traktowanie, które nam nie odpowiada, i zdecydowanie przeciwdziałać.
-
Co nie zmienia postaci rzeczy, jak widać powyżej, że od pravictwa się nie uwolnię
-
Jesteś pierwszy wcześniej Przemysław napisał mi, że do końca życia pozostanę pravikiem
-
Też całkowicie rozumiem to jego zdenerwowanie, tym bardziej, że tym ważnym kwitem mógł być na przykład paragon za seksowną bieliznę albo fakturka za pobyt dla dwóch osób w luksusowym hotelu, o czym żona nie miala prawa wiedzieć Przez lekkomyślne działanie bab same komplikacje
-
Żadne tam nowe miejsce, nowa praca czy nowi znajomi i być może jakiś stres z tego wynikający nie są absolutnie usprawiedliwieniem, żeby pisać "s.......ć" bo dziewczyna "dobranoc" nie odpisała czy nie odpowiedziała, no sorry, coś nie tak ten facet ma pod deklem chyba. Ja bym mu odpisała vice versa i dała sobie z nim spokój.
-
Duży wybór partnerów / partnerek wcale nie znaczy że dobrze się trafi
Blanca30 odpisał przystojnyfacet na temat w Życie uczuciowe
Otóż to, tak było z moim pierwszym małżeństwem. Kiedy poznałam (właściwie zobaczyłam) mojego przyszłego ex męża, od razu się w nim zakochałam, to był prawdziwy strzał amora, niestety on na mnie nie zwracał uwagi, w dodatku okazało się, że ma dziewczynę, więc sobie odpuściłam, bo jestem z tych dziewczyn, że jak nie to nie i łaski bez. Po jakimś czasie zaczęłam studiować na tej samej uczelni co on, miałam swoje życie, swoich znajomych, jakiegoś tam chłopaka i wtedy on zaczął krążyć wokół mnie, a ja pamiętając to "upokarzające odrzucenie" zaczęłam księżniczkować i to jeszcze jak. Długo musiał się nagimnastykować, żebym w końcu zgodziła się z nim spotkać, on, największe ciacho na uczelni nie mógł tego pojąć, no a jak już zaczęliśmy ze sobą chodzić, to te moje motyle przesłoniły mi cały świat i praktycznie mało się znając, rozpoczeliśmy wspólne życie. Na początku była tylko miłość, miłość i miłość, wszystko mi pasowało, wszystko odpowiadało, ale po jakimś czasie zaczęło do mnie docierać, że coś jest nie tak..... Nasze małżeństwo to wskrócie jedna wielka impreza, jedna impra się kończyła, a następna zaczynała, ciągle pełno obcych ludzi (w sensie znajomych, bliższych i dalszych) w domu, praktycznie nigdy nie byliśmy sami, mój ex-dusza towarzystwa w siódmym niebie, nasze wspólne życie to był jeden wielki spontan, pojawiał się jakiś pomysł i bez zastanowienia go realizowaliśmy natychmiast, tak było ze wszystkimi wakacjami, w środku nocy wymyśliliśmy ot tak jakieś miejsce, a już rano pakowaliśmy walizki. Na początku bardzo mi to pasowało, ale niestety zaczęły się schody...choćby to, że mój ex nie był w swoim domu niczego nauczony, jeśli na środku salonu byłoby nasikane to on by to umiejętnie omijał, ale nigdy nie sprzątnął, o gotowaniu to już w ogóle mowy żadnej nie było, a do jakieś byle usterki wzywał fachowców, nic kompletnie nie umiał (a raczej nie chciał) sam zrobić. Poza tym zawsze zwalał winę na innych, nawet jeśli chodziło o jakąś bzdurę, nigdy on nie zawinił, to była zawsze wina kogoś tam, kłamał jak najęty i to mnie najbardziej zaczęło wkurzać, bo jak mial na przykład zrobić przelew za energię i się go pytałam czy to zrobił to z uśmiechem, patrząc mi w oczy mówił, że tak, i dalej nie robił tego przelewu (i nie chodziło wcale o pieniądze) aż nam odcięli prąd, i wiele było tego typu sytuacji, i zawsze słyszam, że jakoś tam będzie, żebym nie panikowała, niepotrzebnie się stresuję i takie tam, co mnie cholernie wkurzało. Ja się bardzo podziwiam za to, że w takich warunkach w ogóle skończyłam studia, i to w terminie, a on mimo, że był dwa lata wyżej ode mnie skończył dopiero parę lat po mnie. O, to to -
Duży wybór partnerów / partnerek wcale nie znaczy że dobrze się trafi
Blanca30 odpisał przystojnyfacet na temat w Życie uczuciowe
Szczerze pozazdrościć tylko Też znam takie pary wśród znajomych z długim stażem ok 10 lat i więcej, mnie się niestety nie udało za pierwszym razem, pierwsza młodzieńcza miłość nie wytrzymała próby czasu, ja dojrzewałam, a mój ówczesny mąż nie, no cóż bywa i tak niestety.....ale ani przez chwilę od samego początku naszego związku nie pomyślałam, że tak się stanie jak się stało -
Duży wybór partnerów / partnerek wcale nie znaczy że dobrze się trafi
Blanca30 odpisał przystojnyfacet na temat w Życie uczuciowe
Zdecydowanie za rzadko, niestety, ale fakt, niektórym się to udaje..... Kiedy wiążemy się z tym wymarzonym to mamy nadzieję, że to będzie na całe życie, żadna z nas raczej nie ma z tyłu głowy, że to będzie tak tylko na razie, na chwilkę, bo nic nie trwa wiecznie Nie jesteśmy z natury tak wyrachowane (chociaż bywają oczywiście wyjątki) Te motyle w brzuchu potrafią nieźle namieszać, a że życie pisze nieraz nieprawdopodobne scenariusze to już inna sprawa..... -
Zdrada, zdrada, zdrada Podstępne zimne oczy gada Wpisano zdradę w pocałunek W czułe spojrzenia, w szlachetny trunek Przypływa w nocy, jak zimna woda Dla zdrady żadnej chwili nie szkoda O jessku, żona, siostra żony, koleżanka ze studiów, koleżanki z pracy........ Nie wiem już nawet, kto kogo zdradza Niepewność straszna zatruwa mi życie Byle nie widzieć, byle nie słyszeć
-
Na żaden priv, wszystkie chcemy ocenić
-
A faceci to co? Zazdrośnicy, że szok