Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Facet po 40

Zarejestrowani
  • Zawartość

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Męski punkt widzenia jest taki: ja od wyprowadzenia się na studia z podstawowymi sprawami radzę sobie sam: gotowaniem, sprzątaniem, prasowaniem koszul, zakupami. Nie widzę w nich ani żadnego wyczynu, ani szczególnie istotnej sprawy ani przedmiotu do jakiś wielkich analiz. Jeśli chłop się nie garnie, opcje są dwie: nie umie czegoś zrobić lub nie chce. Jak nie chce, to prędzej zmieni się chłopa na innego niż jego nawyki. No i jeszcze ten aspekt "dzielenia się pół na pół". Tyle że drogie Panie proponujecie, by dzielić pół na pół obowiązki zgodnie z tym, co wy zdefiniujecie. Czyli jedna z Pań wyżej wypowiadających się mówi o myciu wanny raz w tygodniu i sprawiedliwym czynieniu tego co drugi tydzień. A co, jeśli wyczucie estetyki faceta definiuje, że wannę wystarczy umyć raz na dwa tygodnie? Dostosowując się do poglądu partnerki w istocie będzie musiał myć wannę dwa razy częściej, niż gdyby odbywało się to zgodnie z jego oceną sytuacji. To rodzi w facecie poczucie niesprawiedliwości, niemające nic wspólnego z partnerstwem.
  2. Facet po 40

    Zostawia mnie dla 17 lat mlodszego

    Skoro autor jest z nią 12 lat a ma 34, to poznał ją w wieku 22 lat... skoro ona ma 41 lat, to 12 lat temu miała ich 29.... Związek 29 latki z 22 latkiem brzmi dość egzotycznie. Najwyraźniej 12 lat temu autor miał w sobie to coś, co teraz ma ten nowy 24-latek. Metrykalny grzech pierworodny tego związku wrócił w bolesnej postaci. Sam to przerabiałem w drugą stronę, zadałem się z o wiele młodszą dziewczyną i dobrze na tym nie wyszedłem...
  3. Facet po 40

    Moja żona

    Dziwne są takie tematy. A małżonka przed ślubem była inna? Czy nie zdążyłeś jej poznać wystarczająco? Ludzie mają różne osobowości... jeśli taka Ci nie pasowała, to dlaczego się ożeniłeś? Chyba że Ty z tych, co na gumkach oszczędzają, a potem "biorą odpowiedzialność" i pobierają się "z rozsądku".
  4. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    To była tylko gra słów, odnosząca się do popularnego powiedzonka "a co ci szkodzi, nic nie tracisz". Nie uważam, by ta sytuacja była z kategorii "nie ma nic do stracenia". Miałem przez te lata względny święty spokój. Nie byłem szczęśliwy, ale nie byłem też nieszczęśliwy i nie cierpiałem. To wartości, które można bardzo łatwo stracić. Oczywiście chciałbym kiedyś być szczęśliwy, ale to wymagałoby całkowitego wykasowania tej historii z głowy, a to, pomimo upływu 5 lat jak dotąd mi się nie udało.
  5. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    Pytanie, czy coś zyskuję. Nic nie tracić mogę też nic nie robiąc
  6. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    To jest jakaś idea, świadectwo tzw. kultury osobistej. Tylko czy jest to na tyle wysoka wartość, by było po co się tak bawić... Już sam fakt, że roztrząsam to tutaj publicznie świadczy, że nie jest to dla mnie takie proste i naturalne. Ale dzięki i za taki koncept
  7. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    Tak, mam świadomość rozbieżności moich zeznań. Albo inaczej: nie pytałem co robić dopóki nie pojawił się ktoś, kto spojrzał na sprawę bliżej do mojego oglądu sytuacji. Wtedy zapragnąłem zasięgnąć rady także co do przyszłości. Wszystkie przemyślenia typu "żart po pijaku" odrzucam - napisać kilka kartek przez kilka lat po pijaku jest raczej trudno, plus jeszcze odzywać się dzień po dniu na Fb. A co do tego, czego chcę, to jest tu klasyczny dylemat bez happy endu. Ta historia we mnie nie wygasła, ale jestem pewien, że z tej mąki nigdy chleba nie będzie. Choćby dlatego, że pewne złe sprawy z przeszłości nie mają szans być zapomnianymi. Nie jestem mściwy i pamiętliwy, ale są granice tolerancji. Z tych względów jestem rozdarty. To nie takie proste "olej laskę" albo "napisz, co ci szkodzi". Otóż napisanie może bardzo zaszkodzić, a olanie też nie jest naturalnym sposobem postępowania.
  8. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    Z jednostronnego uczucia nigdy nic się wartościowego nie urodziło. Nawet jeśli prawdą jest, że "zataiłem" i "nic nie wygasło". Pewności nie mam, na pewno uleciał ten stan szalonego zakochania... ale może po prostu wyparłem to... jak ludzie po wojnie przeżycia z tego okresu
  9. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    Nie pisałem, bo przy niepisaniu poczułem się znacznie lepiej. Przestałem cierpieć po prostu i te niezdrowe emocje przygasły. Oczywiście, że nie zniknęły, ale stały się akceptowalne i pod kontrolą. Nie wiem, co zrobię. Myślę. Dlatego tu jestem.
  10. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    Komentarz jak złoto, w tym sensie, że podpisuję się pod nim w stu procentach. Ale czy tak właśnie jest, nie wiem. Co zatem zrobić? Mam pocztówkę z banalnymi życzeniami i dwukrotną (wczorajszą i dzisiejszą) próbę nawiązania rozmowy na Fb. 1. zablokować Fb? 2. Nie blokować, ale i nie odpowiadać. 3. Kazać "oddalić się prędko w przeciwnym kierunku" 4. Spytać "dlaczego zawracasz mi głowę"? 5. inna opcja?
  11. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    Jak to za dużo myślę, 3.5 roku nic nie pisałem, a dwa lata ona nic. W tym czasie niekiedy pomyślałem, ale to wszystko. A to jest historia z wczoraj i dzisiaj, więc tak, teraz o tym myślę.
  12. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    W sensie, że ich spektrum jest na tyle duże, że i tak się nie zgadnie?
  13. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    Ode mnie raczej nie przyjęła, ale to zbyt długie opisy by były. Zresztą ja nie pytam, co ja mam zrobić, a pytam Was o zdanie, co jej mogłoby chodzić po głowie, że to robi... albo w jakich sytuacjach Wy robicie takie rzeczy...
  14. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    Po jej zdradzie i rozstaniu była jakaś próba powrotu, nieudana zresztą. Ale to sprawy sprzed kilku lat. Ostatni raz cokolwiek do niej napisałem w połowie 2017 r. Od tej pory tylko ona kilkukrotnie. Ja nic. A przeżywam, bo ...taka osoba jest wyzwalaczem wspomnień, w których honorowe miejsce zajmuje cierpienie. Człowiek, przez którego tyle się wycierpiało po kilku latach zagaduje w stylu "a tak o zaglądam, z ciekawości". Dla mnie to w sumie oburzające, nieeleganckie, niewłaściwe. Źle mi z tym, ale nie mam natury kogoś, kto coś odpyskuje lub będzie wulgaryzmami dawał do zrozumienia, co o tym sądzi. Z drugiej strony taki zwykły "small talk" i odpowiadanie w stylu że u mnie wszystko słychać dobrze, też mi jakoś nie pasuje.
  15. Facet po 40

    Życzenia świąteczne po 2 latach milczenia

    Ale ja nie szukam żadnej nadziei czy czegoś w tym guście. Próbuję to zracjonalizować raczej. Poznać przyczyny, co kieruje ludźmi robiącymi takie rzeczy. Ja - nie licząc tej jednej właśnie - nigdy żadnej byłej głowy nie zawracałem...
×