Kasja78

Ta, żenada, patrzcie jakim jestem demonem organizacji. Co tam w filmami które są na już, ważne że ona ma gotowe ten na za miesiąc. Już jej się po prostu znudziło to wyzwanie i już jest myślami przy kolejnym, którego pewnie też nie zrobi porządnie.

Sądzę że ten loro i tak zazwyczaj je obiad w pracowej kantynie, bo nie raz pokazywała ze "na szybko SOBIE wzięła sushi itp". Więc może czasem zjeżdża do domu, ale raczej mu się nie opłaca na pomidora z mozarella.

No to jest zabawne, że "dała nowe życie stolikom" i jest taaaakaa ekologiczna, teraz tylko kupi nowe łóżko, nowa pościel, nowe gałki, lampki i już będzie super xd

Wywalili stolik nocny w "apartamencie" żeby było więcej miejsca dla aleksa. Tak pamiętamy, na ziemi. Ta sypialnia jest ooooohyyyydnaaa. Mama jej musiała znaleźć stoliki, bo księżniczkę opuścił zapał? Ale słomiany zapał to nic złego. Zwłaszcza jak się jest przyzwyczjaonym, że wszystkie problemy rozwiązują rodzice.

A po co w ogóle jakiś głupi dermatolog, niech Julka sama kupi nożyce w aksją i jej powycina, w końcu nieomal nie ukończyła medycyny, może to wlasnie dermatologii o mało nie skończyła?

Kurzajki na rękach na, widać na przykład w 13.52. Ale żeby taka histerie z tego porodu robić... Jeszcze z tym że w Polsce od ręki można się prywatnie umówić do lekarza. Ciekawe, bo ja właśnie 4 miesiąc czekam do gastrologa. A pieniążków mi nikt nie odda tak jak jej.

Haha Boże, sos pomidorowy z bazyliką xd Ciekawe czy jej go papież pobłogosławił. W ogóle często ostatnio gada "kiedy pracowałam na etacie to robiłam..." Tak, ciężko ją dowiadczyly te trzy miesiące, aż po 5 latach nadal o tym gada.

No ale to, że teraz Aleks się w miarę normalnie zachowuje to na pewno nie zasługa Julki, tylko tego że cały swój czas spędza w placówkach. Melisa niby też chodzi do przedszkola, ale w takiej grupie maluchów to może jeszcze jakoś przymykają oko na jej wrzaski i rozpuszczenie. Pozostaje mieć nadzieję, że ja też szkoła wychowa.

Akurat za tych lekarzy to zawsze jej oddają z ubezpieczenia co do grosza, ale w wydatkach i tak sobie uwzględnia, żeby więcej wyszło xd

Ale ona jest odklejona. Domyślam się, że byly jakieś godziny przedpołudniowe, bo mówiła, że jeszcze nic nie jadła tego dnia, a biadoli ile to ona godzin dzisiaj nie przepracowała przed komputerem i jak to jej mózg nie paruje. Ciekawe czy wie, że ludzie pracują przed komputerem 8 lub więcej godzin KAŻDEGO dnia, a nie 2 lub od 3 wielkiego dzwonu. I oczywiście taka wyczerpana, że musiała naładować baterie w aksją xd W ogóle jak żre tego kebaba i mówi, ohyda. Jeszcze co mówi: że ona robi lepszego. To dobrze w sumie się składa, może w budce z kebabem by ją zateudnili.

No na moje to na pewno Lolek fizycznie robi, cała jego postawa i zachowanie aż krzyczy, że nie jest to jakiś człowiek elokwentny i wykształcony. Może musi jakiś papier podskoczyć czasem do biura podpisać i opowiastka już gotowa. Ja też go widzę jako jakiegoś montera instalacji itp I również uważam, że nic w tym złego, tylko po.co.robic tajemnice i kłamać.

Nie oglądałam jeszcze, ale widziałam tytuł. Dlaczego nie pokazuję rodziny? Co? Przecież na każdym jednym filmie widać wrzeszczącą melisę i aleksa. Chyba E chodzi jej o age i rodziców, tych faktycznie jakiś czas nie było.

I wielka nowość: Julka potrzebuje odpuścić. Chciałabym zobaczyć chociaż jeden film w którym tego nie mówi o nie robi, tylko faktycznie się w coś angażuje, bo tego jeszcze niyw było.

Dowiemy się czymże jest niby ten staż aleksa? Już go wykopała na staż do jakiejś firmy i za miesiąc umowa o pracę, bo mądry chłopiec tak prosił, żeby móc utrzymywać mamusię? Jej chyba nie przeszkadza, że nikt nie wie o czym ona gada. Tym razem na prawdę nie wiem skąd to wzięła, chodzi chyba o jakiś obóz...

Straszne sobie wybiera te ...enki, wszystkie z takimi bufistymi rękawami, a ona ma szerokie bary i wygląda karykaturalnie.

Pytanie tylko, czy jej dziecięce obserwatorki, a głównie chyba takie ma, sądząc po komentarzach, będą się chciały zamienić w małe gosposie. Myślę, że raczej wolą oglądać jakie Julka sobie kupiła slodziusie koszulki z baby jodą itp.

No cała ona, jej się wszystko należy - i wszystko za darmo.

No jednak kreuje się na biznesłumen i milionerkę, a dzieci na niedzielną wycieczkę zabiera żeby postać pod bramą disneylandu. Ale na pewno aleksio mówił, że on nie chce wejść za bramę i pójdą za parę lat, jak ojczym dostanie zniżkę.

No to to akurat nie raz... Bo na plastik z Chin, zwłaszcza dla siebie, nigdy nie szkoda pieniędzy.

Pewnie, że tak, ale ona czekała 9 lat z zabraniem syna i nie miała żadnej gwarancji, że akurat do Disneylandu te zniżki rzucą i kiedy. Sprawdziłam właśnie ile kosztują: dzienna wejściówka od 56 euro. Wielokrotność tej sumy potrafi wydać na siebie za jednym posiedzeniem, ale jeśli chodzi o dziecko to nagle budzi się w niej "racjonalne" i "ekonomiczne" myślenie. Jak ona chce to musi być natychmiast, a dzieciak niech sobie poczeka 9 lat, może kiedyś rzucą zniżkę.

A po co w tym nowym filmie napisy do przypadkowych słów? Rozumiem, jakby dawała do tych co przekręca, ale po co transkrypcja "okeeej"? Pewnie to jedna z tych rzeczy, które jej zdaniem świadczą o tym, jak się rozwija w montażu.

Liczy dni w których nie była w "aksją" jak alkoholik, który mówi ile dni już nie pije. To tylko pokazuje jak bardzo jest uzależniona od kupowania tych bzdur. Miesiąc bez wizyty tam to według niej osiągnięcie.

Szkoda że takie materiały są skierowane do takich nierobów jak ona po punkt pierwszy powinien brzmieć : weź się do roboty! Ale tego nikt takim pasożytom nie powie, bo się oburzą, wolą wierzyć, że mogą pie*dziec w krzesło a w tym czasie "wszechświat" je obdaruje.

Nie zaplesnieja jej te truskawki jak je po myciu schowa do lodówki? Ja zawsze myję tuż przed jedzeniem.

Kompetycje judo. Niech sobie zrobi półkę na swoje medale z kompetycji głupoty.