-
Zawartość
102 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
67 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Miało być tak pięknie, a mamy teraz smutne dni, u mnie dzisiaj siostra urodziła 2 dziecko. Cieszę się, ale nie jestem w stanie do nich jechać. Musze chwile odczekać .
-
Wiem co czujesz. Przykre i bolesne doświadczenie, jestem śmiała napisać : Walka z wiatrakami.
-
Zastanawiałam się nad tym tysiące razy. dr Piatkowski z invimed kazał odstawić mówiąc, że może zagrażać to mojemu zdrowiu. Zaufałam specjaliście. To był 1 transfer a moja wiedza na temat in vitro ograniczała się do kilku filmów w intrenecie i książki Rozenek, w której lekarze to anioły. Teraz już nic nie zrobię, mogę mieć żal, ale czy to pomoże mi iść dalej ? Raczej nie.
-
Po mojej ciąży biochemicznej, za dużo się nie zmieniło. Musiałam przejść na dietę, tarczyce zmniejszyłam z 2.7 na 1.2 Dostałam więcej leków i to wszystko. Lekarze widząc moje wyniki mówili, że jestem okazem zdrowia i rzadko widują tak dobre wyniki. Szkoda, że nie można do zarodka przyczepić mikrokamery, Ja bym go ciągle obserwowała i patrzyła w który momencie coś idzie nie tak. Jutro dowiem się co lekarz wymyśli. Jednak nie liczę na jakieś sensowne wytłumaczenie. Same na początku leczenia wiemy, że to jeszcze wszystko raczkuje i w razie niepowodzenia nie możemy nikogo obwiniać. Co do immunologii jak dobrze wiemy - odpowiada za odporność organizmu, czyli jego ochronę przed wszelkimi niebezpiecznymi substancjami i zarazkami, które mogą wywołać infekcję. Ja nigdy nie miałam problemu z odpornością. Od 10 lat nie chorowałam, nigdy nie brałam antybiotyków, regularnie badam poziomy witamin i są na bardzo dobrym poziomie, jak pisałam jestem sportowcem - co wiąże się z dużo świadomością zdrowia i suplementów. Dlatego też nie robiłam badań immunologicznych. Myślę, że u nas to wina słabych plemników męża. Od początku były z tym problemy. Nawet z 16 komórek tylko 2 sie zapłodniły. To też już daje do myślenia, że żołnierze nie byli za mocni . Dla mnie przy kolejnej procedurze o ile kiedyś taką zrobię, najtrudniejsze będzie znaleźć lekarza któremu zaufam.
-
Cześć u mnie przy pierwszym transferze wyglądało to tak : TRANSFER 26-10-2020 04-11-2020 BETA HCG 18.52 mlU/ml (bruss) 09-11-2020 BETA HCG 22.92 mlU/ml (bruss) 10-11-2020 BETA HCG 30,20 mlU/ml (synevo) 12-11-2020 BETA HCG 67,50 mlU/ml (synevo) 19-11-2020 BETA HCG 380 mlU/ml (synevo) Tak to wyglądało i 19 listopada Piatkowski oznajmił, że nic z tego nie będzie i mam odstawić leki. Za mały przyrost. Jak jest dobra beta to nie trzeba się zastanawiać niestety taka jest przykra prawda. Najlepiej jak przyrost jest bite100% co 48h. Tak jak wiecie przy 2 podejściu beta nawet nie drgnęła ( trzeba mieć też na uwadze, że 2 zarodek był 3BB - 6 dniowy ) pierwszy był 4AA-5dniowy. Ja na razie odpuszczam temat in vitro Musze sama trochę pożyć. Bo ostatnie dwa lata wyjęte z życia przez badania i in vitro. Zadzwoniłam dziś do koordynator to nic nie powiedziała, prócz tego, że dziś nie ma mojego lekarza w klinice i mam dzwonić jutro. Jak za jakiś czas, pół roku, może rok zdecyduję się podejść drugi raz to na pewno zmienię klinikę na invicta w Gdańsku. Życzę wam dziewczyny, wszystkiego co dla was najlepsze. Słuchajcie swoich potrzeb, realizujcie je i dużo się uśmiechajcie.
-
Dziękuje za wszystko. Muszę teraz pozwolić by ból minął. Czas jest potrzebny. Najgorsze, ze to była ostatnia. Zawtanawiam się jaka to przyczyna. Ja jestem zdrowa, jestem sportowcem, dieta i sport to mój styl życia, jestem bardzo świadoma diety, ćwiczeń. Skończyłam studia psychologiczne, a mój mąż ma dziecka z pierwszego małżeństwa. Dziewczyny to się nie trzyma kupy. Nie wiem, gdzie jesteś problem.
-
Nie myśle co dalej. Czuje się źle, bardzo źle.
-
Napiszcie, szczerze. Nie ma już szans prawda ? Za dużo czasu minęło. odstawic leki ?
-
Nie mam, to był ostatni .
-
Cześć. Zrobiłam betę dzisiaj. Mam poniżej 0,2 Nawet nie drgnęła, a transfer 14 Stycznia. To koniec. 🥺🥺🥺🥺🥺🥺🥺
-
Ja nie będę wybrzydzać, biorę każdą płeć i każdą ilość
-
Ja za bardzo tego nie rozumiem, jak ja miałam podaną 6 dniową, to gorzej ? Wyjaśni mi to ktoś? Bo nie znam się na tym
-
To masz 100% przyrost. Ilu dniowy miałaś podany ?
-
Cześć Mnie kompletnie nic nie dolega. Ja nie myślę, że może się nie udać - Bo na pewno się uda !!! Ja też chce zrobić w Poniedziałek wyniki, dr mówiła, że mogę iść zrobić w Sobotę, ale mam mały uraz po 1 transferze i postaram się wytrzymać do Poniedziałku. Dla mnie najgorsze jest te nic nie robienie . Jestem aktywną kobietą, a teraz zminimalizowałam prawie do zera jakiekolwiek prace i wysiłki.
-
Dr Przyłucka przyjmuje 2 razy w tyg. po 3 godziny. Dlatego jej nie widziałam. Musisz się zastanowić, może to kolidować z Twoimi potrzebami. U mnie był taki czas, że musiałam chodzić do kliniki co 2 dzień.( Jak przyjmuje 6 h tygodniowo mogą być kolejki i będą Cię wpisywać jednorazowo do innych lekarzy) Co do synevo- wyniki są zazwyczaj tego samego dnia. ( oczywiście są wyniki na które się czeka dłużej, ale te podstawowe tego samego dnia ) Synevo ma laboratorium w szpitalu i oni już pracują całą dobę, wynik potrafi wejść nawet o 23, nigdy nie miałam problemu. Wyniki zawsze były na czas. Dr Piątkowski z invimed Gdynia powiedział mi, że nie poleca robić badań w bruss, bo jego zdaniem co 3 wynik jest błędny. Ja teraz wszystkie robię w synevo i ewentualnie jak jestem u rodziców to w diagnostyce.