Kasja78
Zarejestrowani-
Zawartość
1514 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kasja78
-
W sumie nie, dalej w każdym kafelku opowiada dlaczego jest wyjątkowa i lepsza od innych. Chyba że coś mnie omija, bo dość rzadko wchodzę, ale za każdym razem widzę to samo.
-
No oczywiście, że może, szkoda tylko, że napędza sobie wyświetlenia kłamstwami o operacji biustu, domku na 5 lat, przerabianiu strychu na biuro, podróżą poślubną na Malediwach, podcastach w każdą sobotę i innymi zapewnianiami, z których żadnych nie realizuje.
-
Miało być chyba mniej dzieci na filmach? Ale to oczywiście tylko bicie piany i jest tyle, co zwykle. 45 sekunda filmu i już mam komentarze haha. Te obgryzione pazury niezbyt pasują do jej *estetycznego* zamysłu. Nie rozumie, co jej własny mąż mówi.
-
Najbardziej mnie bawi to jej oburzenie jak ktoś czegos nie wie albo się pomyli. Bo jak powszechnie wiadomo, to wolno tylko jej i korzysta z tego prawa chyba za każdym razem jak ma coś zrobić (spóźnianie się ze współpracami?)
-
To jeszcze nie koniec tej żenady, jest nowy kafelek! Do stylizacji dochodza oczywiście airpodsy a w nich: podcast o przyciąganiu milionów. Proszę zwrócić uwagę, że ten rzekomy milioner na okładce jest ubrany dokładnie tak, jak ona. Wcale bym się nie zdziwilia, jakbyś wśród tych dyrdymałów było coś w stylu "ubieraj się jakbyś już był milionerem".
-
Film filmem, ale widziałyście jej outfit na zakupy: chabrową koszulę z męska marynarką jak z wesela? Wygląda jak obnośny sprzedawca perfum z lat 90., niby elegancko, ale jak prostak. I fakt, że tak się wystroiła żeby iść do Lidla jeszcze bardziej mnie bawi. Oto jedyne wyjścia, na jakie może liczyć nasza księżniczka w swoim świecie biznesu.
-
Teraz to już się nie opłaca, domek miał być na 5 lat, więc chyba wyprowadzka za pasem hahah
-
Mnie tam się wydaje, że majej dość za każdym razem jak się pojawia na filmach, ale zobaczymy jak to się rozwinie.
-
Ta dziewucha jest obrazą dla wszystkich osób pracujących. Właśnie zobaczyłam, co wrzuciła na stories. "dwa dochody są lepsze niż dwa, więc... upewnij się, że twój partner pracuje na dwa etaty" Tak, żart, tylko w jej przypadku akurat sama prawda. Jak ją Lolek kopnie w dupe to zobaczymy, czy faktycznie zarabia na tym youtubie te tysiące. Ale na szczęście taaaka chemia jest między nimi...
-
Mnie zainteresowało, że zabawki jej dzieci przechowują rodzice, chociaż mieszkają w mieszkaniu, a ona w domu, ma strych, szopę... I larum że musiała odebrać je od nich, bo się przeprowadzają, ale jak się skończy przeprowadzka to znowu im wciśnie.
-
No ale co Ty chcesz, ważne że pieniądze wydała na różowy mikrofonik, porżała głupio kilka razy i już. Tylko koniecznie jeszcze potrzebne jest wygodne krzesło do biura, w końcu 1 film w tygodniu to nie przelewki, jeszcze garba dostanie.
-
W ciągu jednej minuty powiedziała "kompot" chyba 10 razy. Gdzie w niedawnym filmie rżała, że ktoś jest zwrócił uwagę, że to jest mus, więc wie. Jestem pewna, że ona to robi specjalnie, ale nie jestem pewna dlaczego. Albo jej się wydaje, że to jest fajne i taaaakaa jest francuzka albo chce zirytowac ludzi i sobie komentarzy nabić.
-
No.... Zwłaszcza że już jej ludzie pisali że to nie jest żaden skaner. Ale skoro się tak upiera to niech idzie do ksero, tam jej zeskanuja kinola od ręki.
-
Odklejona jest kompletnie. Ucieka od wszystkich obowiązków i zobowiązań jak od ognia, podcast miał być w soboty o 9 - nie, bo zuzu ma stres, więc będzie kiedy jej się pierdnie (pewnie wrzuci jeszcze ze dwa i koniec). To samo liczba filmów, zdjęć na insta itp do których się zobowiązywała na tym filmie podsumowującym. Nigdy jej to nie wychodziło więc nowe postanowienie : nie będzie już się zobowiązywać do żadnej liczby xd Naprawdę najlepsze co ona może zrobić dla siebie to iść do normalnej pracy, chociaż na kilka godzin w tygodniu, mieć kontakt z ludźmi, robić cokolwiek, nawet nie dla pieniędzy. Bo naprawdę jej się coś odkleja z lenistwa.
-
W końcu to teraz modne, podobnie jak autyzm. A poprawiła już tytuł? Jak patrzyłam rano to znowu był z błędem...
-
Ale mnie ten obdartus irytuje, teraz narzeka że pogoda będzie nie taka, chociaż ma być słonecznie, bo jak się spakuje. Niech sie lepiej cieszy ze ja lolo utrzymuje i rodzice pomagają, bo gdyby nie oni to by miała wycieczki do banku żywności co najwyżej.
-
Te jej pazury mi się kojarzą z takimi plastikowymi co dodawali do bravo girl. Jeden kształt i heja, przyklejało się takie niepasujące, za duże, a po 5 minutach odpadały.
-
Jej cenne 7 minut pracy przepadło.
-
Myślę że do Włoch gdzieś, Rzym powiedziała, że nie, więc może Mediolan.
-
Pojechała w takie piękne miejsce a leży przy basenie. Opłacało się tłuc autem tyle kilometrów. W dodatku super atrakcja dla dzieci, lolo woda po szyję sięga. Jak one się tam mają bawić?
-
No że dla Żulii typowe to jie zamierza polemizować haha. Ale jakoś noe widzę różnicy między jej francuskim śniadaniem a hiszpańskim
-
Tam gdzie ja mieszkałam, czyli na południu, "śniadanie" to tostada con aceite i tomate, czyli przekrojona, zgrillowana bułka z przetartym pomidorem i oliwą z oliwek, ewentualnie jeszcze plaster szynki serrano albo takiej innej, konserwowej (więcej wariantów właściwie nie ma). To się dostanie w każdym barze, pączków trzeba szukać w cukierni albo jakimś miejscu pod turystów. Chyba, że poza Andaluzja jest inaczej, ale i tak nie nazwałabym croissantow typowymiydla Hiszpanii.
-
Donuty i rogale w lukrze to według Julii "hiszpańskie śniadanko". Dobrze, że Hiszpany tego nie widzą
-
To ironia oczywiście, Żulia tak zawsze mówi.
-
Nie będzie takiego vloga bo wakacje to czas dla rodzinki i każdy zasługuje na reset.