Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pingwinek29xyz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pingwinek29xyz

  1. Pingwinek29xyz

    Rytuały czarna biała magia

    Dzien dobry. Czy zamawial ktos kiedys rytual u wrozki i udalo sie? Niekoniecznie na odzyskanie bylego partnera, ale tez na zdrowie, kariere zawodowa itd? Prosze o powazne odpowiedzi dziala to?
  2. Dzien dobry. W lipcu tego roku bylam w ciazy. Na poczatku sierpnia zazylam tabletki wywolujace poronienie, jednak nie zadzialaly. Mialam skurcze i krwawienie ale ciaza sie utrzymala. 18 sierpnia mialam aborcje w Austrii metoda prozniowa, bylam wtedy na poczatku 7 tygodnia. Nie bylo zadnych komplikacji. Po 5 tygodniach od zabiegu dostalam okres. Teraz po tym wszystkim okres mi sie unormowal, bo mam co rowne 28 dni. (Wczesniej mialam roznie). Teraz chce zajsc w ciaze. Zazywam zelazo (na anemie), kwas foliowy, witamine C, oraz zakupilam sobie testy owulacyjne. Wedlug kalendarzyka owulacja przypada na 1 grudnia. Jak duza jest szansa na to, ze zajde w ciaze za pierwszym razem, gdy bede sie kochac dzien przed owulacja lub jak sie uda, to w sam dzien owulacji? Prosze o rzetelne odpowiedzi. Mam skonczone 28 lat.
  3. Kobieto, daj mi juz spokoj, dobrze? Jesli nie masz nic ciekawego do napisania, to nie pisz. Chyba, ze trollowanie Cie bawi. W takim razie nie wiem ile masz lat. Nie zaszlam. Zajsc w ciaze chce teraz. W lipcu po prostu wpadlismy. Zdarza sie kazdemu. Chyba to zadna zbrodnia uprawiac seks majac 28 lat, a partner 31. Prezerwatywa pekla, nigdy w dni plodne nie kochalismy sie bez zabezpieczenia. Nie jestesmy nastolatkami. I moje "zapytanie" nie dotyczy mojej aborcji. Bo to tylko i wyłącznie moja sprawa. Dziekuje wszystkim za odpowiedzi i poswiecony czas pozdrawiam
  4. Nie zrobilam tego z usmiechem na twarzy. Ani nie bez powodu. Czasem stan zdrowia nas do tego zmusza. Bo chyba zadna kobieta nie wykonuje aborcji bo ma taki kaprys. A przynajmniej taka mam nadzieje. Sam okres po aborcji przeszlam bardzo zle, bez pomocy psychologa chyba nie dalabym rady. Ale chyba nie musze o tym opowiadac. Problem zdrowotny, ktory mnie do tej decyzji zmusil zostal juz rozwiazany, dlatego moge spokojnie starac sie o dziecko bez obaw, ze stanie sie cos zlego mi lub mojemu dziecku kazdy z nas ma jakies problemy mniejsze badz wieksze, ktore zmuszaja nas do podjecia trudnych decyzji. I niekoniecznie chca sie tym chwalić na prawo i lewo.
×