Kasja78
Zarejestrowani-
Zawartość
1397 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kasja78
-
Jej cenne 7 minut pracy przepadło.
-
Myślę że do Włoch gdzieś, Rzym powiedziała, że nie, więc może Mediolan.
-
Pojechała w takie piękne miejsce a leży przy basenie. Opłacało się tłuc autem tyle kilometrów. W dodatku super atrakcja dla dzieci, lolo woda po szyję sięga. Jak one się tam mają bawić?
-
No że dla Żulii typowe to jie zamierza polemizować haha. Ale jakoś noe widzę różnicy między jej francuskim śniadaniem a hiszpańskim
-
Tam gdzie ja mieszkałam, czyli na południu, "śniadanie" to tostada con aceite i tomate, czyli przekrojona, zgrillowana bułka z przetartym pomidorem i oliwą z oliwek, ewentualnie jeszcze plaster szynki serrano albo takiej innej, konserwowej (więcej wariantów właściwie nie ma). To się dostanie w każdym barze, pączków trzeba szukać w cukierni albo jakimś miejscu pod turystów. Chyba, że poza Andaluzja jest inaczej, ale i tak nie nazwałabym croissantow typowymiydla Hiszpanii.
-
Donuty i rogale w lukrze to według Julii "hiszpańskie śniadanko". Dobrze, że Hiszpany tego nie widzą
-
To ironia oczywiście, Żulia tak zawsze mówi.
-
Nie będzie takiego vloga bo wakacje to czas dla rodzinki i każdy zasługuje na reset.
-
No dokładnie, ciekawe co te dzieci będą robić. Jak miały zajęcie to Żulia tylko je nadzorowała, ciekawe jak sobie teraz to wyobraża. Że się położą plackiem przy basenie i będą opalać?
-
Haha mogłaby porwanie ufo równie dobrze przytoczyć.
-
Tak, niech starzy rodzice lepiej targają. Julka w ogóle jest bardzo zorganizowana i gospodarna, ile czasu i pieniędzy zaoszczędzi wysługując się rodzicami przy każdej okazji, matka obiady ugotuje, ojciec mieszkanie odnowi.
-
Znowu jakieś dziwne zdjęcia i jeszcze dziwniejszy filmik. Wygląda jakby się kamera włączyła przez przypadek. A tam Żulia, bardzo spanikowana, po prostu atak histerii rozpuszcza swoje loki by tańczyły na wietrze i bohatersko spogląda w dół. A komentarze same jaka odważna i dzielna xD
-
Zapewne Żulia akurat miała ochotę wykreować się na "super mamę", jak to ona sama z dziećmi sobie nie radzi, że całkiem sama jedzie i jeszcze Agą się będzie "zajmować". Wiadomo jaka jest prawda, a jaka narracja Żulii
-
Systematycznie to jej odwala, fazy na afirmacje na depresję na pozytywność, na przeklinanie to u niej na zmianę jak w zegarku. Wariatka, co tu dużo mówić.
-
Dzisiaj na pogodę, za zimno.
-
Na duolingo cos poklikała dwa razy.
-
W sklepie 3 miesiące, w hotelu przez kilka miesięcy z doskoku, kilka godzin w tygodniu. Sama to powiedziała w starych filmach, teraz kłamie ze businesswoman.
-
Ta, też tak zrozumiałam. Co za głąb.
-
Kiedy ona przeczytała tą książkę, tydzień temu? Czy wciąż jeszcze nie skończyła? Bo już się czuje ekspertką i opowiada o swojej gruntownej przemianie jako rodzic i człowiek.
-
A Julki kubki "z nieba ci nie skapnie"? Teraz totalnie sobie zaprzecza.
-
W dupie jej się z nieróbstwa poprzewracało. Jest coś co ta dziewucha umie oprócz wydawania pieniędzy? Zeszyt wdzięczności? Chyba tylko ktoś kto nie wie jak smakuje zarabianie pieniędzy może je tak. Marnować.
-
Żulia opublikowała hasło "you deserve to be rich" xD Jak na moje to ona swoją "pracowitością" i "wytrwałością" raczej zasługuje żeby żeby mieszkać w kartonie nie ulicy...
-
Vloga znowu nie będzie, nierób "zrobił sobie wolny weekend", chyba żeby odpocząć po wolnym tygodniu. Po co ona rozgłasza że pędzie vlogmarc, vlogmaj jak potem filmy są rzadziej niż normalnie. Żenująca tą dziewucha jest.
-
Ona tylko by chciała udawać, Julka-sportsmenka, Julka-wege, Julka-matka-półka, Julka-coach, Julka-piękny umysł. Niestety z żadną z tych kreacji nie ma nic wspólnego, co widać na pierwszy rzut oka.