Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MłodaMama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    445
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

51 Excellent

1 obserwujący

Ostatnio na profilu byli

5630 wyświetleń profilu
  1. Witam. Czy aby wyrobić paszport lub dowód osobisty trzeba umieć się na wizytę? Czy można po prostu przynieść wypełnione formularze że zdjęciami i tyle?
  2. O czy trzeba pamiętać przy przeprowadzce? Jakie papiery warto mieć przy sobie. Co jest potrzebne do otwarcia konta bankowego? A meldunek?
  3. Córkę urodziłam jak miałam 19, syna jak miałam 21. Nie ma idealnego wieku. Jedne czują się gotowe na dziecko wcześniej, inne później. A niektóre w ogóle. Jednak niestety u kobiet zegar biologiczny tyka. Czym późnej tym większe ryzyko na jakieś problemy przy porodzie, ogólnie jest podobno trudniej zajść. Mam 3 znajome które są poniżej 25 i mają już po dwójkę dzieci. Twierdzą że lepiej teraz niż później. Zdania tu będą jednak podzielone
  4. Szczerze to nie pamiętam kiedy to się zaczęło ale bardzo wcześnie. Teraz córka ma 3 latka, w sierpniu będzie 4 i czasami dalej są problemy. Może tu chodzi bardziej że się wstydzi. Nie wiem.
  5. No nie planują i wcale się temu nie dziwię. Z takimi "warunkami" jakie panują w Polsce też bym na ich miejscu nie planowała
  6. Jak mam być szczera to nie. Tak, pisałam. Każdy ma problemy w związku ale przez te problemy na pewno się nie rozstaniemy. Dużo rozmawiamy. Sytuacja się polepszyła. I z tym odpoczynkiem to może też prawda. W głowie się przewraca już
  7. Tak. Rozmawialiśmy już o tym. Może masz rację. Aczkolwiek ja już długo piersią nie karmie więc nie wiem czy to od tego. Niby mogłabym poczekać. Zrobić sobie przerwę jednak sobie myślę że jak siedzę już w tych pieluchach to już pociągnąć to do końca
  8. Zacznę od tego że mamy dwójkę dzieci. Parkę. Dziewczynka 3 lata i chłopiec rok. Mieliśmy nie mieć więcej dzieci jednak coś mi się w głowie poprzestawiało i bardzo chce mieć 3 dziecko. Oba porody bez problemów. Pierwszy poród 6h, drugi 3h. Pieniądze mamy. Więc to też nie problem. Jedyne co mnie powstrzymuje to czy damy/dam sobie radę psychicznie. Jak to u was było? Ile macie dzieci? Jaki wiek?
  9. Szczerze to nie wiem. Ja pamiętam że zawsze z u dziadka na rękach byłam, szukaliśmy pierwszej gwiazdki a reszta kładła prezenty pod choinkę. Nie wiedziałam o tym do momentu aż nie zauważyłam kątem oka jak to robią. Nie było mi jakoś smutno ale sam fakt że wierzyłam im że święty mikołaj istnieje i przylatuje na reniferach był dla mnie frajda. Sama mam trzy latke i roczniaka i był u nas święty mikołaj w tym roku
  10. Zacznijmy od tego, że ty moim zdaniem zachowałeś się dorosłe. Twoja kobieta nie może mieć dzieci, więc jaka jest inna opcja? Adopcja. Ona za to nie dość, że nie może mieć dzieci to jak sam wspomniałeś o adopcji nie chce nawet rozmawiać. Tak nie można. Musisz z nią porozmawiać. Jest kilka opcji, jedną z nich to adopcja. Jeśli ty chcesz mieć dzieci, ona nie może ich mieć i do tego nie chce adopcji to może właśnie powinieneś się zastanowić.
  11. Mówię mu. Ja jestem dość szczerą osobą. Mówię wprost jak mi się coś nie podoba. To są teksty że zawsze źle. Że zawsze nie dobrze. Że się ciągle czepiam. Jak daje dość logiczne wyjścia z tej sytuacji to działa przez dzień może, może dwa a później są wymówki.
  12. Tak też było. Ten kto idzie na popołudnie robi obiad, zaprowadzą dzieciaka do przedszkola. A ten co wraca sprząta it'd ale pojawiły się wymówki że dzieciaki żyć nie dały. No i tak zostało że tylko te obiady robi na popołudniach
  13. Trochę się rozpisze ale muszę się wygadać. Mamy dwójkę dzieci, jedno 3l. drugie rok. Pracujemy full time oboje na zmiany. Jak jedno jest na rano to drugie na popołudnie i każdego tygodnia się tak zmieniamy. Jeśli chodzi o dom to P mi pomaga na tyle, że wyniesie śmieci jak już go o to poproszę, zmyje lub odkurzy jak go o to poproszę. Za to na szczęście sam z siebie pomaga mi przynajmniej przy dzieciach no i ugotuje od czasu do czasu. Jeśli mowa o sprzątaniu, praniu itd to robię wszystko ja. Jestem zmęczona każdego dnia przez co nie mam w ogóle ochoty na seks. P za to bardzo naciska co powoduje jeszcze większą niechęć do niego. Niby mówi że rozumie ale z drugiej strony narzeka. To nie tak że seksu w ogóle nie ma. Tak z 2/3 razy w tygodniu ale dla niego to i tak mało. Wychodzą komentarze że go nie kocham. Że się nie poświęcam, bo się w nocy dla niego nie nie wstaje, albo nie budzę go jak wracam z pracy. Zauważyłam, że wredne zachowanie już samo że mnie wychodzi jak tylko wspomni o "namiętności", bo przez jego komentarze już jestem tym "tematem" zmęczona. Jakiś czas temu powiedział że dla niego to jest ważne a dla mnie dostawanie od niego uwagi, więc jeśli on nie dostanie tego co on chce to ja nie dostanę tego co ja chcę. A dzisiaj rano obudził się z wielkim fochem, odtrącał mnie. Jak już w końcu wypytałam co znowu się stało on twierdzi, że jak mu nie będzie mu zależało to nie będzie krzywdzony. Jak skupi się na sobie to w końcu będzie szczęśliwy. Nie wiem jak już z nim rozmawiać. On chce kompromis ale w tym temacie nie ma kompromisu, bo jak ja nie chce uprawiać seksu to nie będę robiła tego chyba na siłę Co robić? Czy która tak miała? Czy to normalne?
  14. Nasza córka taka była. Nigdy nie lubiła obcych. Ani dzieci ani dorosłych. Ruszała wręcz krzyczała jak została postawiona pod ścianą, że tak powiem. Też panicznie się bałam bo przecież jak to do przedszkola? Ona? Z innymi dziećmi? Powiem szczerze na pierwsze dwa dni tata z nią poszedł a ona? Nawet na niego uwagi nie zwracała. Ogólnie nie bawiła się z innymi ale chodziła za nimi i obserwowała a wyszła zadowolona. Teraz chodzi już 2 miesiąc do przedszkola i nie ma problemu chociaż dalej jest czasem nie ufna. To normalne. Każde dziecko jest inne i nie każde musi być takie towarzyskie. Na pewno dam ci jedną radę, chyba najważniejszą. NIE ZMUSZAJ. Jeśli nie chce to nie. Oswoi się w swoim czasie.
×