Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

xNiktx

Zarejestrowani
  • Zawartość

    94
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez xNiktx


  1. Mój chłopak właśnie utwierdził mnie w przekonaniu, że jestem deska. Poklociliśmy się dzisiaj o meble a on powiedział że nie potrzebuje bo ja jestem deską. Mam rozmiar bardzo małe AA nawet nie 75 tylko jak taka mała dziewczynka co staniki dla dzieci są na mnie za duże. Wstyd mi z tym codziennie się tym przejmuje w każdym możliwym momencie. A dzisiaj chłopak mnie w tym uświadomił że jestem deska. Jak mam się z tym czuć teraz ? Jest mi głupio bo to jest mój największy kompleks i przez ten kompleks jestem mało pewna siebie i mało atrakcyjna. Nie mówcie mi że może mam inne atuty. Nie mam. Mam chudy tyłek chude nogi chude ręce ramiona jak wieszak. Twarz smukła nie nadaje się nawet na makijaż. Mam anemię bo mało jem. Ale jak jadłam więcej to też nie tylam bo jestem po ciąży jeszcze chudsza niż byłam kiedys i piersi też mi się zmniejszyły. Już mniejszych nie będę miała. Czuję się z tym bardzo źle na operację mnie nie stać na razie bo kasa jest dziecka. Nie moge ubrać nawet małego stanika bo wisi na mnie nawet stanik dla dzieci. A dzisiaj mój chłopak mnie utwierdził w tym czuję się teraz okropnie zażenowana. Zawstydzona sobą. :( Jak jestem gdzieś w sklepie z chłopakiem i widzę jakąś kobietę ładnie zbudowana piersi pupa to aż się gotuje we mnie i spoglądam na chłopaka czy się na nią nie patrzy. Zazdroszczę wam kobiety wszystkim ładnych kształtów bo wiem że wszystkie macie piersi bo dużo jecie i dbacie o siebie. Ja nie mam takiego atutu a od zawsze był on dla mnie najważniejszy. Dlaczego mnie to spotkało ? 

     


  2. Nie chce mojego dziecka. Możecie pisać że jestem wyrodna matka ale ja nie czuje nic do dziecka. Nie zachwyca mnie, boje się jej już na samą myśl że mam ją nakarmić wykręca mi żołądek. A już nie mówię o siedzeniu przy niej. Jest czasami upierdliwa jak to dzieci ma 6 m. A ja już nie wytrzymuje . Żałuję że nie zostawiłam jej w szpitalu. Zrobiłam to dla mojego chłopaka bo on to dziecko kocha. Tylko teraz wszystko cała odpowiedzialność spada na mnie cokolwiek by się stało. Jeszcze mam depresję lękową nieleczona. Przy dziecku to koszmar jest z moim zaburzeniem. Mama mnie straszy że będą mnie ścigać sądy policję a ja chcę po prostu oddać to dziecko lecz nie mogę bo chłopak też ma coś do powiedzenia. Co mam robić ?czy będą mi pobierać pieniądze z mojej marnej renty ? Mam orzeczenie o niepełnosprawności stan umiarkowany. Czy będę zmuszona iść do pracy i płacić alimenty na dziecko jeśli zostawię ja pod opiekę chłopakowi ? Na razie jest pod opieką mamy chłopaka ale długo tak nie może być. Jutro wraca dziecko do domu a ja już dostaje paniki że będę musiała z nią siedzieć karmić itd. nie chce tego. Co mam robić ? 


  3. Witam. Od paru lat leczę się na depresję lękową i niedawno zostałam mamą . Mała ma 5 miesięcy. Od początku bardzo się cieszyłam macierzyństwem, poród przebiegł super bezstresowo go przeszłam, po porodzie również było super cieszyłam się bardzo z córeczki była taka fajna, spokojna. Dzisiaj siebie nie poznaje, dostaje ataków lęku kiedy tylko zapłacze. Chowam się łazience, gdziekolwiek żeby jej nie słyszeć jej płaczu . Bardzo mnie stresuje kiedy muszę iść do niej najlepiej siedziałabym tylko w kuchni z dala od niej. Przeszkadza mi bardzo, od rana chodzę podenerwowana jeszcze facet chodzi do pracy i ja muszę zostawać z nią sama te 8 h i to mnie bardzo stresuje... Już powoli oddalam się od niej nie interesuje mnie zbyt, boje się jej panicznie kiedy zapłacze ja automatycznie dostaje silnego napadu lękowego serce mi tak wali że nie dam rady iść do niej . Nie potrafię jej nakarmic kiedy jest w zaawansowanej fazie płaczu bo wtedy już dostaje szału i mogę jej krzywdę zrobic. Dlatego zgłoszę się do szpitala psych najszybciej jak będę mogła. Jeśli wgl możliwe bo teraz ten koronawirus to niewiadomo czy mnie przyjmą. Jeśli ktoś był w psych może mi opowiedzieć jak tam teraz jest. Potrzebuje takiej informacji.vbylabym wdzięczna. Na tą chwilę nie mogę zasnąć z tego stresu przez jutrem bo będę musiała iść do niej i znowu dostanę tego napadu lęku. Żadna melisa mi nie pomaga choćbym piła 10 zaszetek . Hydroksyzyna mi nie pomaga. Jak nie ma dziecka w domu to jestem b. spokojna i niczym nie muszę się przejmować. Czuję że wszystko muszę robić z przymusu jak w pracy zamiast z miłości. Ja nie chcę tego dziecka ale mieszkam z chłopakiem którego kocham i on mnie też i nie chciałby żebym odeszła. Ale ja nie potrafię już dłużej tego dziecka znieść. Ona mi zabrała czas wolny, moje ostatnie nerwy... A dziecku trzeba poświęcić swoje całe życie. Ja tak nie mogę.  Ja Czuję że przy niej trace to życie. Robię wszystko na siłę a po co mam się tak męczyć i dziecko tez się męczy. Ja wiem że ona chce mamy ... Nie potrafię jej znieść już jestem przychicznie wykończona najchętniej to oddałabym ja na wychowanie mojemu chlopowi ale on mnie kocha. Co ja mam zrobić ? Jeszcze muszę się leczyć na depresję lękową... Proszę jakieś rady może poda mi ktoś jakiś dobry szpital psychiatryczny. Ja naprawdę nie daje rady. Dzieki i pozdrawiam .

    • Confused 2

  4. Dzień dobry dzisiaj pokłóciłam się z chłopakiem i chciałam wyjść z domu a że jestem drobna to wziął mnie jedna ręką za całe ciało i wcisnął mi czymś nie wiem chyba palcem z całej siły  w pierś. A piersi mam małe więc nie noszę stanika i odczułam taki straszny ból. Juz minęło sporo godzin a ja dalej odczuwam ból w środku w piersi. Czy grozi to rakiem piersi ? Kiedyś czytałam o takiej dziewczynie która upadła na kolano i dostała raka i amputowali jej noge bo jakiś obrzęk się zrobił nie pamiętam już. Czy grozi mi ginekimastopatia ? Amputują mi kiedyś pierś? Błagam nie dość że mam małe piersi to jeszcze jakby mi jedna amputowali to bym skoczyla z mostu. Czy ktoś tak miał  że wbito wam coś w środku w pierś i też mieliscie taki obrzęk i ból czy to juz rak się rozwija ? 


  5. Witam. Mam 22 lata.Od skończenia 18 r.ż. moje piersi są cały czas takie same. Niedawno urodziłam dziecko, karmiłam piersią miesiąc bo miałam mało mleka (już nie karmię) myślałam, że po ciąży choć trochę mi urosną a minimalnie się powiększyły w ciąży bo wiadomo hormony. Obecnie mam jeszcze mniejsze niż przed ciążą. Normalnie wyglądam jak deska bez stanika a stanik traktuję jako protezę choć nawet kiedy go zakładam to dużej różnicy nie robi bo pod bluzka wygląda to tak samo jak bez. Od zawsze miałam kompleksy tylko i wyłącznie na punkcie piersi. Du*a może być w różnym rozmiarze ale piersi są dla mnie czymś ważniejszym niż zad. Operacja plastyczna odpada po pierwsze kasa a po drugie nie chcę wstrzykiwać sobie jadu kiełbasianego bo mimo wszystko wolę naturalnie wyglądać, nie jak plastik. Zaznaczę, że jestem bardzo drobna, chuda bo przy 155 waże tylko 43 kg mam niedowagę ale to przez moje odżywianie. Czasami zjem więcej czasami prawie nic nie jem... Przez to nie mam ochoty na seks z moim facetem bo wiem, że on woli kobietę z większymi piersiami, nie mam orgazmów, straciłam przez to zainteresowanie takimi sprawami. Proszę się nie śmiać ze mnie bo czuję się z tym koszmarnie, wyglądam jak chłop, to mój facet ma już większe cycki ode mnie dziwne to jest dla mnie... A w dodatku mam chude ręce, chude kościste ramiona i całą górę mam bardzo chuda. Po ciąży brzucha mi nie widać dopiero jak więcej zjem to coś się tam powiększa. Tylko biodra mam rozszerzone po ciąży... Wyglądam strasznie jakbym była jakaś zdeformowana. Chciałam się tu wyżalić a chłopowi tego przecież nie powiem bo on i tak powie, że jestem ładna szkoda tylko, że wcale tak nie jest bo wolę żeby mi szczerze powiedział niż pocieszał. Czy ktoś też ma taki problem ? Moja miseczka to 70aaa bo nawet aa nie mam. :( 

     

×