

Kasja78
Zarejestrowani-
Zawartość
1628 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kasja78
-
Mierzy innych swoją miarą i zapomina, że ci ludzie, którym tak zazdrości, pracują w przeciwieństwie do niej i nie mają czasu żeby tak się lenić jak ona. A co do Instagrama to tak, ona żyje dla poklasku, więc nie żałuje że nie zobaczy tego i owego (tego-tamtego-siamtego), nie spędzi czasu z rodziną, tylko ją uwiera że będzie gorsza od innych i nie wrzuci ładnych fotek, jaka to z niej wielka pani.
-
Jestem pełna współczucia dla aleksa, zwłaszcza że sama się bujam po gastrologach, ale dla jego mamusi-aktoreczki: nie.
-
No już nie mówiąc o tym, że jak już się chwali jakimś przepisem to jest on z internetu, a ona nawet nie mówi skąd. Więc fajny biznes, zgapiac cudze przepisy.
-
Ja myślę, że dawno nie było fazy na "sport", czyli w jej wydaniu kupienia 10 strojów, żeby pójść na siłownię raz i poczłapać 15 minut po bieżni. A potem płacić kilkanaście euro co miesiąc przez rok, bo jest zbyt zajęta, by anulować. Oh wait, ale to juz było...
-
Okej, jesteśmy w fazie obrażenia, najpóźniej jutro wieszczę powrót z enigmatycznymi sugestiami z jakimi to ona problemami się nie mierzyła, że oczywiście nic o tym nie mówiła na sm. Czy przeskoczymy ten etap i od razu toksyczna pozytywność "dziękuję-za-prysznic"?
-
Jezus, usłyszałam ten dyskurs aleksa jak to mama tyyytle pracuje, żeby oni mieli taaaakie wspaniałe życie. Julka w skowronkach, a to przecież jest nienormalne. Po pierwsze to wierutna bzdura, po drugie dziecko nie powinno tego odczuć nawet, gdyby tak było i czuć się zmuszone do wdzięczności ("ja to wszystko dla ciebie robię, żyły sobie wypruwam!!"). I po trzecie, najgorsze, to dziecko brzmiało jak robot wygłaszając to. Ile razy wcześniej słyszało jak Julka to powtarza? Pewnie setki. Bo brzmiało zupełnie jak jej słowa w ustach tego biednego dziecka, o wypranym mózgu.
-
Skoro Amadeusz kupił prezent Aleksowi to jest prezent od niego, chrzestnego. Skoro chciała kupić dzieciom prezenty od siebie to trzeba było kupić. A tak Alex od mamusi nie dostał nic, a melisa dwa prezenty....
-
No oczywiście, że najpoważniejsza, przecież ona ma najgorzej że wszystkim, a jednocześnie najlepiej, sama nie może się zdecydować jak się promować.
-
Jezu, jeszcze mi 5 minut zostało, a ona już robiła bank k*etynizmu. "zajmowanie się swoimi dziećmi to jest praca, bo paniom w przedszkolu placa, a też zajmują się dziećmi" No to niech idzie do przedszkola, zobaczy czy jesrlt różnica między zajmowaniem się dwójka swoich dzieci i 30 obcych. W życiu by sobie nie dała rady, nie ma pojęcia jak ta praca wygląda.
-
Musi sobie wpisać założenie maila do "planingu" xd. Samo to wpisanie potrwa gdzieś tyle co założenie, ale co, będzie miała więcej punktów, patrzcie jaka zajęta. Czym jest w ogóle ta cała sieć partnerska? Czy to nie jest coś jak inkubator przedsiębiorczości? Bardzo wiele z tego co mówi mi się z tym pokrywa, ale wtedy okazałoby się że notabene NIE ma wcale działalności.
-
Miałam właśnie o tym pisać. Dziecko niedowidzi i ma wadę wymowy, którą trzeba korygować jak tylko się pojawi bo potem jest coraz trudniej. Ale szczegół. Melisie jak wyrosla kurzajka to histeria na 5 filmów, pewnie by ją na ostry dyżur wiozla jakby umiała to ogarnąć.
-
Zresztą to nawet nie trzeba mieszkać we Francji, żeby wiedzieć że słynie no. Zupy cebulowej. Ale jak widać da się te mieszkać i tego nie wiedzieć.
-
Ta, żenada, patrzcie jakim jestem demonem organizacji. Co tam w filmami które są na już, ważne że ona ma gotowe ten na za miesiąc. Już jej się po prostu znudziło to wyzwanie i już jest myślami przy kolejnym, którego pewnie też nie zrobi porządnie.
-
Sądzę że ten loro i tak zazwyczaj je obiad w pracowej kantynie, bo nie raz pokazywała ze "na szybko SOBIE wzięła sushi itp". Więc może czasem zjeżdża do domu, ale raczej mu się nie opłaca na pomidora z mozarella.
-
No to jest zabawne, że "dała nowe życie stolikom" i jest taaaakaa ekologiczna, teraz tylko kupi nowe łóżko, nowa pościel, nowe gałki, lampki i już będzie super xd
-
Wywalili stolik nocny w "apartamencie" żeby było więcej miejsca dla aleksa. Tak pamiętamy, na ziemi. Ta sypialnia jest ooooohyyyydnaaa. Mama jej musiała znaleźć stoliki, bo księżniczkę opuścił zapał? Ale słomiany zapał to nic złego. Zwłaszcza jak się jest przyzwyczjaonym, że wszystkie problemy rozwiązują rodzice.
-
A po co w ogóle jakiś głupi dermatolog, niech Julka sama kupi nożyce w aksją i jej powycina, w końcu nieomal nie ukończyła medycyny, może to wlasnie dermatologii o mało nie skończyła?
-
Kurzajki na rękach na, widać na przykład w 13.52. Ale żeby taka histerie z tego porodu robić... Jeszcze z tym że w Polsce od ręki można się prywatnie umówić do lekarza. Ciekawe, bo ja właśnie 4 miesiąc czekam do gastrologa. A pieniążków mi nikt nie odda tak jak jej.
-
Haha Boże, sos pomidorowy z bazyliką xd Ciekawe czy jej go papież pobłogosławił. W ogóle często ostatnio gada "kiedy pracowałam na etacie to robiłam..." Tak, ciężko ją dowiadczyly te trzy miesiące, aż po 5 latach nadal o tym gada.
-
No ale to, że teraz Aleks się w miarę normalnie zachowuje to na pewno nie zasługa Julki, tylko tego że cały swój czas spędza w placówkach. Melisa niby też chodzi do przedszkola, ale w takiej grupie maluchów to może jeszcze jakoś przymykają oko na jej wrzaski i rozpuszczenie. Pozostaje mieć nadzieję, że ja też szkoła wychowa.
-
Akurat za tych lekarzy to zawsze jej oddają z ubezpieczenia co do grosza, ale w wydatkach i tak sobie uwzględnia, żeby więcej wyszło xd
-
Ale ona jest odklejona. Domyślam się, że byly jakieś godziny przedpołudniowe, bo mówiła, że jeszcze nic nie jadła tego dnia, a biadoli ile to ona godzin dzisiaj nie przepracowała przed komputerem i jak to jej mózg nie paruje. Ciekawe czy wie, że ludzie pracują przed komputerem 8 lub więcej godzin KAŻDEGO dnia, a nie 2 lub od 3 wielkiego dzwonu. I oczywiście taka wyczerpana, że musiała naładować baterie w aksją xd W ogóle jak żre tego kebaba i mówi, ohyda. Jeszcze co mówi: że ona robi lepszego. To dobrze w sumie się składa, może w budce z kebabem by ją zateudnili.
-
No na moje to na pewno Lolek fizycznie robi, cała jego postawa i zachowanie aż krzyczy, że nie jest to jakiś człowiek elokwentny i wykształcony. Może musi jakiś papier podskoczyć czasem do biura podpisać i opowiastka już gotowa. Ja też go widzę jako jakiegoś montera instalacji itp I również uważam, że nic w tym złego, tylko po.co.robic tajemnice i kłamać.
-
Nie oglądałam jeszcze, ale widziałam tytuł. Dlaczego nie pokazuję rodziny? Co? Przecież na każdym jednym filmie widać wrzeszczącą melisę i aleksa. Chyba E chodzi jej o age i rodziców, tych faktycznie jakiś czas nie było.
-
I wielka nowość: Julka potrzebuje odpuścić. Chciałabym zobaczyć chociaż jeden film w którym tego nie mówi o nie robi, tylko faktycznie się w coś angażuje, bo tego jeszcze niyw było.