

robięjaklubię
Zarejestrowani-
Zawartość
11713 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
2187 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Nie chce ale może mieć
-
Też możesz być matką jego dziecka
-
Nie
-
Nie chcesz nikogo skrzywić i to jest bardzo cenne. Jednocześnie wiesz, czego chcesz i to się kłóci z potrzebami żony. Nie dobraliście się i tyle, z wieloma sprawami można się nie dobrać. Nikogo nie zmieni się na siłę, jedynie można wypracować kompromis. Powiedzieć żonie jak się czujesz, że czujesz się niechciany, odtrącony, że chciałbym żeby one też inicjowała zbliżenia, że to dla ciebie ważne. Jeśli to nie pomoże to nic nie pomoże.
-
Nie zrozumieliśmy się. Ja jestem osobą emocjonalną, lubię się przytulać, dotykać, całować. Dla mnie żebym miała ochotę na seks muszę czuć się ważna dla mężczyzny, rozumiana, muszę mu ufać. Mój mąż nie umiał okazywać uczuć, nie lubił dotykania. Nie umiałam w nim tego zmienić i nie umiałam bez tego żyć. Kiedyś pociągało mnie to, że jest niedostępny i chciałam go zdobyć, ale on tak ma i nigdy to się nie zmieni.
-
Właśnie o to chodzi. Jej jest dobrze, bo ona nie ma potrzeb. To Tobie jest źle i to się nie zmieni.
-
Wiem o co chodzi bo to bardzo wpływa na poczucie wartości. Ja też bardzo potrzebuję bliskości, czułości, ciepłego słowa. Też byłam latami w związku bez tego, bez całowania, przytulania, chyba nie umiał okazywać uczuć. Nie było to jedynym powodem rozstania, ale wiem, że bardzo mi tego brakowało. Każdy musi zważyć co dla niego ważne. Mi bez tych miłych gestów nie chce się seksu.
-
Nie polecam Ci kobiety na boku, bo to niszczy wszystko a jak wyjdzie to ryzyko rozwodu z Twojej winy. Już lepiej się rozstać, albo niech będzie jak jest.
-
Pisał, że tak samo.
-
Wiesz co myślę, że nic z tego nie będzie, bo ile można udawać. Ona kiwnie palcem i polecisz bo taki jesteś. Albo się pogodzisz z tym jak jest, albo się rozstaniecie. Macie inne potrzeby to się nie zmieni. Też myślę, że sytuacja może jej wcale nie przeszkadzać. To tylko znak, że nie jesteś dla niej facetem, którego pragnie, tylko bardziej jak kumpel. Nigdy nie ma się wszystkiego. Trzeba sobie zważyć co jest dla nas ważne i tego się trzymać.
-
Macie inne temperamenty. Z jej perspektywy po co ona ma zabiegać skoro Ty i tak przyjdziesz i tak będziesz się narzucał. W niej nie ma niepewności co do Twoich uczuć.
-
Ja czekałam rok. Za porozumieniem na pierwszej.
-
Faceci zmieniają się tylko na chwilę, by temat ucichł i by było po staremu. Jak nie spróbujesz coś zmienić to będzie tylko gorzej.
-
Myśl o sobie bo nikt nie pomyśli. Bądź swoją przyjaciółką (możesz być nieobietywna ale to nie ważne bo działasz w swoim interesie), swoim adwokatem, słuchaj siebie. To nie prawda, że wszyscy faceci są tacy sami, jak wszystkie kobiety nie są takie same. Zadbaj o siebie, bo nikt nie zadba o Twoje interesy. Nikomu tak nie będzie na Tobie zależało jak Tobie samej. Od dziś stawiaj siebie na pierwszym miejscu. Dzieci kiedyś wyjdą z domu a ty zostaniesz z cymbałem żałując że nic nie zrobiłaś. Teraz Ty, teraz Twoja kolej.
-
Tak ma czekać aż będzie stara i pies z kulawą nogą się nie zainteresuje? i ze wzg. na kogo na bezmózga, który fiuta nie umie w rozporku upilnować, chyba śnisz. Dziewczyno do przodu na drzewo z nim.