Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MłodaMama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    445
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MłodaMama

  1. Ja w tej ciąży (jest to moja druga ciąża) podróżuje na pewno więcej niż w pierwszej. 4/5 miesiąc leciałam do polski i z powrotem no i teraz 6/8 miesiąc leciałam do polski i z powrotem. Wiesz, lekarz nie da ci 100% gwarancji ze nic się podczas wakacji nie stanie. Jednak pamiętaj że do odważnych świat należy hehe.
  2. Znam osoby które przy swoich dorosłych synach przebierają np.: spodnie (czyli syn widzi matkę w majtkach) Ale nago koło 10 latka? Który prawdopodobnie dobrze zdaje sobie sprawę jakie są różnice między kobietą i mężczyzną. Moim zdaniem trochę przegięcie.
  3. Kiedyś miałam taki sam problem ale wszystko rozwiązała rozmowa. Większość facetów została wychowana przez mamusie tak, że to one wszystko robią w domu a tatuś i synek nie muszą robić nic "bo przecież mamusia zrobi". Później taki facet znajduje partnerkę, żeni się i...klops. Nie, nie mam już tego problemu. W czasie pierwszej ciąży pomagał mi na pewno mniej niż teraz, w drugiej ciąży, bo po prostu nie było takiej potrzeby. Teraz pomaga mi więcej sprząta, odkurza, zmywa, robi pranie i obiad, bo na głowie mam pierwsze dziecko. Po narodzinach naszej córki pomagał wtedy kiedy potrzebowałam tej pomocy. Jednak on pracuje a ja siedzę w domu więc mogę posprzątać, taka moja "obecną praca". Porozmawiaj z nim. Powiedz że co ciężko. I że nie oczekujesz od niego posprzątania całej chaty ale przynajmniej posprzątania po sobie.
  4. To zależy od miesiąca. Kosmetyków nie używam dużo. Nie maluje się, może tylko jak idziemy do znajomych. Ubrania to też zależy. Jak czegoś potrzebuje to kupie, jednak w roku chodzę 2 razy. Raz na wiosnę kupuje wiosenne ubrania i na lato no i na jesieni i kupuje jesienne i zimowe. Oczywiście nie wydaje wtedy milionów... Do restauracji chodziliśmy częściej zanim mieliśmy dzieci. Teraz rzadko, prawie w ogóle. To wiadomo Netflix miesięcznie. Jestem ksiażkoholiczką. Ostatnio kupiłam z 7-8 książek i wydałam ponad 200zl. Już je przeczytałam więc zaraz będzie kolejne tyle pewnie więc na książki wydaje bardzo dużo. Więc podliczając to nie wydaje dużo na siebie. Jak czegoś naprawdę potrzebuje to kupie ale tak to nie.
  5. Nie, nie robisz dobrze. Odpieluchowałaś ją a teraz znowu ją przyzwyczajasz do pampersowy, bez sensu. Musisz znaleźć powód czemu to robi a wpadki się zdarzają. Mojego partnera siostry syn w wieku 7 lat lał w gacie bo nie chciało mu się wstawać kiedy grał, oglądał czy nie chciał przerywać zabawy.
  6. Ja właśnie znalazłam sposób na kupowanie książek. W Empiku da cholernie drogie za to jak kupisz prosto z wydawnictwa to będą tańsze lub z przeceną. Lepiej kupuj od razu od producenta
  7. Powiem ci że tak naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Mojej świętej pamięci mama miała swoją "firmę" i stawiała tarota. Miała dużo klientów i biznes się kręcił ponieważ "wszystko się zgadzało" Ale ja mam trochę zaciśnięty mózg więc dla mnie jest to takie na zasadzie ALE JAK TO? SKAD TO WIESZ
  8. Moja córka ma prawie 2 latka. Na szczęście umie zająć się samą sobą. Tatuś pracuje różnie, raz na 5:30 raz na 7:30 a raz na 15:00. Wie co tydzień mam inny plan. Jednak zazwyczaj rano jemy śniadanie i od razu do zabawek. Mama wtedy ogarnia dom i zaczyna gotować obiad (na zakupy jeździmy 2 razy w tygodniu więc zazwyczaj mam wszystko w domu). Około 12/13 kładę mała spać na drzemka (z jakieś dwa tygodnie temu nauczyła się w końcu sama zasypiać więc to też mi bardzo pomaga) i kończę obiad. Jeśli mi się uda to biorę prysznic. Po godzinie max 2 budzę córkę i je obiad (drugie śniadanie je dokładnie przed drzemka) później jakiś spacerek, zabawy itd it'd. Mam wszystko ogarnięte. Moim zdaniem trzeba sobie wszystko dobrze wyplanowac. Poza tym z tego co piszesz to dajesz radę. Trzymaj tak dalej
  9. Dam ci radę. Moja mama też była alkoholiczka. Na początku nie było tak źle ale było coraz gorzej, wiadomo. 22 stycznia 2021 roku mama zmarła. Wyniszczyła się tak, że jej organizm nie dawał rady. Mam 21 lat i muszę pochować 53 letnia matkę, bo też nie mogła przestać. Pomysł logicznie. Idź na terapię. To mało punktów pomocy jest dookoła? Pomysl o tym.
  10. U mnie raczej tak nie ma. Dzwoniłam do rodziny tak często jak tylko mogłam. Oni dzwonili jak za długo się nie odzywałam.
×