-
Zawartość
104 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ToJaJustyna
-
Pięknie. Super . Czekam u siebie na takie wyniki.
-
ja mam podany 6-dniowy, także w czwartek, ciągle myślę czy wytrzymam do Poniedziałku. Ciężko przestać o tym myśleć. Chciałabym szybko wiedzieć, ale teraz przynajmniej mam nadzieję.
-
Milena trzymam kciuki. Napisz koniecznie jaki masz wynik w Sobotę .
-
Jeszcze nie wiem czy udało- betę robię w Poniedziałek tak jak Ty. Ostatnia bo bez względu na wynik nie będę robić tego po raz kolejny. Za dużo mnie to kosztuje.
-
Oby. Jedyne kogo będę miło wspominać, to Pani Daria Bielanowska - koordynator w invimed Gdynia - oddana, ciepła kobieta Reszta załogi to jakieś nieporozumienie.
-
U mnie pierwsza procedura (i ostatnia :D) i drugi transfer. Ja relanium wzięłam tylko raz przed transferem, a ty bierzesz kilka dni ? czujesz się jakoś lepiej po nim ?
-
Bardzo mi przykro, to smutne co Ci się przytrafiło. Zatkało mnie. Nawet nie wiem co bym mogła odp, żeby jakoś znaleźć namiastkę optymizmu. Ja się leczę w invimed w Gdyni i także nikomu bym nie poleciła tego miejsca. Wyścig szczurów, wizyty po 6-8 minut, zero informacji. O wszystko trzeba się prosić i samemu ciągle wydzwaniać. Lekarz prowadzący nieprzygotowany, po 2 latach ciągle pyta jak mam na imię, gdzie w systemie ma to napisane. Brak słów, gdyby nie fakt, że miałam tylko 2 blastki na pewno bym się przeniosła. (z 16 komórek, co też mnie zdziwiło, tylko 2 zapłodnione, ale cieszyłam się z tych dwóch jak dziecko) W tej klinice jest 3 lekarzy prowadzących i ja byłam u każdego. Mężczyźni to porażka i nie jestem feministką. Naciągali na wszystkim. Teraz jestem u kobiety i jest ciut lepiej (przynajmniej daje recepty na 100% zniżki) nie trzeba się prosić o zwolnienie, ale reszta też słabo. Jestem u niej 5 wizytę a ona ciągle o tym zapomina i mówi, ze ja u kogo innego jestem przypisana Ręce opadają. Jedyne co wiem to trzeba walczyć samemu, o siebie, o dziecko. Wydzwaniać do kliniki kiedy tylko się ma na to ochotę, żądać wszelkiej dokumentacji. Pytać nawet o głupie rzeczy. Nie bać się . Po tylu latach jak musiałam rozkładać nogi przed obcymi lekarzami, ogołocona z godności, nie będę się wstydzić pytać, dzwonić i domagać. Bo my kobiety musimy być silne !!!! Buziaki, czekam na dobre informacje z Twojej strony.
-
Przy 1 próbie, także bolały mnie jajniki. Ja za każdym razem miałam mrożony transfer. To oszczędzaj się, lepiej dmuchać na zimno. Rozdzielaj obowiązki tak, żeby Tobie nic nie zostawało heheh Które to Twoje podejście, bo nie pamiętam ? Ps. Staram się pić dużo wody i co chwila siku .... Też tak masz ? hihi
-
Przy podaniu jednego zarodka też jest szansa na ciąże mnogą, o ile o to Ci chodzi.
-
To my we 3 mamy transfer w tym samym dniu ?
-
Cześć. U mnie, też wszystko dziś gładko poszło. Odpoczywam. Zastanawiam się właśnie kiedy zrobić sobie Betę 23 czy 25. Za pierwszym razem biegłam szybko i miałam mega dużo stresu. (Co 2 dni beta i ręce dostały tyle igieł ) Przemyśle to. Teraz wszytko na luzie i na spokojnie. Miło czytać, że się tu udaje niektórym kobieta. To jest piękne i napawa radością - nadzieja. Fajnie, że mamy to forum, wsparcie jest ważne, choć przyznam się, że tym razem nikomu nie mówiliśmy. Wiecie tylko wy, że zrobiliśmy kolejny transfer. Sukces rodzi się w ciszy. A tak na prawdę, nie chciałam nikomu mówić, żeby przeżyć ten początkowy stan w spokoju, ciszy i ewentualnie po kilku tygodniach oznajmić wspaniała wiadomość. Będzie to piękna niespodzianka dla wszystkich
-
Gratulacje Miód na uszy
-
Dziękuje.
-
Na pewno się uda, nie ma innej opcji. Ja też biorę od kilku miesięcy witaminy specjalnie spersonalizowane dla mnie. Zrobiłam wszystko co mogłam. Teraz tylko się modlić
-
A jutro 30 min przed doktor kazała mi wziąć Relanium, aby się uspokoić i rozluźnić macice. Na która masz transfer ? Ja na 13 Pamietaj także, że wystarczy 2-3 h przed transferem nie robić siku. Nie musisz trzymać od rana. Nie trzeba się tak męczyć.
-
Cześć, od 3 dni nie mam żadnych powiadomień z forum. Zastanawiam się, czy wszytko ok i czy teraz na tym 2021 będziemy się kontaktować. Jutro mam 2 transfer. Mam nadzieję, że ostatni Zamierzam po transferze leżeć w łóżku 3 dni i nic nie robić. Nie wiem czy to dobrze , czy zle. Za pierwszym razem robiłam wszystko normalnie i się nie udało, teraz nie nie będę forsować. Pełen odpoczynek. Macie jakieś jeszcze złote rady ? Co robić po, żeby się udało ? Pozdrawiam każdą mamę i przyszła mamę.
-
-
Akurat robiłam przed wczoraj sobie badanie wit D : 68 Doktor mówiła, ze to super wynik. Biorę od 4 miesięcy codziennie 12 tys jednostek. Każdy organizm potrzebuje innej dawki, ja biorę sporo, ale wynik jest dobry.
-
Cześć Dziewczyny Wracam do gry o najważniejsze Nie było mnie tu 7 tygodni, musiałam odpocząć, wyluzować i naprawić tarczyce. Obecnie biorę leki przygotowujące mnie do 2 transferu. Jutro będę w 12 dniu cyklu i mam zrobić wyniki badań Progesteron i Estradiol. Piszę z prośbą, napiszcie mi jakie wy miałyście wyniki badań w tym czasie. Ja przy 1 transferze na tym etapie miałam : Progesteron 0,756 nmol/I i Estradiol 905 pmol/I Jestem ciekawa jaki wynik byłby najlepszy, lekarze mało mówią, a jak mówią to zdawkowo, że jest ok . Skoro za pierwszym razem się nie udało to coś było nie tak. Ciężko mi uwierzyć, że w moim przypadku chodziło o tarczyce, bo miałam zawsze w normie. Jednak kazali mi ją obniżyć . Teraz mam 1.2 Jak każda tu obecna, pragnę by się udał ten transfer, tym bardziej, że to moja ostatnia szansa. W Sobotę doktor potwierdzi mi termin transferu. Na dzień dzisiejszy mam planowany na 14 Stycznia. Na dzień dzisiejszy biorę 3x Estrofem 1x Acard 1x Metypred Od 10 Stycznia dojdzie 3x Progesteron i 3x luteina Pozdrawiam was wszystkie i życzę wytrwałości.
-
Więcej nie wiem, ale jak chcesz to napisz na insta do ,,mamaginekolog” super babka
-
Po szczepionce na COVID nie można planować Ciąży przez min 2 miesiące.
-
-
Różnie to co mi lekarz mówi, chociaż nie ufam im do końca. Z Ta tarczyca tez teraz wielkie halo, dzisiaj miałam 2.8 a babka mówi, ze musi być mniej niż 2 lol kiedy to się skończy. tak samo z beta, nigdy mi nie zmalała, rosła wolniej, ale rosła a lekarz, ze nic z tego nie będzie i przy beta 380 musiałam odstawić leki, teraz myśle ze może trzeba było poczekać a lekarz nic nie komentuje. Tak bywa, proszę leczyć tarczyce . No kur. . .
-
Cześć. Tak beta spadła, wczoraj miałam 17 Byłam u lekarza i teraz mam leczyć tarczyce której nigdy nie miałam. Dostałam ją po lekach które kazali mi brać, wiec jestem mega zniesmaczona, czuje jakby mnie leczyli po omacku. Teraz jak wyleczę tarczyce to będziemy rozmawiać o 2 transferze. Ręce opadają. Moja tarczyca zawsze wynosiła 1.7- 1.8 Teraz mam po transferze 3,6 I chcą mi dać hormony, sama już nie wiem co mam robić. Czyje, ze moje zdrowie się pogarsza. Na szczęście morfologia, cukier i cała reszta w normie. Zapytałam lekarza dlaczego się nie udało za 1 razem - powiedziała, ze tak bywa. Myślałam ze będzie to dłuższa wypowiedz. zastanawiam się czy nie sprawdzić moich jajowodów, całe życie trenowałam, sportowcy maja więcej problemów. Co myślicie czy warto to sprawdzać ? Jak tak to czy wiecie jak do tego podejść ? Można na kasę chorych ? Pozdrawiam
-
Cześć. Czuje się tak samo jak Ty. Także przeżywam smutny czas po nieudanej próbie. Mi dodatkowo popsuła się tarczyca. Zawsze miałam idealna, od kiedy zaczęłam brać leki, zaczęła rosnąć. Dzisiaj na wizycie lekarz mi powiedział: nie ma teraz co myśleć o kolejnym transferze musi pani wyleczyć tarczyce. Fajnie tylko, ze ona się popsuła przez procedurę. Teraz do endokrynologa się zapisałam i dalej się leczę. I nadal wydaje ciężko zarobione pieniądze. Wiadomo trzeba wierzyć, ale są momenty kiedy trzeba się zatrzymać i zastanowić czy się w tym nie zatracamy. Życzę Ci zdrowia i uśmiechu. Ja jeszcze dziś się dowiedziałam, ze wzywają męża do pracy i nie spędzimy razem świat. Tyle wyrzeczeń by dobrze zarabiać, a pieniądze wszystkie w in vitro. Ja tez teraz akupunkturę chce zrobić i myśle o tym by zbadać jajowody. Pozdrawiam i trzymaj się. Wiem co czujesz.
