Nowy6545656

Dzięki za odpowiedzi! To co napisałaś ma sens. Właśnie z tym domem to pomysł też mi się do końca nie podoba, bo też wolałbym kogoś troszkę lepiej poznać, no i do tego sam jakbym był kobietą to dziwnie bym się poczuł. Tak jak mówisz, mówienie o kolejnym spotkaniu na pierwszym spotkaniu może być objawem desperacji, muszę nad tym popracować. Z tym miejscem to jest problem, bo ta pogoda jest paskudna na spacery, no i ile można spacerować. Podoba mi się ten pomysł z telefonem, aby po spotkaniu nie pisać na czacie (mimo wszystko nie lubię tego, strasznie czasochłonne, a efekt z tego żaden), a zamiast tego po prostu porozmawiać przez telefon. Zastanawiam się co zrobić aby był ten efekt wow, bo nie wyzwaniem jest się samemu zakochać ale zrobić takie wrażenie, że ta druga osoba również się zakocha. Jak na razie cieszę się tylko, że te dwie osoby też nie zrobiły na mnie pozytywnego wrażenia ale wiem, że w końcu trafię na osobę, na której na pewno będzie mi zależeć i wtedy nie chciałbym jej zrazić do siebie. Coś wymyślę, dziękuję za rady

Cześć, jestem tutaj nowy i chciałbym się Was poradzić. Kilka miesięcy temu zakończyłem ze swoją byłą dziewczyną kilkuletni związek i ostatnio zdecydowałem, że chciałbym poznać kogoś nowego. Niestety nie miałem za bardzo pomysłu, gdzie mógłbym spotkać kogoś ze względu na obecną sytuację związaną z pandemią więc skierowałem się na tindera. Początki były dosyć ciężkie (mało zainteresowania) ale dopracowałem swój profil, a wraz z nim pojawiło się zainteresowanie wśród płci przeciwnej. Z reguły dość szybko nauczyłem się czatować z kobietami tak by wzbudzać zainteresowanie swoją osobą i nie mam problemu aby zaprosić je na wspólne spotkanie. Tutaj zaczynają się schodki, bo do kawiarni nie zaproszę, bo są pozamykane więc zapraszam na wspólny spacer. I tu pojawia się problem, bo spotykam się z dziewczyną, idziemy do jakiegoś parku, rozmawiamy, śmiejemy się, żartujemy, wszystko jest niby ok ale mija czas, kończymy spotkanie i nie wiem co dalej robić. Jakby nie było lockdownu to prawdopodobnie zaprosiłbym wtedy na wspólne wyjście na kawę lub drinka ale teraz to nie jest możliwe. Obecnie jestem po dwóch spotkaniach i mimo że już podczas spotkania czułem, że to nie jest to, to jednak martwi mnie brak pomysłu co zrobić dalej jak już spotkam tą osobę, do której poczuję to coś i będę chciał stworzyć z tego trwałą relację. Z związku z tym, chciałbym się Was (przede wszystkim kobiety) poradzić: 1) Czy jeśli mężczyzna zaprasza kobietę po pierwszym spotkaniu do siebie do domu to czy to jest dla Was ok, czy jest to niedorzeczne? 2) Czy jeśli kobieta idzie na pierwsze spotkanie i wie, że to jest np. spacer, to czy wtedy oczekuje, że będzie to zwyczajna, swobodna rozmowa, gdzie po prostu pozna tą drugą osobę i dopiero na kolejnych spotkaniach zdecyduje czy z tego może być coś więcej, czy to jednak jest "jedna szansa"? 3) Czy kobietę lepiej zaprosić na drugie spotkanie jeszcze w trakcie pierwszego spotkania, czy później po spotkaniu? 4) Czy znacie jakieś fajne alternatywy na miejsce na spotkanie z kobietą (obecnie oprócz spaceru na myśl mi nachodzi tylko dom, jednak w głębi nie czuję, żeby dom był tym idealnym miejscem na drugie spotkanie)?