Kasja78
Zarejestrowani-
Zawartość
1578 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kasja78
-
W ciągu jednej minuty powiedziała "kompot" chyba 10 razy. Gdzie w niedawnym filmie rżała, że ktoś jest zwrócił uwagę, że to jest mus, więc wie. Jestem pewna, że ona to robi specjalnie, ale nie jestem pewna dlaczego. Albo jej się wydaje, że to jest fajne i taaaakaa jest francuzka albo chce zirytowac ludzi i sobie komentarzy nabić.
-
No.... Zwłaszcza że już jej ludzie pisali że to nie jest żaden skaner. Ale skoro się tak upiera to niech idzie do ksero, tam jej zeskanuja kinola od ręki.
-
Odklejona jest kompletnie. Ucieka od wszystkich obowiązków i zobowiązań jak od ognia, podcast miał być w soboty o 9 - nie, bo zuzu ma stres, więc będzie kiedy jej się pierdnie (pewnie wrzuci jeszcze ze dwa i koniec). To samo liczba filmów, zdjęć na insta itp do których się zobowiązywała na tym filmie podsumowującym. Nigdy jej to nie wychodziło więc nowe postanowienie : nie będzie już się zobowiązywać do żadnej liczby xd Naprawdę najlepsze co ona może zrobić dla siebie to iść do normalnej pracy, chociaż na kilka godzin w tygodniu, mieć kontakt z ludźmi, robić cokolwiek, nawet nie dla pieniędzy. Bo naprawdę jej się coś odkleja z lenistwa.
-
W końcu to teraz modne, podobnie jak autyzm. A poprawiła już tytuł? Jak patrzyłam rano to znowu był z błędem...
-
Ale mnie ten obdartus irytuje, teraz narzeka że pogoda będzie nie taka, chociaż ma być słonecznie, bo jak się spakuje. Niech sie lepiej cieszy ze ja lolo utrzymuje i rodzice pomagają, bo gdyby nie oni to by miała wycieczki do banku żywności co najwyżej.
-
Te jej pazury mi się kojarzą z takimi plastikowymi co dodawali do bravo girl. Jeden kształt i heja, przyklejało się takie niepasujące, za duże, a po 5 minutach odpadały.
-
Jej cenne 7 minut pracy przepadło.
-
Myślę że do Włoch gdzieś, Rzym powiedziała, że nie, więc może Mediolan.
-
Pojechała w takie piękne miejsce a leży przy basenie. Opłacało się tłuc autem tyle kilometrów. W dodatku super atrakcja dla dzieci, lolo woda po szyję sięga. Jak one się tam mają bawić?
-
No że dla Żulii typowe to jie zamierza polemizować haha. Ale jakoś noe widzę różnicy między jej francuskim śniadaniem a hiszpańskim
-
Tam gdzie ja mieszkałam, czyli na południu, "śniadanie" to tostada con aceite i tomate, czyli przekrojona, zgrillowana bułka z przetartym pomidorem i oliwą z oliwek, ewentualnie jeszcze plaster szynki serrano albo takiej innej, konserwowej (więcej wariantów właściwie nie ma). To się dostanie w każdym barze, pączków trzeba szukać w cukierni albo jakimś miejscu pod turystów. Chyba, że poza Andaluzja jest inaczej, ale i tak nie nazwałabym croissantow typowymiydla Hiszpanii.
-
Donuty i rogale w lukrze to według Julii "hiszpańskie śniadanko". Dobrze, że Hiszpany tego nie widzą
-
To ironia oczywiście, Żulia tak zawsze mówi.
-
Nie będzie takiego vloga bo wakacje to czas dla rodzinki i każdy zasługuje na reset.
-
No dokładnie, ciekawe co te dzieci będą robić. Jak miały zajęcie to Żulia tylko je nadzorowała, ciekawe jak sobie teraz to wyobraża. Że się położą plackiem przy basenie i będą opalać?
-
Haha mogłaby porwanie ufo równie dobrze przytoczyć.
-
Tak, niech starzy rodzice lepiej targają. Julka w ogóle jest bardzo zorganizowana i gospodarna, ile czasu i pieniędzy zaoszczędzi wysługując się rodzicami przy każdej okazji, matka obiady ugotuje, ojciec mieszkanie odnowi.
-
Znowu jakieś dziwne zdjęcia i jeszcze dziwniejszy filmik. Wygląda jakby się kamera włączyła przez przypadek. A tam Żulia, bardzo spanikowana, po prostu atak histerii rozpuszcza swoje loki by tańczyły na wietrze i bohatersko spogląda w dół. A komentarze same jaka odważna i dzielna xD
-
Zapewne Żulia akurat miała ochotę wykreować się na "super mamę", jak to ona sama z dziećmi sobie nie radzi, że całkiem sama jedzie i jeszcze Agą się będzie "zajmować". Wiadomo jaka jest prawda, a jaka narracja Żulii
-
Systematycznie to jej odwala, fazy na afirmacje na depresję na pozytywność, na przeklinanie to u niej na zmianę jak w zegarku. Wariatka, co tu dużo mówić.
-
Dzisiaj na pogodę, za zimno.
-
Na duolingo cos poklikała dwa razy.
-
W sklepie 3 miesiące, w hotelu przez kilka miesięcy z doskoku, kilka godzin w tygodniu. Sama to powiedziała w starych filmach, teraz kłamie ze businesswoman.
-
Ta, też tak zrozumiałam. Co za głąb.