Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Natka98

Zarejestrowani
  • Zawartość

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Krótkim wstępem... Jestem ze swoim narzeczonym już 5 rok i mamy roczną córeczkę. Wiadomo, mamy wzloty i upadki ale jest między nami bardzo dobrze. Mój narzeczony ma brata o 5 lat młodszego, który mieszka ze swoimi rodzicami. To chłopak raczej spokojny i stonowany. Jakiś czas temu rozstał się z dziewczyną. Lubimy ze sb porozmawiać i się pośmiać, czasem jest się jakoś tam zaczepić czy sobie dokuczyć ale bardziej jak z bratem ( przynajmniej z mojej strony). Wczoraj byliśmy u niego na urodzinach, siedziałam sb na kanapie a on nagle zaczął mnie miziać po kolanie przez parę sekund. Nigdy nie miał skrępowania do mnie ale ten dotyk wydał mi się dziwny. Nie wiem czy to mógł być jakiś podtekst? Zdarzyło mu się parę razy dotknąć mnie po plecach, czy nawet ogarnąć mi włosy z twarzy jak trzymam córkę na rękach. Jakiś czas temu też jak przechodziłam obok to tak delikatnie dotknął mnie po biodrze. Sama nie wiem czy coś sb wkręcam, czy coś może być na rzeczy. Dziś tak z głupot zapytałam swojego partnera czy dotknął bo tak jaka kobietę, nawet podałam przykład, że dziewczyna swojego brata to jednoznacznie dał odpowiedź, że nie
  2. Hej mam 22 lata i szukam jakieś kobiety do pogadania, do poplotkowania (sama jestem kobietą). Chcę po prostu z kimś się wymienić doświadczeniami, poradzić.
  3. Natka98

    Proszę o poradę

    Na dwie maksymalnie i to średniej jakości sperma
  4. Natka98

    Proszę o poradę

    Każdy z nas uważa, że mieliśmy szczęście
  5. Natka98

    Ex-dziewczyna

    Nie ma powodu by niszczyć plany na przyszłość.
  6. Natka98

    Proszę o poradę

    Po prostu widzę, że dla niego największym problemem jest to, że kiedyś może być problem z zajściem w ciąże
  7. Natka98

    Proszę o poradę

    Wyniki są super, lekarze określili raka na stopień I. Chemii ani niczego innego nie będzie. Przez 3 lata kontrolę. Jestem zawsze i ani na chwilę go nie zostawiam samego. Nawet kiedy jedzie do lekarza jestem z nim mimo tego, że muszę godzinami czekać pod przychodzenia czy szpitalem
  8. Natka98

    Jak wygladaja Wasze zwiazki, malzenstwa?

    U mnie też nie ma osoby dominującej. Każdy z nas pracuje i dzielmy się obowiązkami domowymi. Noo, czasem muszę przypomnieć o brudnej podłodze
  9. Natka98

    Proszę o poradę

    Hej, mam 22 lata a mój chłopak 28. Mieszkamy ze sobą od prawie roku. Od początku nasz zawiązek nie był usłany różami. Natomiast bardzo dobrze się dogadujemy i każdy z nas wie czego chce od życia i od siebie wzajemnie. We wrześniu mój chłopak zaczął mieć dolegliowści, zaczęło go boleć jądro. Bardzo spuchło. Dostaliśmy diagnoze- rak jądra. Natychmiastowa amputacja. Udało nam się to szybko ogarnąć, najlepisi lekarze. Moi rodzice mieli znajomości. Wszystko trwało jakiś miesiąc. To był najtrudniejszy miesiąc w moim życiu. W dobie covida, choroba jest wyzwaniem ale kto da radę jak nie my. Dla mnie jest on całym szczęściem, życiem, jest wszystkim. Lekarze kazali zabezpieczyć spermę, tak też zrobiliśmy. Dla każdego z nas rodzina była bardzo ważna ale w obliczu tego co się stało przewartosciowałam całe swoje życie. Zdecydowałam, że chce go a co będzie później,nie ma dla mnie znaczenia. Wiecie, było ciężko zabrali mu męskość i nasza relacja znacznie się zmieniła. Obecnie teraz już wszystko idzie w dobra stronę. Jesteśmy silniejsi jako para i każdy osobno. Natomiast we mnie bardzo dużo rzeczy się zmieniło, martwię się i boję o niego. Kocham go jeszcze bardziej. Chciałabym mieć dziecko ale wiem, że to nie jest czas. Jak mam poradzić sobie z takimi myślami? Bardzo mnie to przez ostatni czas meczy. Boję sie, że choroba wróci i później już nie będziemy mieć szansy na dziecko a dla mojego partnera to ważna sprawa. Kiedy teraz z nim o tym rozmawiam czuję, że on nie jest gotowy. Mówi, że jak będzie to super i tyle.
×