Skryty
Zarejestrowani-
Zawartość
23 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
1 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Może I masz rację że tylko tak kochała .
-
To nie jest tak że nigdy nie miałem czasu . Weekendy zawsze się spotykaliśmy i na tygodniu też zawsze jeździłem .wieczorem rozmowy pytałem się zawsze czy jest wszystko okej czy czegoś potrzebuje. Wizyty u lekarza zawsze ja zawoziłem. Więc myślę że jej nie olewałem.
-
Napisała mi smsa że chce być teraz sama i że tak będzie lepiej. Nie kocha mnie
-
Nie poddałem się tak szybko. Po przerwie jeździłem do niej prosiłem ja żeby dała szansę żeby te błędy wszystkie naprawiać i zacząć wszystko od nowa. Byłem Naprawdę nastawiony na zmiany.
-
To był ciężki okres. Ona zmagała się z chorobą ja miałem ciężki okres w pracy i była ta kłótnia . W pracy wgl mi się nie układało nerwy nerwy i jeszcze raz nerwy . Przed światami wszystko sobie wyjaśniliśmy czego chcemy i wgl. I po świętach podjołem decyzje o zmianie pracy I tak było. W lutym poszedłem do nowej pracy no i wiecie jak to na początku nerwy nowi ludzi,czy dam radę. No i nie dawałem tyle od siebie co powinnem mało uczuć zabiegania o nią,że mi zależy i wgl. Wiecie czego dziewczyna oczekuje. przyszły wakacje było dobrze mimo tego że ona czuła się raz lepiej raz gorzej ale nie było źle tak mi się wydawało. Była jeszcze jedna rzecz bo ona strasznie nie lubiła jak pije piwo. I o to też miała straszne pretensje. No i przyszedł wrzesień powiedziała że chce przerwy bo od tego wszystko. Było przerwy 3tygodnie I mi napisała że nie da rady się przełamać po tym wszystkim żeby być ze mną i że mnie nie kocha.
-
Była kłótnia między nami . Lekarze wykryli u niej chorobę 1.5roku temu. No i było dobrze do momentu kłótni.wszystko miało być dobrze ale nie było leki nie działały i po prostu źle się czuła. Spotykaliśmy się na weekendzie i też na tygodniu jak miałem czas bo pracuje .każde spotkanie myślałem że jest wszystko Ok myślem że jest szczera ale jednak Tak nie było. Przy kłótni trochę uniósłem się na nią bo nie lubię zakładać że zawsze będzie źle tylko myślę zawsze pozytywnie że będzie wszystko Dobrze. Miała O to pretensje że nie miała wobec mnie wsparcia i wgl. Że jak coś się stanie to że jej nie pomogę i zostanie sama. A moim zdaniem Tak nie było zawsze starałem się jej pomóc jak tylko mogłem .,pomagać w każdej sytuacji i być dla niej dobry i ja wspierać.
-
A ja myślę że zmieni tylko trzeba chcieć. Ja wiem że nie byłem idealny też popełniałem błędy ale jeżeli kogoś kocham i mi zależy to jak coś jest nie tak nie podoba mi się to to mówię.
-
Po prostu powiedziała mi że mnie nie kocha i od pół roku coś się zmieniło do mojej osoby.
-
Każdy z nas popełnia błędy. Tylko jednego nie mogę rozumieć czemu jak coś jest nie tak to druga połówka nie przyjdzie i nie powiem że coś boli. Tylko minie trochę czasu i mówi koniec i tyle .
-
Wiek
-
A czy wiem ma znaczenie ?
-
No teraz to jest ciężko. Wiesz powiem Ci szczerze że koledzy są ale ich nie ma. Ostatnio myślałem nad tym wszystkim i doszedłem do wniosku że ja się do nich nie nadaje. Po prostu odbieram na innych falach.
-
Kejtred fajnie że piszesz . Szczerze to myślałem że to mnie nie dotknie. Nawet myśli takiej nie miałem a tu jednak inaczej wyszło. Wiem że Tak się nie da że jutro będzie lepiej i za miesiąc . No to rok to jest sporo czysu. Może i dobrze mówisz ale wszystko teraz dla mojej głowy jest ciężkie i nic się nie chce.
-
Rozumiem. A jak teraz sobie z tym wszystkim radzisz? Jak wygląda to na co dzień? A nie chciałaś z nikim na ten temat pogodać?
-
No to bardzo mnie nie pocieszyłaś tym . A próbowałaś pójść do jakiegoś specjalisty lub z kimś rozmawiać?