Ja jak każda chyba kobieta doceniam prezenty „skrojone” dla mnie... nie żadne kieliszki czy o zgrozo garnki... najbardziej cieszyłam się z pulsacyjnego rollera z kwarcu albo urządzenie do domowego hifu (jeśli żona lubi wyjścia do spa lub zadbać o siebie to na pewno będzie zadowolona- to zawsze coś innego niż oklepane kremy czy perfumy, a w dobie pandemii idealne)...pozdrawiam!