kejtred
Zarejestrowani-
Zawartość
3083 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kejtred
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14
-
Bo nie poznałeś kobiety, która byłaby w stanie Ci zastąpić tę poprzednią. Gdybyś poznał i zauroczył się po uszy to miałbyś wywalone na analizę błędów z poprzedniego związku bo to by miało już dla Ciebie marginalne znaczenie o ile jakiekolwiek.
-
Prawda jest taka, że każdy po bolesnym rozstaniu chce jak najszybciej zapomnieć o ex i znaleźć nową miłość, która pomoże się mu/jej wyleczyć. Jeżeli nie trafia się nikt ciekawy wtedy odpalamy sztampowe "nie jestem gotowy na związek" i rozglądamy się dalej.
-
Proszę Cie... jeżeli ktoś aktywnie randkuje, ma konto na portalu randkowym i spotyka sie z przypadkowymi osobami a jednocześnie mówi komuś "że nie jest gotowy na związek" to chyba mamy jakąś niekonsekwencję
-
nie wiem czemu tak uważasz... wydaje mi się, że tekst "sorki ale jest ktoś inny" brzmi trochę lepiej niż "sorry ale masz tak choooyowe zakola że nie mogę na Ciebie patrzeć". Nie ma to nic wspólnego z pompowaniem jakiejś swojej zayyebistości.
-
są też bardziej skuteczne teksty, które ja stosuje. "sorki ale wciąż mam uczcie do byłego" "sorki ale poznałam kogoś innego i się zakochałam". Nie mówi się tej osobie wprost, że "nam się nie podoba" a jednocześnie daje jej się do zrozumienia, że nie ma szans na wspólną przyszłość skuteczniej niż w przypadku "nie jestem gotowy na związek".
-
Oczywiście. Nawet jak ktoś jest bezpośrednio po bolesnym rozstaniu to stosunkowo szybkie spotkanie na drodze, nowej atrakcyjnej osoby, byłoby wręcz zbawienne dla psychiki. Ludzie po rozstaniach spotykają się z braku laku z byle kim byle zapomnieć o ex. Gdyby na horyzoncie pojawił sie ktoś mega atrakcyjny nikt by nie odpuścił takiej szansy. Więc jeżeli ktoś mimo aktywnego poszukiwania drugiej połówki i randkowania z przypadkowymi osobami, mówi komuś "że nie jest gotowy na związek" oznacza tyle samo co "nie jesteś na tyle atrakcyjny bym mogła zapomnieć przy tobie o ex. Next!"
-
dla kumatych jest to jasny przekaz. jak ktoś się bardzo nam podoba i nas pociąga to nie ma czegoś takiego "nie jestem gotowy na związek", "mam teraz dużo pracy" itd. Każda inteligentna osoba powinna skumać, że to grzeczniejsza forma spławiania.
-
Absolutnie się zgadzam. Ludzie w końcu muszą nauczyć się, że tekst "nie jestem gotowy/a na związek" = "Nie jestem gotowy na związek z Tobą i nigdy nie będę".
-
Pewnie z ciekawości, może wchodzi z kumpelami i sobie robią jaja i komentują w swoim gronie Twoje relacje. Nie ma co się czarować. Gdyby zależało jej na Tobie i chciała z Tobą być nie zrywałaby. Ale nic nie zaszkodzi jak napiszesz jej "po hooooy na mnie wchodzisz?". Choć ja bym ją po prostu zablokowała na Twoim miejscu.
-
mam wrażenie, że dyskutuję z dziećmi kutwa...nawet "szczęśliwe" związki się rozpadają jak na horyzoncie pojawi sie ktoś atrakcyjniejszy a wy z...o wielkie, że ktoś po rozstaniu umiał sobie szybko ułożyć życie z kimś innym. Oczywiście, że trafienie na taką świetną osobę zaraz po rozstaniu mało kiedy się zdarza i trzeba do tego bardzo dużo szczęścia (pewnie stąd wasze niedowierzanie bo zdesperowani ludzie po rozstaniu umawiają się z kim popadnie byle zapomnieć), ale jak już ten ktoś się pojawi to ex schodzi na dalszy, dalszy plan nie bez kozery mówi się, że na starą miłość najlepsze lekarstwo to nowa miłość.
-
pisz a za siebie. uważam, że jak nie ma chemii na pierwszym spotkaniu to kolejne to strata czasu i nic nie zmienią w tym zakresie.
-
Doskonale znam opisany przez Ciebie stan i wiem jak to jest mieć złamane serce. Jak nie spotkasz "właściwiej osoby" na drodze to możesz drążyć byłego przez kolejne 5 lat i cały czas pjerdjolyć, że "nie jesteś gotowa na związek" bo będziesz się spotykać z braku laku z kimkolwiek - nawet facetami w nie swoim typie byle jakoś załatać tę dziurę. Jak spotkasz - to ex przestaje istnieć natychmiast. Wiem bo miałam tak, że w 2 tygodnie po złamaniu mi serca poznałam przystojnego dentystę - zakochałam się NATYCHMIAST (pomijam to, że później on też złamał mi serce). Po prostu ten gość nie był na tyle atrakcyjny by przestała myśleć o ex. Najwyraźniej Ty też nie miałaś szczęścia zaraz po rozstaniu spotkać zayyyebistego faceta - ale fakt, trzeba dużo szczęścia do tego.
-
ja nie stosuje żadnych gierek. Albo facet mi się podoba na starcie albo nie. Zastanawiam sie co takiego się stało, że facet jej nie interesował a nagle jej zależy na nim, tym bardziej że nie mieli już kontaktu więc pewnie go śledzi w jakichś socialmediach. Wyprzystojniał, wygrał milion w totka ?
-
Kobiety są tak skonstruowane, że jak iskrzy i jest chemia to albo jest to od razu albo wcale. Kobieta po 5 minutach rozmowy z facetem wie czy chce iść z nim do łóżka. Nie ma czegoś takiego, że "to przyjdzie z czasem". Nie iskrzyło odpowiednio wtedy, więc nawet jak odnowi z nim kontakt, to znowu nie będzie iskrzyć. Nie ważne ile minęło od rozstanie z ex. Jak na drodze spotykamy "tego odpowiedniego" to ex przestaje istnieć z dnia na dzień. Te teksty "nie jestem gotowa na związek" to wymówka jak ktoś nam się nie podoba.
-
trochę dziwne. facet Ciebie nie interesuje. Zrywasz z nim stopniowo powoli kontakt i nie macie żadnego od tamtej pory...I co ? Nagle zaczyna Ci na nim zależeć ? Tak po prostu ? Bez żadnej codziennej styczności z sobą ? Uwierz mi, że gdyby naprawdę Ci się podobał to natychmiastowo "wyleczyłabyś się" z exa.
-
Dziewczyny ile wzrostu powinien mieć idealny facet?
kejtred odpisał 18karat na temat w Życie uczuciowe
pomiędzy 184-186 cm ale wiadomo, wzrost to nie wszystko....bo już lepszy taki 180 cm ale dobrze zbudowany niż 187 ale suchoklates lub jakiś inny skinfat. -
Jestem 5 lat w związku z osobą która fizycznie mi się nie podoba
kejtred odpisał Anonimowa zapytajka na temat w Życie uczuciowe
Najlepsze jest to, że autorka nie jest jakimś wyjątkiem. Masa ładnych dziewczyn jest w związkach z takimi "zenkami". Na 100 moich znajomych faceta zazdroszczę może jednej. Cóż, niektóre są tak zdesperowane, że ze strachu przed samotnością są w stanie zjeść nawet gofffno. -
Jestem 5 lat w związku z osobą która fizycznie mi się nie podoba
kejtred odpisał Anonimowa zapytajka na temat w Życie uczuciowe
nie wyobrażam sobie związku z kimś kto mnie nie pociąga. naprawdę, wstyd przed znajomymi, że Ty taka ładna a on taki brzydki to małe miki... zastanawiam sie raczej jak wygląda Twoje życie seksualne i jak możesz przymuszać sie np. do robienia loda facetowi, który nawet Ci się nie podoba...masakra. -
Masz rację. Też wolę kilka pierwszych zdań zamienić chociażby na takim tinderze by wiedzieć, czy w ogóle chcę na tę randkę iść ...bo tak nic nie wiem, nie wiem z kim mam do czynienia. Jednak gdyby to był koleś 10/10 to byłoby mi miło
-
w porządku
-
dziwne...zdrowych emocjonalnie ludzi raczej ciągnie do atrakcyjnych ludzi, nikogo normalnego raczej brzydota nie będzie kręcić. No ale jak ktoś nie ma wymagań i zadawala się byle jakością to nie ma co kogoś uszczęśliwiać na siłę.
-
ja nie jestem aż takim przeciwnikiem takiego "romantycznego" podrywu z kawiarni lub ulicy... Widzisz Ty jesteś (chyba) atrakcyjny ale problem polega na tym, że większość facetów ma zaburzone poczucie swojej atrakcyjności. Wydaje im się, że są na tej samej półce wyglądowej co Brad Pitt lub Pierce Brosnan ze swoimi zakolami na pół czachy, rękoma chudymi jak patyki (wręcz z zanikiem mięśniowym), wklęsłą klatą, odstającą oponką i żółtymi zębiskami i podchodzą do bardzo ładnych dziewczyn z oczywistymi intencjami...to przecież nie ma szans na sukces.
-
to nie wiem gdzie Ty te laski wyrywasz...mnie tacy faceci "z ulicy" zawsze odstraszali i z tego co wiem opinia większości kobiet jest podobna co do tego. Skoro Ci się udawało to naprawdę musisz być bardzo przystojny bo normalnie by Cie spławiały.
-
no nie wiem. Taki "podryw z ulicy" ma małe szanse na powodzenie jak facet nie jest 10/10 bo wtedy jedyną kartą przetargową jest wygląd więc jak ktoś go nie ma... Jeszcze pół biedy rozmowa np. w pociągu bo to jakby naturalnie po godzinie jazdy w jednym przedziale wychodzi ale tak na ulicy to mnie zawsze "odstraszali" tacy obcy naprzykrzający się kolesie. W ogóle laska może się gdzieś śpieszyć, mieć kogoś, mieć gorszy dzień itd. Nie polecam tak wyrywać.
-
to jak to robisz, że idziesz na kawę z laskami, z którymi wcześniej nie zamieniłeś nawet słowa ? Podchodzi co obcych lasek na ulicy lub w sklepie i proponujesz im wyjście ? Już było wielokrotnie wałkowane, że ulica to kiepskie miejsce na podryw (już chyba lepszy net) ...no chyba, że wyglądasz jak Brad Pitt.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14