Migotka95

Dwa miesiące to nic. Uwierz mi. Ja się staram już 1,5 roku. Zaraz będzie dwa lata. Zaczęłam w Twoim wieku. Niestety los zadecydował, że nam utrudni posiadanie potomstwa. Nie nakręcaj się, bo tylko się rozczarujesz jak przyjdzie okres. Z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej odpuścić. Nie mierzyć temperatury - chociaż ja tego nie robiłam.. nie śledzić dni płodnych czy owulacji i nie nakręcac się na ciąże. Kochać się w wolnej chwili i gdy macie chęć. W cyklu jest około 30% szansy na ciąże. Więc dwa miesiące to naprawdę nic w porównaniu do tych co się starają kilka lat. Nie rób testów w dniu @ odczekaj dwa dni. Jeśli nie przyjdzie zrob test albo betę. Ja w tamtym roku przed @ mialam zawsze objawy ciazowe. Tak mi sie wydawało. prawda jest taka, ze jesli nie chorujesz na zadne zaburzenia owulacji czy hormonalne w ciagu roku zajdziesz w ciaze. Mi lekarz mówił, że zdrowe pary mają czas 12 miesięcy na starania [ czyli seks 3 razy w tygodniu] nie tylko w dni płodne. A w dno płodne tak samo. Co dwa dni. Spokojnie. Na luzie. Powodzenia!

Zrob betę z krwi. Będziesz miała w 100% pewmosc czy to ciaza czy nie.

Ja naprawdę rozumiem, że doszukujesz się objawów. Sama staram się o dziecko już ponad rok i z każdym cyklem mam nadzieję, że jednak się udało. Wcześniej latałam jak Ty. Nawet 5 dni przed okresem robiłam testy latałam na betę. Wiesz co Ci powiem? Przez to wszystko o mało nie wylądowałam w szpitalu z załamaniem nerwowym bo się nie udawało. Testy negatywne, beta tak samo. Postanowiłam odpuścić. Tak ODPUŚCIĆ. Nie przyszło to łatwo, bo potrzebowałam około 2 miesięcy żeby naprawdę odpuścić i nie doszukiwać się objawów. Teraz jedyne na co zwracam wiejsza uwagę to objawy owulacji, ale tylko dlatego, że jej nie miałam przez kilka miesięcy. Czekam spokojnie do dnia @ gdy ta nie przychodzi cierliwie czekam jeszcze 2 dni jeśli się nie pojawia robię test. Tylko zawsze jest tak, że jak zrobię rano test małpa się zjawia wieczorem albo następnego dnia rano. Wiec wyluzuj. Nie biegaj po lekarzach, nie nakręcaj się bo to nic nie da. Ciąży nie wyczarujesz a niepotrzebnie się nakręcasz. Jeśli ciąża jest to spokojnie test wyjdzie pozytywny w dniu miesiączki. A jeśli nie to po co się rozczarować? Życzę Ci z całego serca, żeby ten cykl był Twój. Podobno kwiecień to najbardziej płodny miesiąc w roku.

Ale jej test i tak wyjdzie negatywny nawet jak by w tej ciąży była. Ma 8 dni do okresu. Nawet do zagnieżdżenia nie doszło, a Ty jej proponujesz zrobić test. Przecież on nawet na dzień dzisiejszy nie ma co pokazać skoro do okresu kupa czasu. Jeśli okres nie przychodzi robi sie test. Dla mało cierpliwych można iść na betę ale nie wcześniej niż dwa dni przed okresem, nawet to i za wcześnie bo owulacja mogła się przesunąć i do zagnieżdżenia mogło dojść później. Dlatego na każdej ulotce pisze jak byk " wykonywać w dniu spodziewanej miesiączki " a najlepiej dzień po.

Beta wzrasta po zagnieżdżeniu a nie po zapłodnieniu. Jak by było tak jak mówisz, to te testy 3 dni po zapłodnieniu faktycznie by wykazały ciążę. Dlatego najlepiej zrobić betę w terminie miesiączki a najlepiej kilka dni po wtedy wynik daje 100% pewność.

Test i beta nic nie wykażą, bo okres na 8 dni więc trzeba poczekać. Ale mi to wygada na urojone objawy

Ćwiczenia i dieta z odpowiednią ilością kalorii. Jeśli będziesz mało jeść nic to nie da, bo organizm zacznie spalać dobre tłuszcze. W efekcie owszem schudniesz ale bardzo szybko pojawi się efekt jojo. Nie wspominając już o zdrowiu.

Ja bym babkę postraszyła, że masz dowody na to, że odebrała paczkę. I bym to po prostu zgłosiła. Kiedyś miałam podobna sytuację. Ale kurier zostawił paczkę u sąsiadki. Nie chciała oddać bo twierdziła że nic nie dostała. Miałam SMS od kuriera pod jakim numerem zostawił paczkę. Pokazałam jej. Na drugi dzień paczka dziwnym trafem się znalazła.

Może i schudniesz, ale rozwalisz sobie zdrowie. Żeby schudnąć do aktywności należy wpisać dietę. Nie możesz jeść jednego posiłku dziennie, bo organizm zacznie spalać te dobre tłuszcze. Najlepiej jak byś liczyła kalorie. Na początek 1500-1800 kalorii dziennie. Zrezygnować z białego pieczywa, słodyczy i słodkich soków. Pić chociaż 1,5l dziennie wody. Waga sama się ruszy i bez efektów jojo.

Jak wyżej jelitowka a nie ciąża.

Ja bym zrobiła betę i zobaczyła czy prawidłowo przyrasta, bo też może się zdarzyć że to biochem, który beta wykryła, a w takim przypadku branie progesteronu jest bez sensu bo tylko opóźnia krwawienie.

A nic nie zjadłaś? Mnie np po kabanosach twarz puchnie, usta najbardziej.

A może to różyczka?

Niekoniecznie. Owulacja mogła wystąpić wcześniej. Na to nie ma reguły. Zresztą autorka pisze, że cykle ma 25 dni. Więc to jest możliwe. Jak najbardziej możliwe.

A myślałaś by udać się z córką do poradni? Może ma dysleksję skoro od początku nauka sprawia jej tyle problemów.

Tutaj się zgodzę, to są krwawienia a nie okres. Wiec mówiąc że to okres, po prostu wprowadza się kogoś w błąd.

Ale po co nakręcac autorkę ze jest w ciąży jak tego tak naprawdę się nikt nie dowie bez testu? Okres w ciąży nie jest możliwy. NIE JEST. Te dwa słowa się wykluczają. Jeśli masz okres nie jesteś w ciąży. Nie masz okresu - albo jesteś w ciąży albo masz zaburzenia z hormonami. Po co rozpowiadać takie brednie, że okres w ciąży jest możliwy. Skoro nie jest.

A SKAD MAMY TO WIEDZIEĆ? CZY TO BYŁO TO CZY TAMTO. No skąd? Jeśli to ciaza test wyjdzie już pozytywny. Ale lepiej zrobić betę. Ale też zarówno może był to okres. Tez miałam jednorazową taką sytuację, gdzie okres dostałam o 9 dni za wcześnie, gdy cykle mam około 33-35 dniowe. Jeśli tak się było raz to nie ma co panikować, jeśli zdążą się częściej to won do ginekologa. W ODPOWIEDZI NA TWOJE PYTANIE : ZRÓB TEST ALBO IDŹ NA BETE.

Marysia - bardzo ładnie. Podoba mi się. Eliza też ładnie. Ale Gośka to już nie. Ale mi po prostu źle się kojarzy.

Tak. Nawet pic zimnego nie mogłam. No ja bym poszła do innego dentysty.

Ja bym poszła do innego dentysty. Ja tak miałam i skończyło się leczeniem kanałowym.

Jak wyżej zbadaj tarczyce.

Zdrowe odżywanie i ruch jeszcze nikomu nie zaszkodził więc jestem jak najbardziej na tak. Nawet jak ma prawidłową wagę. Nie mówię o liczeniu kalorii ale zdrowo się odżywiać jak najbardziej. Ruch tez jest wskazany.

To w pierwszej kolejności porób badania. Ona ma dopiero 12 lat. Najlepiej zacząć coś robić teraz, bo później będzie za późno. To, że teraz nie ma nadwagi w późniejszym czasie może ją mieć. Dziecku od małego trzeba wyznaczać granice. Zacznij zdrowo gotować, przerzuc się na ciemne pieczywo. Więcej warzyw. To nie ma być dieta, ale zdrowe odżywianie. Odstaw słodycze, słodkie napoje. Jeśli lubi pić soki to rob je sama. I ruch. Bez tego ani rusz. Musi się ruszać, bo waga będzie szła w górę. Jak pisałam, spacery, basen, wycieczki rowerowe. Co do szkoły. Skoro tyle się uczy, to widocznie nie rozumie tematu skoro dostaje słabe oceny. Jeśli jesteś na siłach tł usiądź z nią po 1h dziennie i przerob temat z czego będzie miała sprawdzian czy kartkówkę. Przepytuj. A jeśli to nie pomoże to może warto wybrać się do poradni.

A zrobiłaś jej badania skoro ma nadwagę? Nadwaga nie zawsze wynika ze złego odżywiania. Tarczyca, cykrzyca. Nie rozumiem jak można nie akceptować własnego dziecka? Zgadzam się z poprzedniczkami. Poniosłaś klęskę jako rodzic. Ma wadę wzroku? 80% dzieci ją ma. Nie zgodzę się, że w okularach wyglada się brzydko, wystarczy je dobrać do kształtu twarzy. Co do nadwagi.. badania, dieta, i ruch. Spacery, basen, rowery. Szczególnie ze na dworze robi się naprawdę ciepło. Ile córka ma lat?