Lubaszenka
Zarejestrowani-
Zawartość
201 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
175 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Myślę, że skoro na Bali jest bardzo tanio, w Europie i w krajach anglosaskich jej życie by się diametralnie zmieniło. Przeprowadzka to koniec mieszkania w dużym domu z ogródkiem i codziennego jedzenia pyszności na mieście, koniec relaksu i powolnego życia. Musiałaby myśleć poważnie o wyświetleniach, nagrywać filmy z setkami tysięcy wyświetleń, żeby jej zarobki nie stopniały. A wszystko po to, żeby znaleźć faceta i założyć rodzine. To zbyt dużo wyrzeczeń i trudu. Dlatego przeprowadzi się dopiero, gdy znajdzie wybranka serca, bo dopiero wtedy, według niej, będzie warto tyle stracić z wygód i przyjemności aktualnego życia.
-
„Może” czy pogłębia w każdym przypadku???? Jeśli „może”, to gratuluję patrzenia na rzeczywistość, ludzi i doświadczenia w ciemno białych barwach, a raczej wyłącznie czarnych barwach. „Może” to tylko może i zależy od osoby i od osobistych doświadczeń i tylko ona może stwierdzić, czy w jej przypadku to tak działa. Nawet jeśli przyjmiemy skrajny pogląd, że coś z reguły działa w jeden określony sposób: np. Kafeina pobudza i utrudnia sen, to tez moze być różnie. Ja piję kawę również przed spaniem i zasypiam bez problemowo. Jednak wg ciebie powinnam zaprzestać tego działania, bo nie zasnę. Ja tobie powtarzam: ja zasypiam. Każdy przypadek jest inny. Rozumiesz?
-
Ja biorę antydepresanty, zdarza mi się pić alkohol zwłaszcza w wiosnę i lato, okazyjnie też palę trawę i nie mam we związku z tym skutków ubocznych. I teraz wyobrażam sobie, że pokazuję to na instagramie i ciągle dostaję takie wiadomości jak twoja. Skąd masz pewność, że alkohol jej robi „niedobrze”? Ludzie są różni, bardzo różnie reagują. Gdybym ja tak do serca brała sobie każdą radę i opinie, to bym z musu została abstynentką obawiając się, że coś mi się stanie. Napicie się na wypadzie zimnego alkoholu w gorące 40 stopniowe południe to wybawienie, to jest przyjemność i nie widzę powodu by z tego rezygnować. Są ludzie, którym to zaszkodzi, a innym nie. A na zarzut, że to „promowanie złych zachowań” każdy na swój mózg i musi go używać. Nie ważne czy ma 20 lat czy 50. Codziennie do nas docierają różne, nierzadko skrajne informacje oraz opinie i to nasza sprawa i nasz problem, jak do tego podchodzimy.
-
Obejrzyjcie nowy film pantinki. Bycie odosobnionym i osamotnionym na Bali, tylko pogarsza jej problemy psychiczne. Chowa się, dystansuje od ludzi i jest z nią coraz gorzej.
-
Rutyna Pantinki: drapanie pieska po brzuszku po przebudzeniu. Kawa i szydełkowanie przy filmach z YouTube. Pantinka pokazała krótki film ze spaceru z psami. Przy czym kolejno opowiada, że ma lekcje domową od pani psycholog: żeby chodzić na spacer przez 10 minut każdego dnia. Podejrzewam że z psami nie wychodzi, inaczej nie miałaby zadania domowego od pani psycholog. Sama przyznaje, że nie jest z nią tak źle, tylko nijako. I nie ma motywacji do zmian. Moim zdaniem jej jest wygodnie, dobrze na Bali. W strefie komfortu i kasą na koncie. Żadnych zobowiązań, pani swojego czasu. I tak to leci. Gdyby straciła środki do życia, od razu by się ogarnęła.
-
Może mówi to, co jej aktualnie pasuje do narracji.
-
Trzymam się zdania, że depresja nie zwalnia z pracy i opieki nad dziećmi i zwierzętami. Mając depresje wypełnia się podstawowe obowiązki, które dają ci papu, bo inaczej skończysz na ulicy i nie zaniedbujesz swojej rodziny, ale ok, nic wielkiego się nie stało. To tak btw. Zadziwiło mnie, jak czekała na wiadomości od faceta, jakby miała jakąś obsesje i nie była niczym innym zajęta. Analizowanie, poczucie „złego traktowania”, jakieś chamstwo według niej. To jest obcy facet i ma prawo nie być w stosunku do niej wylewny, ma prawo ją nawet olewać, przekładając sprawy ważniejsze od niej.
-
Ona wydaje się mi skrajnie egoistyczna. Ja mając depresje wykonywalam obowiazki, typu praca i wyjście z psami, bo to konieczności i odpowiedzialność. Nawet chora na grypę wyjdę z psami, jeśli nikt nie może mnie wyręczyć, bo potrzebują stymulacji psychoruchowej. Oni nie są winni za moje stany emocjonalne. A Pantince się nie chce i tego nie robi. Nie chce jej się wyjść z psami, to nie wyjdzie. Ciekawe czy z dziećmi byłoby podobnie.
-
Ona jest jakaś nienormalna. Ma cały dzień wolny i jej odwala. Ciągle na telefonie siedzi i dziwi się, że ludzie są zajęci ważniejszymi sprawami i nie odpisują od razu na wiadomości. Też zauważyłam że ona gra na niedopowiedzeniach. Specjalnie nie mówi otwarcie, czy ma coś zdiagnozowanego, by ludzie wierzący, że ma takie zaburzenie jak ona, się nie rozczarowali. Od jakiegoś czasu nie nagrywała filmów i dopiero teraz wyjasnia, że było to spowodowane brakiem kamery a nie złym samopoczuciem. Mogła wcześniej o tym powiedzieć, nieprawdaż?
-
Ją chyba bardzo rzadko faceci podrywają i naprawdę nigdy nie ma okazji, stąd taka desperacja. Podczas, gdy w Europie mogłaby przebierać.
-
To też możliwe.
-
Widocznie robienie top model to dla niej zbyt duży wysiłek psychiczny i presja, żeby coś ciekawego powiedzieć. A mówiła już wszystko. A tak nagra coś na luzie, bez większego namysłu.
-
Ja nie rozumiem czego ona oczekuje opowiadając o tak prywatnych problemach. Ludzie dają jej powierzchowne wsparcie. Niektórzy jej znajomi mogą oglądać i się cieszyć, że jej nie idzie w życiu, a oni są szczęśliwi. Ona tylko daje in satysfakcje, a czy jej opowiadanie o swoich dołach psychicznych pomaga w jakikolwiek sposób? Biznesowo na pewno nie.
-
Przesłuchałam z dwie minuty jej nowego filmu, jakiś losowy fragment, nie brzmi jakby zmyślała. Przed bramą opowiadała o swoich problemach, o byciu wyobcowanym i brzmi autentycznie. To nie jest zmyślone, chyba że przypisuje sobie problemy innej osoby usłyszane lub przeczytane, ale tego nie podejrzewam xd
-
Wrzuca, bo lubi. Nie czuje, że robi to „słabo”, „nijako”. Przekłada gadanie o sobie nad wszystko inne. A potem dostaje komentarze tyczące się jej osoby. Tylko jej osoby, bo nagrywając o top model ludzie za bardzo skupiają się na programie xddd Może o to chodzi xd