Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mężczyzna1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    60
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Mężczyzna1


  1. 9 minut temu, Lolka1975 napisał:

    Z pierwszego opisu juz wylania sie przebojowa, otwarta, pewna siebie i wesola dzieczyna i tobie to juz wtedy nie pasowala. Wiec skad nagle oburzenie, ze ona jest pewna siebie. Gdyby taka nie byla, to by nie zaszla tam gdzie jest. 

    Gdzie zaszła? Póki co studiuje, coś tam pracuje, ale jak sama mi powiedziała wszystkie jej pieniądze idą na nią (kosmetyczka, fryzier, ciuchy i podróże). Zaszła? Nigdzie nie zaszła, jeszcze nic nie ma.


  2. 12 minut temu, Gość_2 napisał:

    To było jej wtedy nie rzucać.

    O co masz pretensje? Nie chciałeś jej, więc nie oczekuj, że po związku z tobą będzie w żałobie do końca życia, albo zostanie dziewicą konsekrowaną, skoro nie wstąpiła od razu do zakonu.

    Odpowiedziała Ci z klasą, doceń chociaż to i zostaw ją w spokoju.

    A ja uważam, że spotykając się ze mną nie była taka odważna i nie potrafiła tak powiedzieć jak powiedziała to mi teraz.


  3. 8 godzin temu, Gość_2 napisał:

    Cały opis sytuacji podany przez ciebie skupia się wokół tego, że zyskała w twoich oczach na wartości dopiero w momencie, jak już związała się z kimś innym. W dodatku masz spore kompleksy i fiksację na pkcie jej aktualnego faceta. A to jak się o nim wyrażasz, jest moim zdaniem skandaliczne i obnaża twój poziom buractwa i chamstwa.

    Wyższe wykształcenie nie zastąpi ci kultury osobistej i odrobiny pokory.

    Jeśli ten kolega na takim samym poziomie jak ty, to pewnie żaden szef nie byłby wystarczająco dobry. W dodatku kumplowi dobrze dolewać oliwy do ognia, jeśli widzi, jak się pieklisz.

    Popracuj nad sobą i mierz siły na zamiary. Mniej stresów i rozczarowań w życiu

    Przesada, bo nie mam kompleksów na punkcie jej faceta, niby czemu miałbym mieć?


  4. 2 minuty temu, Gość_2 napisał:

    A mi to ogólnie wygląda na płytkiego faceta, narcyza na dokładkę, cierpiącego na syndrom zakazanego owocu...

    Póki dziewczyna była wolna - to widział kasę jej rodziców, nie podobała się z wyglądu i charakteru. Jak już sobie kogoś znalazła, to nagle wyładniała, widocznie charakter też mniej spodlały, bo będąc w związku nie dała się jakiemuś randomowi zaprosić na kawę...

    Zastanów się autorze, czy chciałbyś być z kobietą, która każdemu daje się wyciągnąć na kawę, będąc z tobą w związku.

    Bo mi się nie spodobała, mogła przecież wyglądać inaczej, nie mogła? 

    Pewnie, że bym nie chciał. Zastanawiam się co ona robiła w jego rodzinnym domu kiedy jego nie było, kawałek ma do swojego domu ok 70 km. Przyjechała tylko dac dokumenty i auto mojemu koledze? Nie mógł nikt inny tego zrobić?


  5. 2 godziny temu, Gość888 napisał:

    O Boże człowieku. Dla ciebie cham, a dla niej może być najlepszy, najczulszy i najmilszy. Człowiek jest inny w pracy a inny w domu. Pracuje to ma. A ty chyba zazdroscisz skoro tyle razy wspominasz o samochodzie. Lepiej miec dom czy samochód na kredyt niż nie pracować i nie mieć nic. To jest własnie zaradność.

    Dom jest jego rodzinny, mam auto na takie na które mnie stać. Lepiej pracować i mieć na tyle ile można.


  6. 20 minut temu, .Gość napisał:

    a w czym Ty jestes lepszy? Owszem lepiej jezdzic porsche niz autobusem,albo zapinkalac zbuta.

    Zrozum ze to porsze nawet na leasingu jest wyznacznikiem dobrobytu. Tego dobrobytu kobieta szuka w mezczyznie. Dlatego ze ten dobrobyt to lepsze zycie je dzieci. Fajnie jak ktos ma pasje,jednak pasja nie wykarmi dzieci. 

    Mozesz tupac nozka,jednak poki nie ustatkujesz sie w zyciu,nie zajdziesz panny na dluzej. Z reszta Ta panne zlalas. To ze wyglada teraz lepiej to zasluga tego faceta. On pociagnal ja w gore. I wbrew wszystkiemu on nie jest tako glupi.Znalazl przecietna panne i "zainwestowal" w nia,ona w zamian za ta "inwestycje"zaczela o siebie dbac. To chyba duzo lepsze niz znalezc juz wypacynkowaa lale ktora poleci na kase i na "porsche"

    Jestes po studiach to wiesz ze wielu wybitnych konczylo w biedzie,bo nawet najwiekszy geniusz nie zaspokoi doczesnosci,jezeli nie idzie ona w parzebz przedsiebiorczoscia. 

    Czy była przeciętna- nie. Była rozpuszczona. Która 21 latka ma roczny samochód? Pamiętam jak lekką ręką wydała 600 zł na buty ,,bo były na promocji". Ona wydała mi się teraz odwazjniejsza, bardziej pewna siebie, wyszczekana? Bo na randce nigdy mi nie odszekała. 


  7. 56 minut temu, .Gość napisał:

    noo jak sie ciagle szuka pracy w zawodzie to .. tak bwa ze sie zakupow nie robi..

    Naprawde nie widzisz tego ze w ocach myslacej kobiety jestes duzo gorsza partia niz koles z wlasna firma. 

    I zeby nie bylo.. Dziewczyny leca na kase,bo ta kasa to byt jej dzieci. Owszem kobieta tez moze,a nawet powinna pracowac,ale nie na zasadzie ze "zapierniczam na mojego ksiecia,bo on po studiach bidulek i pracy znalexc nie moze"

    po za tym w rodzinie to wystarczy gdy jeden z rodzicow ogarnie lekcje z dzieckiem,a zazwyczaj od "ogarniania"jest kobieta. Wiec facet nie musi byc zbyt madry. Za to powinien byc przedsiebiorczy.

    Pochwal sie to,jakie studia skonczyles?

    Nie widzę, bo jestem wykształcony, ktoś jej każde pracować na mnie? Chciałem postawić jej kawę nie zgodziła się, na naszej randce. Jestem inżynierem, studiowałem coś związanego z lotnictwem. 

    Lepszy cham w dresach? Bo ma porsche 911 przed domem plus auto z salonu, pewnie na w leasingu i kolega mówiłe że auto którym jeździ kolega jest na szefa czyli na jej faceta.


  8. 1 godzinę temu, Gość888 napisał:

    To prawda. I często taki facet po studiach do byle jakiej pracy nie pójdzie, bo przecież on skończył studia. I kończy się to tak, że nic nie robi, bo ciągle "szuka" pracy. A w rzeczywistości to lenistwo.

    Nie lenistwo, szukam i czekam na pracę w zawodzie.

    Porównując jego do mnie to gówniarz. Niby 2 lata młodszy, ale jak patrzysz na typa to widzisz spodnie z dziurami. Ja przynajmniej jestem elegancki.


  9. 1 minutę temu, Greatpetla napisał:

    No i co, że jej koleś nie ma studiów? Wielu sławnych ludzi skończyło tylko gimnazjum. Człowieka nie ocenia się, po ilości skończonych studiów i szkoleń. Człowieka ocenia się po tym jak szanuje innych ipi jego czynach. Wygląd ma z czasem gów/no do gadania. 

    Ty widzisz tylko jej włosy, jej figurę etc. On pewnie widzi w niej jej" serce", a ona w nim. 

    Weź ty wylej na siebie kubeł zimnej wody i dorośnij.Z takim podejściem, to Ty nigdy nie znajdziesz partnerki na stale. 

    Dorośnij najpierw,proszę, a potem dopiero bierz sięe za szukanie swojej jedynej! 

    Dobranoc wszystkim! 

    Że tak powiem on jest hamem przynajmniej dla pracowników, wymagający, każdy na niego narzeka.

×