marzena19768
Zarejestrowani-
Zawartość
250 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez marzena19768
-
Ogląda ktoś jeszcze Monikę? Nadal takie rozkminy prowadzi i o dorastających nastolatkach mówi "dzieciaczki"?
-
Nasza Bugi świętuje Halloween jak nastolatka. I co ciekawe, nie pojechała w tym roku na grób teściowej. Pewnie Krzysiek z tatą sami byli, a ona świętowała w stolicy
-
No już wjechała współpraca z Sinsay. Oczywiście barter, bo przysłali Bugi jesiennych durnostojek w paczce. Gdzie ona to wszystko trzyma? Przecież ma też ozdoby z poprzednich lat.
-
Monika swoje dzieci trzyma pod kloszem trochę.
-
Są różne charaktery, zależy to też od towarzystwa. Choć z drugiej strony wiem, że gdyby w tym samym terminie, co rodzinne wakacje, koledzy syna by organizowali jakąś imprezę, krótki wyjazd np. nad jezioro czy spływ kajakowy, z nami by nie pojechał . Widocznie Mateusz nie miał takiej opcji. I faktem jest, że Monika tam ich nieźle ustawiała. Wspomniała coś, że jedno z dzieci nie było zadowolone z wyjazdu i podejrzewam, że był to Antek. Taki dwunastolatek to potrzebuje jeszcze rozrywki np. park trampolin, czy zjeżdżalnie, a nie rajdu po muzeach i zabytkowych miastach. Antek najchętniej by siedział w wodach jeziora i się trzepał.
-
Akurat mnie to nie dziwi. Czy to jakaś ujma, że pojechał z rodzicami i rodzeństwem na wakacje? Nie każdy nastolatek jeździ z kumplami. Mój syn, tegoroczny maturzysta, nie przepada za takimi dłuższymi wyjazdami towarzyskimi, jedynie jednodniowe wypady.
-
Monika zaklina rzeczywistość. Nie chce uświadomić sobie, że to są nastolatki, a nie dzieciaczki.
-
Trochę oglądałam. Miało być jezioro, pluskanie w wodzie, bo tak dzieci chciały, a wyszedł rajd po miastach. Mało ciekawe, rozwleczone jak zwykle
-
A co tam? Nie oglądałam ostatnich filmików?
-
Kiedyś z jej filmu wywnioskowałam, że mąż na jakąś działkę rolną., więc jakiś dodatkowy dochód jest. Otrzymuje sporą kwotę z 800 plus,pensja męża, dużo warzyw z własnej uprawy, jajka własne, jakieś kurczaki. Na mieście nie jadają i gotowców również nie kupuje, czyli jest się wstanie utrzymać z tych dochodów, jakie mają.
-
I dlatego Monika na grono fanek, bo takich kobiet jak ona jest wiele. Dom, dzieci, zakupy, działka, przetwory. Nie każda stać na wyjazdy weekendowe czy wakacyjne, markowe ciuchy, obiady na mieście. Jest denerwująca czasami np. sposób mówienia, nagrywanie dzieci znienacka czy rozmowy złotem albo psem. Też większość przewijam, kiedy oglądam, ale ostateczne wolę ja niż zakupoholiczki Bugi czy Ankę z kanału Matka3 plus
-
Nadopiekuńczość. Akurat tego nie oglądałam, ale słuchałam jej wywodów nad nieobecnością Antka, bo na wycieczkę pojechał. A później chciała przed kamerami dzieciaka przepytać z wrażeń po wyjeździe. Wszystko by sprzedała dla oglądalności.
-
Oj, tak...Zasób słownictwa ubogi, powtarzanie w koło tego samego. Teraz oglądam rzadziej, ale kiedyś to mi przeszkadzało i przewijałam do przodu te tasiemce
-
Nikt się tu nad nią nie użala. Jej życie i jej wybory. Każdy ma inne priorytety, tylko chodzi o fakt jej bezgranicznego poświęcenia się dla innych
-
Ale to dużo zależy od wychowania mężczyzny i jego charakteru.
-
A co jest w tym dziwnego? Ja też kiedyś z mężem siatkę naciągałam. Korona mi z głowy nie spadła, choć miałam wtedy małe dzieci, które by mężowi nie pomogły. U Moniki Mateusz z Antkiem mogliby już ją zastąpić. A może ona chce mieć nad wszystkim kontrolę, by było po jej myśli.
-
Tego, że wiele rzeczy robi sama, bym się nie czepiała. Mąż pracuje, ona jest w domu i sama kiedyś powiedziała, że zamiast czekać na to, aż on to kiedyś zrobi, sama się za to bierze. Odświeżenie ściany nie jest aż taką ciężką pracą, przynajmniej nigdy nie było tak, że sama wynosiła ciężkie meble z pokoju. Maluje takie raczej puste ściany. Mnie bardziej rażą te ich wybredne podniebienia, kiedy mówi, że coś robi dla siebie, a dla reszty coś innego, bo nie zjedzą. Rozumiem, za czymś nie przepadać, ale jak mi dają to jem. Taką zasadę ma mój syn.
-
Antoś też coraz rzadziej się pokazuje, jedynie Julka często z mama nagrywa np. przepisy kulinarne.
-
Przecież to był sarkazm... To, co ma z yt to pewnie tylko na waciki...
-
Może zarobki z yt odkłada, by być niezależną finansowo.
-
Nie wiem, czy ktoś wypisuje tu bzdury... Pisałam wcześniej, że nie krytykuję Moniki za to, że nie pracuje zawodowo, bo lenistwa nie można jej zarzucić. Chodzi mi o to, że coraz więcej bierze na swoje barki obowiązków z prowadzeniem ogrodu...
-
Bóle kręgosłupa. Po jednym dniu pielenia na drugi dzień nie mogła się pochylić
-
To że będzie dorosły nie znaczy, że Monika bardziej zwróci uwagę na swoje potrzeby. Już teraz narzeka na zdrowie. Jak ogromny ma ona ten warzywnik i trudny do ogarnięcia. I jest w zasadzie z tym sama.
-
Dlaczego?
-
Nawet na spacer wychodzi tylko z dziećmi. Nie ma na tej wsi żadnej koleżanki, z którą by się mogła spotkać i pogadać właśnie o gotowaniu, kurczakach, warzywniku czy problemach , które ją nurtują. Też mieszkam na wsi. Mam działkę z warzywami, tunel foliowy, ogródek kwiatowy, kilka kurek, prawie dorosłe dzieci, ale do tego pracuję zawodowo (mój wybór) i mam praktycznie przez miedzę kuzynkę, z którą mogę się wieczorem spotkać i pogadać czy się przejść.