Osiek
Zarejestrowani-
Zawartość
14 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
1 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Rozumiem zapłacić za nich w tej sytuacji co powiedziałeś. Można powiedzieć że widzę że kawał świata zwiedziła i nie zrobiłoby to jej ani jej rodzicom różnicy. Nie jestem żadnym skąpcem. Place za nią wszędzie cały czas. Lecz to? Myślę że to za dużo. Z tego co napisaliście to myślę że rzeczywiście powinien tego nie robić. Ale.dalej się zastanawiam i mnie to meczy
-
Ludzie, JĄ STAĆ bo jak mówiłem rodzice biedni nie są. Dlatego to mnie zastanawia. Czy zostawić to w rękach jej rodziców. Jak powiedział Pan wyżej, mężem nie jestem. Więc no ehh
-
Osiek zaczął obserwować Czy powinienem zapłacić za dziewczynę na wakacjach?
-
No witam. Jestem z moją dziewczyną już od ponad roku. Mam 21, ona 20 lat. Ona studiuje, żyje z rodzicami, ja pracuje i mieszkam sam. Chciałbym pojechać z nią i moim rodzeństwem na wakacje, wiem że moje rodzeństwo sobie poradzi z finansami. Ale pytanie czy ja powinienem jako DZENTELMEN zapłacić załóżmy 3 lub 4 tysiące złotych za jej wakacje czy nie? Ogolnie ona wyjeżdżała za granicę, czy do Hiszpanii, Portugali, Francji za wszystko płacili jej zawsze rodzice. Ja z moim rodzeństwem nie pojechaliśmy nigdy nigdzie. I mam zagwostke bo ja byłbym w stanie to zrobić ale z jednej strony sądzę że robiłbym z niej na siłę księżniczkę która nic nigdy nie musi, niestety czasami mam takie głupie myśli lecz nie sądzę że bezpodstawnie. Co robic? Jak się zachować? Jeśli nie powiniemem płacić, jak o tym powiedzieć?
-
No macie racje z jednej strony ale tańczyć jednak trzeba lubić, ja nie zawsze mam ochote no ale czasami trzeba. Poćwiczę z nią
-
No ja, proste że ja. Tylko w tancu mam np z 10 ruchów takich które umiem wykonać, jakieś obroty, pare przejść i tyle i się zastanawiam czy wam kobietom to wystarcza czy jesteście takie że co piosenke inny taniec trzeba tańczyć..
-
Porażka to forum
-
Nie ma szans, wyobraź sobie że tańczę typowy discofox z różnymi dodatkami ale żadnego innego tańca nie.
-
No hej, problem jest taki że mam wrażenie że tańczę bardzo monotonnie. W sensie tańczyć umiem ale robię to zwykle w jeden sposob mi wygodny. Dodaje do niego pare takich ruchów dodatkowych ale pozycja podstawowa się nie zmienia. Mam pytanie czy każdy tak ma i to normalne? Bo się zastanawiam czy ludzie na weselach maja juz we krwi różne style tańca a ja jadę na łatwiznę. Jeszcze moja kobita jest urodzoną tancerką i nie chce żeby w głowie sobie pomyślała że już jej się nie chce bo ciągle to samo
-
Witam mam pewien problem. Podczas pobytu w obcym kraju szukałem pracy we własnym wyuczonym zawodzie. Jako że jestem świeżo po szkole to jestem "ambitny" albo głupi. Za granicą niedawno miałem propozycje pracy na magazynie, prosta robota za około 1500-2000 euro. Ale wróciłem do polski żeby zdobyć doświadczenie w zawodzie a potem wrócić ponieważ wszędzie wymagają minimum roku doświadczenia. To jest dobry ruch czy ryzykowny? Musiałem przez to opuścić dziewczyne na długi czas, zastanawiam się czy dobrze zrobiłem bo sam nie wiem czy to się opłaci. Jest ktoś w stanie to określić jak to jest?