-
Zawartość
2156 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez madziuszek
-
"Tak daleko poszłyśmy"... No mega. Całe 1700m jest od Wery do tych torów do końca
-
Siwa streściła jak wygląda jej dzień. Wstaje rano (o 10), wypija 2 kawy, bierze leki i już jest 12. Potem od razu jest 15 i jest ciemno, więc znowu ubiera piżamę, którą przed chwilą zdjęła (ja tam w to nie wierzę) i do łóżka oglądać seriale
-
Czy ktoś może mi wytłumaczyć po co nagrywać takie monologi? I jakim sposobem nagrywanie sprzątania zajmuje więcej czasu? O tą sekundę włączenia aparatu, czy o ile? Że Siwa "nie miała czasu" na to?
-
"To znaczy - umyje włosy. Co ja pie*dole" xD Wydaje mi się, że Siwa sądzi, że everything shower jest wtedy, kiedy umyje się cała. Z włosami. A w rzeczywistości to jest całkiem coś innego i jestem pewna, że Siwa fileta nie goli wtedy. Wygooglujce sobe.
-
Kiedyś natknęłam się na post psychologa, który idealnie opisuje nasz przypadek... "Jeśli w dzieciństwie Twój rodzic był nadmiernie zestresowany: wybuchowy, przemocowy czy nieobecny, to nie mógł Cię zauważać emocjonalnie. To powoduje, że w życiu dorosłym masz niskie poczucie własnej wartości i towarzyszą Ci negatywne przekonania na swój temat. Jak się to objawia w życiu dorosłym: ciagle musisz coś udowadniać sobie i innym. Często robisz coś, żeby zdobyć uznanie i poczuć się przez chwilę dobrze, bo bez tego czujesz pustkę. Definiujesz siebie przez to co robisz i jak jesteś oceniany przez innych. Popadasz w pracoholizm i inne uzależnienia behawioralne. Z drugiej strony, możesz nic nie robisz, bo boisz się, że to co masz do zaoferowania jest nic niewarte. Gdzieś głęboko czujesz się wadliwy i wybrakowany. A może ciągle podkreślasz jaki jesteś wyjątkowy, ile osiągnąłeś i że jesteś lepszy od innych. To jest również oznaką ran bycia niezauważonym w dzieciństwie. Czasami myślisz, że jak w końcu znajdziesz kogoś kto Cię pokocha, to poczujesz się wartościowy. Jednak okazuje się, że często przyciągasz partnerów, którzy pokazują Ci Twoje deficyty i rany, których nie chcesz widzieć i poczuć."
-
Ty chyba na forach nie byłaś takich o wszystkim Pewnie, że tak, ale właśnie o to chodzi, że byle co już ludzie nazywają toksycznym zachowaniem...
-
Nie no, są też posty typu, że kogoś zdradził facet, czy nie posprzątał, polajkował kogoś na IG, nie wiem. Zrobił coś co jest nie OK wg autorki i zaraz grupa w komentarzach: toksyk jeden, narcyz itp... No nie.
-
Acha. No i ma znaczenie dlaczego ktoś się nie odzywał. Być może potrzebuje czasu na przemyślenie swoich uczuć i danej sytuacji i takie chwilowe odsunięcie się i pobycie samemu ze sobą jest OK. Być może zrobiłaś / eś coś, co go zraniło, zdenerwowało a on teraz to przeżywa. Być może jest nie w humorze na rozmowy i potrzebuje pobyć chwilę sam. Wszystko to jest kwestia komunikacji. Natomiast co jest toksyczne, to: ostentacyjne udawanie, że Ciebie nie ma / pomijanie Cię w ważnych kwestiach / brak partnerstwa z powodu wyrażenia swojego zdania na temat jego braku szacunku do Ciebie, jego nieuczciwego zachowania na które nie ma pozwolenia itp itd. czyli manipulacja, która ma za zadanie podważenie Twojego osądu, co jest a co nie jest w porządku, zwątpienie w siebie, zastanawianie się co się tak naprawdę wydarzyło i czy z Tobą jest wszystko w porządku.
-
To prawda/ Na forach z różnymi poradami jest mnóstwo komentarzy o rzekomo toksycznych zachowaniach, które wcale takie nie są. Być może są nieuczciwe, wyrachowane, nieprzemyślane, nie w porządku, chamskie, ale nie są przemocowe.
-
Modne to się wtedy zrobiło nazywanie każdego narcyzem. Wyszukiwanie nieodpowiadających nam zachowań i nazywanie ich "toksycznym". A nie wszystko takie jest i każda świadoma osoba nie będzie nikogo diagnozowała przez internet. Narcyz, toksyk... Nazwać można specyficzne zachowania i mechanizmy, taktyki manipulacji i wzrosła świadomość tego. Natomiast odróżniać je w realu wciąż nie każdy potrafi i te słowa są nadużywane. Niestety sama byłam w takim związku, też nikomu się nie chwaliłam i każdy myślał, że jest super... Tylko po co to definiować, coś Ci nie służy, nie czujesz się dobrze w relacji, która Cię niszczy? Zakończ ją, bez dociekania jakie konkretnie zaburzenia ma Twój partner / lub może wcale nie ma.
-
Tylko psy można olać... Jak widać... Mogą szczać w domu, pod łóżko itp. Nie mogą mówić... Itp itd
-
"I tam pani właśnie mówiła, że najgorsze są wszystkie te rzeczy zapachowe dla nas, to znaczy toksyczne, nie? Yyyym, i od razu słuchajcie zaraz będzie: aa tak, a smakowe powietrze i tak dalej? <Wymowny wzrok> Bycz, plis, no." A kolejne zapachowe świece i woski, które właśnie dostała w kalendarzu i na pewno nie będzie używać? Pewnie ma tego miliony...
-
"Deri of sijoł". Sama mówi, że nie odróżnia nabiału od pamiętnika po angielsku... To jak ona się uczy, literując?
-
Pierwsza myśl, jaka jej przyszła, co do dziecka, to połączenie na zawsze z byłym mężem, coś co łączyłoby ich wciąż, mimo rozwodu... Nie pomyślała o chęci posiadania, radościach i cieniach macierzyństwa... Tylko o Tomku, z którym by musiała mieć kontakt. Ja wam mówię, że ona szła za tłumem i innymi, a sama nie miała potrzeby posiadania dzieci...
-
Oczywiście, że tak. Ale też trzeba dodać, że człowiek ma naturalną potrzebę opieki, ale też misji. Stąd chęć posiadania dzieci, zwierząt, lub inna ścieżka -> wolontariat, pomoc itp. Na dłuższą metę to właśnie te dwie rzeczy działają motywująco dla jednostki, ale też spajają związki.
-
Może wzięła wolne od vlogów, żeby usuwać komentarze na TT Z resztą jeszcze spysiński nie nagrał o niej filmu (a szkoda), wtedy to by dopiero przyciągnęła fanów krindżu niczym klaudeliza.
-
To już nawet nie chodzi o to, by się trzymali za ręce przed kamerą, ale o sposób, w jaki zwracali się do siebie, patrzyli, przedstawiali to wszystko... Przecież nawet, gdyby to była wszystko gra, to by starali się uwiarygodnić to...
-
Chyba każdy brał trittico A tak na poważnie... Cieszę się, że w dzisiejszych czasach świadomość jest inna i ludzie dają sobie przyzwolenie na "leczenie psychiatryczne"...
-
Tak, gorsza, bo hormony mają różne wartości, normalny człowiek ma wahania, a co dopiero ktoś, kto ma tak ogromne amplitudy. Dlatego ciężko dobrać dawki leków i czasem mimo prawidłowych dawek, mogą one działać tak samo, w zależności od dnia czy okresu...
-
Czyli chyba potwierdza się to, o czym larwy pisały tu już od wielu lat, czyli ChAD... Smutne, bo to jest ciężka choroba, obok schizofrenii druga najbardziej niebezpieczna i nie do wyleczenia. Ustabilizowania tak, ale nie usunięcia.
-
Mnie to chyba jednak najbardziej śmieszy, jak powtarza frazesy usłyszane na amerykańskim YT, że niby ona wpisuje się w trend "Bejsik bycz" czy "Skini ledżend", nie wiem o co w tym chodzi i w sumie nie chcę wiedzieć xD
-
"Znormalizujmy w końcu to, że zimą psy załatwiają się w domu" O_o ŁAT?
-
A jak zjesz garść chipsów, która ma 500kcal to rozumiem, że nie będziesz bo dostarczyłaś odpowiedniej ilości kalorii? Właśnie w prawidłowym odżywianiu się chodzi o odpowiednie wyważenie objętości posiłków oraz ich kaloryczności, tak by zarówno można było się "najeść", jak i dostarczały makroskładników i kalorii. "Najeść się" oznacza uczucie sytości w powszechnym rozumieniu.
-
Ej, ale tak jest Tak samo jak się je na małym talerzu. Małą łyżeczką je się dłużej, stąd mamy więcej czasu na dotarcie sygnału o najedzeniu do mózgu, może dotrzeć na czas, zanim zjemy wszystko A na małym talerzu wygląda, jakby było więcej jedzenia, więc mózg rejestruje że powinien się najeść Psycha działa
-
Wypsikała się Maj Łej 26 razy, ale nie kupujce go.