Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

goryilasy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. goryilasy

    Czy spróbować od początku?

    Okej, dzięki
  2. goryilasy

    Czy spróbować od początku?

    Jak się nad tym dłużej zastanawiam, to wiem że macie rację. Ja po prostu lubię przebywać wśród ludzi i zawsze chciałam mieć duże grono znajomych i to nie jest tak że nic z tym nie robię kiedy jedne znajomości sie skończyły to zapisałam się teraz do wolontariatu żeby poznawać nowe osoby i dodatkowo pomagać innym. Tylko w sumie nie wiem co mam mu dokładnie powiedzieć? Chyba najlepiej po prostu zaproponować spotkanie?
  3. goryilasy

    Czy spróbować od początku?

    Dzięki tak zrobię
  4. goryilasy

    Czy spróbować od początku?

    Dziękuję za odpowiedzi, nie chodziło mi o to żeby czekał na mnie tak długo, tylko żebym to wszystko sobie na spokojnie poukładała bo ostatnio działałam za bardzo w emocjach. I cóż na ogół uchodzę za osobę otwarta i towarzyszką, zawsze w nowym towarzystwie dużo rozmawiam pytam, bo wiem że ludzie lubią czuć zainteresowanie. Tylko potoczyło się tak a nie inaczej że po studiach zostało niewiele znajomości a jeśli już to takie że spotkaniem raz na jakiś czas. No i tak się zastanawiam czy się totalnie nie wyglupie jeśli się jeszcze do niego odezwę za jakiś niedaleko czas?
  5. Hej, mam problem otóż jakiś czas temu poznałam na internecie super faceta, wszystko się zgadza mój ideał, tylko okazało się że on ma bardzo dużo przyjaciół a ja mam raptem dwoje. On co weekend jest gdzieś zapraszany ciągle spędza z nimi czas itd. Moje weekendy są raczej nudne, czasem gdzieś pojadę do znajomych czy z siostrą, nic wielkiego i urosło we mnie przekonanie że jestem nudziarą w porównaniu do niego, oprócz tego mam dość niską samoocenę. Jednak umiem się kamuflować i robię wrażenie osoby pewnej siebie ciągle żartuje i mam dystans. To go pewnie ujęło bo spotkaliśmy się dwa razy i pytał o kolejne. Ja jednak z obawy o to że jak pozna jaka jest prawda i nie mam takiego towarzyskiego życia jak on to uzna mnie za nudziarze i będzie mi przykro zwłaszcza gdy nastąpiłoby to wtedy gdy ja bym już się w niego wkręciła. Więc wycofałam się i powiedziałam mu że nie jestem gotowa na nowe znajomości, zapisałam się też do psychologa bo wiem ze mam problem i to że mam mniej znajomych od innych nie powinno być wyznscznikiem mojej wartości. I tu moje pytanie bo nie mogę przestać myślę o tym poznanym chłopaku, czy jak wyjdę na względna prostą, psycholog mi pomoże doceniać siebie myślicie że mogę się odezwać do tego chłopaka? I zaproponować spotkanie? Bo wiem że teraz nie byłabym w stanie się przed nim otworzyć i dać się poznać taka jaką jestem naprawę, myślę że udawalabym kogoś innego. Bardzo chciałabym go lepiej poznać, ale teraz był to zły czas na to.
  6. Ciekawe czy ktoś jeszcze tu zagląda do tego wątku trafiłam tu bo mam podobny problem do większości tu zgromadzonych. Jako dziecko byłam bardzo nieśmiała stłamszona więc miałam tylko jakieś pojedyńcze kolezanki, w liceum też nie miałam za bardzo znajomych, dopiero na studiach się polepszyło, stałam się bardziej pewna siebie wyluzowana i w zasadzie wszyscy mnie lubili. To był najlepszy czas w moim życiu, dużo towarzyskich spotkań itd. poznałam wtedy też mojego byłego chlopaka. Ale cóż studia się zakończyły i większość znajomość się rozeszła, ludzie się porozjeżdżali a ja zostałam z dwojegiem przyjaciół. Teraz moje życie jest totalnie nudne, co jakiś czas trafi się wyjazd na weekend, dużo czasu spędzam z siostrą. Wcześniej tak do końca nie zdawałam sobie sprawy ze skali problemu jakim jest dla mnie brak większej ilości znajomych. Ale ostatnio poznałam przez internet chłopaka który był moim ideałem z wyglądu do tego inteligentny podobne zainteresowania wszystko się zgadzało, spotkaliśmy się było fajnie, jeszcze bardziej mi się spodobał, ale on ma bardzo dużo przyjaciół, ciągle gdzieś jest zapraszany, gdzieś jeździ i ja poczułam się niewystarczająco ciekawa dla niego. I urwałam kontakt bo od razu założyłam że jak dowie się że ja nie mam takiego towarzyskiego życia jak on to uzna mnie za dziwaka. Bo moim dodatkowym problemem jest życie przeszłością i trochę nagiełam prawdę i opowiadałam mu o swoim życiu towarzyskim bardziej z czasów świetności niż aktualnych. Później nie widziałam jak z tego wybrnąć i najlepsza decyzją w tamtym momencie była dla mnie ucieczka. Teraz tego żałuję bo mam wrażenie że zmarnowałam szanse na poznanie naprawdę fajnego faceta. Zadręczam się myślami co by było gdybym od początku mu powiedziała prawdę jak wygląda moje życie. Teraz jest już chyba za późno na odkręcenie tego, bo co bym miała mu powiedzieć skoro już mu powiedziałam że nie jestem gotowa na nowe znajomości. I jakbym miała mu to wytłumaczyć że trochę ściemnialam na temat mojego życia towarzyskiego? Ehm nie wiem co robić, dlatego zapisałam się do psychologa może to mi coś pomoże
  7. goryilasy

    Już nie wiem co robić

    Poznałam fajnego chłopaka na apce randkowej, tak fajnego że nie spodziewałam się że jest to w ogóle możliwe. No i tu zaczęły się powoli schody, zanim się spotkaliśmy opowiadał mi gdzie podróżował, że ma mnóstwo przyjaciół i 3 prace. Ja za to kiedyś byłam bardzo nieśmiała, nie pochodzę z bogatej rodziny więc ani za wiele nie zwiedzilam, mialam w planach zacząć jeździć w tym roku bo teraz calkiem nieźle zarabiam ale covid. No i nie mam wielu znajomych, tylko dwójkę przyjaciół i siostrę z którą jestem blisko i dalszych znajomych z którymi widuje się raz na jakiś czas. Ale właśnie przez te jego opowieści ja wstydziłam się o sobie powiedzieć prawdę. Spotkaliśmy się ze sobą dwa razy ale z racji że mieszkamy od siebie ponad 200 km było to w mieście w połowie drogi. No i cóż na żywo spodobał mi się jeszcze bardziej, ja chyba mu też, bo później zaproponował kolejne spotkania, ale ja przez to że wiedziałam że teraz musiałby przyjechac do mnie powiedziałam mu że nie wiem czy jest sens bo po prostu bałam się że jak zobaczy jak wygląda naprawdę moje życie to mnie wyśmieje, odrzuci. Teraz żałuję że od początku nie powiedziałam mu jak wygląda moje życie bo od razu bym wiedziała czy jest sens cokolwiek zaczynać. Wiem też że muszę walczyć ze swoją niską samoocena i właśnie zapisałam się do psychologa, bo tak się nie da normalnie żyć. Mam wrażenie że przegapiłam szanse na poznanie i relacje z naprawdę fajnym facetem przez moje głupie lęki. Dodatkowo nie mogę przestać o nim myśleć to jest porażka, już nie wiem co robic
×