marzena19768
Zarejestrowani-
Zawartość
249 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez marzena19768
-
Bóle kręgosłupa. Po jednym dniu pielenia na drugi dzień nie mogła się pochylić
-
To że będzie dorosły nie znaczy, że Monika bardziej zwróci uwagę na swoje potrzeby. Już teraz narzeka na zdrowie. Jak ogromny ma ona ten warzywnik i trudny do ogarnięcia. I jest w zasadzie z tym sama.
-
Dlaczego?
-
Nawet na spacer wychodzi tylko z dziećmi. Nie ma na tej wsi żadnej koleżanki, z którą by się mogła spotkać i pogadać właśnie o gotowaniu, kurczakach, warzywniku czy problemach , które ją nurtują. Też mieszkam na wsi. Mam działkę z warzywami, tunel foliowy, ogródek kwiatowy, kilka kurek, prawie dorosłe dzieci, ale do tego pracuję zawodowo (mój wybór) i mam praktycznie przez miedzę kuzynkę, z którą mogę się wieczorem spotkać i pogadać czy się przejść.
-
Absolutnie nie mam jej za złe, że nie pracuje. Każdy wybiera to, co mu odpowiada. Mam tylko takie wrażenie, że brak jej towarzystwa innych ludzi i stąd te jej długie wlogi.
-
Też obejrzałam. Mnie podobała się w tych szerokich czarnych spodniach oraz zielonej ...ence. Niebieski garnitur owszem, jeśli by trochę spodnie skróciła, ale w tym żółtym nie wyglądała korzystnie. Spodnie chyba były za małe w biodrach.
-
Wczoraj miałam przymusowe leżnie w łóżku, więc obejrzałam kilka wybiórczych wlogów m.in. Moniki. I jaki wniosek: filmy długie, bardzo często powtarzane treści (podsumowanie dnia), pokazywanie szklarni, omawianie pogody, jakiś obiad, zakupy, pieczenie drożdżówek albo chałki. Nic nowego się na kanale nie pojawiło. Ale był jakiś odcinek, że mąż z dziećmi obiad gotował, bo ona była na zajęciach. Duży plus. Mam wrażenie, że Monika po prostu jest spragniona kontaktu z innymi, stąd jej aktywność w odpowiadaniu na komentarze oraz opowiadanie o całym minionym dniu. Potrzebuje docenienia swojej pracy, zaangażowania w dom i rodzinę. I nie ma może tego od najbliższych, tylko od widzek.
-
Wiecie, że zerknęłam na ten vlog z przygotowaniem do komunii. Włosy trrragedia, to nie loczki a siano. Reszta stroju ok. No i ten wywód o mężu. A komentarze oczywiście słodkie, rzadko który zawiera jakąś delikatną krytykę.
-
Czyli nadal rozwlekanie i pierniczenie o d....ie Maryni, a stado fanek pewnie przyklaskuje i rozpływa się w zachwytach.
-
A może to tylko dla wzbudzenia zainteresowania widzów? Musiała wymyślić jakiś temat, aby się klikało.
-
Ja kiedyś pojechałam z dokumentami z pracy na dachu. Spadły na szczęście przy wyjeździe z parkingu i zauważyłam. ale byłby kwas gdyby ktoś tę teczkę znalazł. Szkoda telefonu, czeka ja nowy wydatek, nieplanowany.
-
A gdzie to się stało?
-
Na pewno coś jej płacą. Za darmo by tak nie zachwalała. Skądś trzeba mieć pieniądze na ciągłe wizyty w Pepco, Action i innych sklepach z kubkami
-
Wiem, że rzadko pokazuje podwórko, ale to co pokaże, niezbyt zachwyca. O tym, że yt to praca, która przynosi zyski, mówiła już Miszmaszka. Teraz, kiedy poszła do normalnej pracy, zrezygnowała z kręcenia głupot. Widocznie nie było to aż takie popłatne zajęcie.,
-
Chyba ocieplenie i klej. Rozumiała bym, gdyby byli w trudnej sytuacji materialnej i nie mieli środków na ogarnięcie tej zewnętrznej przestrzeni. Ale oni do biednych nie należą, są pieniądze na kolejne kwiaty, ciuchy, wyjazdy zagraniczne, A nie ma na ogarnięcie podwórka. I wiem, że każdy żyje tak jak chce, ale niech przynajmniej nie pokazuje tego pier...nika w internecie.
-
Chyba tę część, z której korzystają np. podjazd do samochodu, wejście do domu, to ich obowiązkiem jest ogarnąć. Żeby wszystko wizualnie było zharmonizowane.
-
Są osoby, które nie lubią pracy w ogródku, ale mają przynajmniej ładny trawnik i porządek wokół domu. U naszej Szarloty to się aż prosi akcja "Sprzątanie świata"
-
Mnie rozbroiła, kupując lampę, na którą nie miała pomysłu. Ba, nawet nie wiedziała, gdzię ją postawi. Tam po prostu zaczyna miejsca brakować na durnostojki.
-
Zgadza się. Nie oglądałam jej lata, a dziś w proponowanych pojawił mi się odcinek o remoncie pokoju. Laurka nieuczesana, w za dużej koszulce i majteczkach tylko. Nawet jej legginsów nie założyła.
-
Oj, szaleje, szaleje... Leży i pachnie. Ekspertka od zapachów, o kwasach już nie nawija
-
Chyba wątek o naszej kruszynce upada... Ale faktycznie dieta 500 kcal + tajemne specyfiki przyniosły efekt. Aby tylko na długo...
-
A dla mnie niektóre prezenty to takie "dary losu" od firm za reklamę.
-
No i jest długo wyczekiwany vlogmas, a w nim reklamy perfum i paletki cieni. Czyli musiała się zmusić
-
Wiecie brak wykształcenia mogłabym jej darować, gdyby nie była taka zadufana w sobie. Wielka yutuberka i bizneswomen, a każdą reklamowaną rzecz potrafi określić dwoma słowami: pszepiękne i sztos
-
I dziś znowu przerwa. Dzień bez vlogmasa Bugi to dzień stracony