Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bezimienny

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Bezimienny

    Kobieta Po Przejściach

    Nic na siłę, to przede wszystkim, chodzi raczej jak pomóc jej nie raniąc, nawet jeżeli nic z tego nie będzie, to, przechodząc obojętnie obok takiej osoby stajemy się tacy sami jak ci którzy wyrządzają krzywdę.
  2. Bezimienny

    Kobieta Po Przejściach

    Witam. Niecałe 2 miesiące temu poznałem młodą Kobietę z dwójką małych dzieci. Poznaliśmy się na portalu randkowym i ona i ja chcieliśmy w końcu znaleźć swoją drugą połówkę. Zaufać komuś, spróbować na nowo. Po kilku dniach naszej znajomości, powiedziała mi że jest samotną mamą z dwójką dzieci i bagażem doświadczeń. Na pytanie, czy nie boję się relacji z taką kobietą, odparłem "że jedynie czego się boję to tego, czy byłbym dla nich wystarczająco dobry i czy zaakceptowały by mnie, że lubię dzieci, nie raz opiekowałem się dziećmi znajomych kiedy nie mieli z kim zostawić swoich pociech, że nigdy nie stała się nikomu żadna krzywda, że zawsze dbam i troszczę się o dzieci ludzi na których mi zależy. Dni mijały a my spotykaliśmy się w wolnej chwili dogadywaliśmy się z dnia na dzień co raz lepiej, aż zaiskrzyło między nami. Jednego dnia powiedziała mi że się zakochała a ja odwzajemniłem te uczucia, chociaż boi się jeszcze zaufać do końca czuję się dobrze przy mnie, szczęśliwa, bezpieczna, problemy znikają. Nasza relacja budowana była na szczerości i zaufaniu, na wspólnym wspieraniu się i trosce. Kiedy już zaufała mi wystarczająco poruszyła temat z przeszłości, opowiedziała mi swoją historię, że przeszła przez prawdziwe piekło, matka opuściła ich kiedy jej potrzebowali, sama opiekowała się niepełnosprawnym bratem w wieku 15-17 lat, lecz zaraz po tym wydarzyła się Tragedia, jej pierwsze dziecko jest owocem gwałtu w wieku 17 lat została skrzywdzona przez kolegę, niepełnosprawnego brata zabrano a ona czuła się osamotniona, że zawiodła kogoś bliskiego, przez co było jej później naprawdę ciężko. Musiała się przeprowadzić, zamieszkać z wujkami i jej starszym bratem, po pewnym czasie poznała kogoś i zaufała tej osobie ma z nim drugie dziecko syna, po raz kolejny została skrzywdzona, dzień w dzień tylko alkohol, narkotyki i przemoc, ostatnie 2 tygodnie przed porodem wpadła w depresję sama zamknięta w czterech ścianach. Pracowała na okrągło bo były partner nie potrafił utrzymać pracy zaniedbywał obowiązki nie opiekował się dziećmi a ostatni rok spędził na imprezowaniu ich związek to ciągłe kłótnie alkohol, przemoc. Odeszła od niego po 3 letnim związku, lecz poznała znowu kogoś tym razem z dzieckiem o wiele starszego liczyła na to że w końcu trafiła na kogoś lepszego, również zastała alkohol i przemoc, tym razem jednak udało jej się szybko wycofać i odejść. Zachowała wszystkie dowody nagrania i zdjęcia jak ją traktowano. Lecz boi się ich użyć, boi się że nie dostanie wsparcia a oni dalej będą ją nachodzić, nękać ciągłymi telefonami i wiadomościami. Wtedy poznała mnie zwykłego miłego faceta po przejściach, który szanuje Kobiety, który potrafi zadbać o rodzinę i ochronić ją. Na początku znajomości ustaliliśmy że kiedy zaufa mi całkowicie, poznam jej dzieci żeby nie cierpiały gdyby coś nam nie wyszło, a jak to dzieci przyzwyczajają się bardzo szybko, dlatego po pewnym czasie, kiedy już powoli miało dojść do spotkania i poznania z dziećmi, wieczorami czytałem bajki, rozmawiałem z przez telefon poznawaliśmy się i wszystko było dobrze. Problemy zaczęły się ostatnio kiedy to dowiedziała się że ludzie którym ufała(rodzina) kontrolują ją, założyli podsłuch w telefonie i wiedzą z kim pisze i o czym, wyciekły wszystkie informacje. Tego dnia odcięła się od rodziny, która z wielką łaską opiekowała się jej dziećmi kiedy była w pracy, mieszka sama z 2 dzieci w wynajmowanym mieszkaniu, lecz nie ma nikogo by mógł jej pomóc teraz przy opiece nad dziećmi. Relacje z mamą poprawiły się od paru lat utrzymują dobre kontakty niestety odległość jest zbyt duża by mogła liczyć na wsparcie i opiekę nad dziećmi kiedy jest w pracy dlatego skorzystała z pomocy byłego partnera z którym ma syna czy może zaopiekować się jej córką. Chociaż on sam się nimi nie opiekuje robią to dziadkowie. Zaufała mi na tyle, że zostałem na noc i razem spędziliśmy weekend. Kiedy wróciłem do domu okazało się że jej były partner z którym ma dziecko dowiedział się że spotyka się ze mną i weekend spędziliśmy razem zabronił jej tego, postawił warunek że albo opiekuje się dziećmi kiedy Ona jest w pracy albo pożałuje tego i niech radzi sobie sama. Te informacje mam od jej mamy kiedy zadzwoniła do mnie po tym wszystkim, kiedy się dowiedziała. Dziewczyna która się zakochała i uwierzyła, że facet może pokochać za nic i Szanować Kobietę, nagle się wycofała, w przeciągu kilku godzin nagle obrót o 360 stopni, że jej nie zależy na mnie że mam przestać pisać że z Tego nic nie będzie. Próbowałem spotkać się pogadać, przekonać że też mogę pomóc, że ma wsparcie we mnie i może liczyć ale nie chciała słuchać. Wysłałem kilka wiadomości ale za każdym razem, kiedy odpisuje prosi żebym nie pisał. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dwóch byłych dalej ją nęka i wydzwaniają do niej. W weekend kiedy pierwszy raz nocowałem zrozumiałem całkowicie co przeżywa każdego dnia, ciągłe wiadomości, telefony o 2 , 3 nad ranem cały czas na okrągło i wypisywanie smętów miłości. Nie mogę nic zrobić, starałem się porozmawiać ale napisała żebym jej nie nękał. I to mnie zabolało, przecież jest różnica pomiędzy nękaniem a kiedy ktoś stara się dla drugiej osoby, próbuje ją wesprzeć. Czasami napiszę zapytać jak się czuje, czy chce porozmawiać, czasami nic nie odpisze, a czasami że mam dać spokój jej... Ciężko jest mi cokolwiek zrobić w tej sprawie, nie wiem jak do tego podejść teraz, przekonać chociaż do rozmowy, spotkania. Rozumiem całą sytuację, stres, nerwy, natłok obowiązków, presja, nękanie, szantaż emocjonalny ale nie potrafię znaleźć dobrego rozwiązania.
×