Cześć Dziewczyny. Trochę Was podglądam :-) Muszę przyznać, że podziwiam Waszą determinację i siłę. Ja miałam zabieg w 2017, udało się za pierwszym razem. Teraz zastanawiamy się nad rodzeństwem dla synka (mamy 3 zarodki zamrożone). Jednak boję się jak poradzę sobie z 2 dzieci, albo jak zniosę porażkę... nie jestem tak dzielna jak Wy. Życzę Wam wszystkim dalszej siły do działania i udanych transferów.