mokilok
Zarejestrowani-
Zawartość
206 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez mokilok
-
Ja już jestem pewna, że będę się szczepić. Jeśli tylko będę mieć możliwość i zdążę zanim nie zachoruję. Niestety wielu ludzi zarzeka sie, że nie... W ten sposób nigdy nie wyjdziemy w lock downu.
-
W pracy mamy do jutra zdecydować się kto chce się szczepić
mokilok odpisał guga1981 na temat w Dyskusja ogólna
No to oczywiste, że się szczepimy. Jedynie jeśli ktoś miał ciężkie reakcje alergiczne, wówczas nie jest to zalecane. Ciężkie- czyli wstrząs anafilaktyczny, nie jakies tam katarki i szczyopanie oczu. -
hę,. wątek ożył? Cud reaktywacji.
-
Hmm żart, nie żart, może provo... Ale jeśli nie... w sumie trudno wyczuć. Możne ci dosypać czegoś do herbaty lub tego ciasta skoro tak uwielbia piec, zamknąć drzwi i....obudzisz się w ciąży przykładowo. Albo wykona ci komplecik zdjęć i będzie szantażować, że puści do netu. Wyobraź sobie jego ciało na twoim i jego sapanie i stękanie... Bo on sobie na bank to wyobraża. Ekhm a w tym ciescie to też różne rzeczy moga być np. płyny fizjologiczne.
-
Nie możesz, to nie patrz. To na sczęście nie jest obowiązkowe...
-
Będzie dobrze:-)
-
Może wcale nie prowo.... całkiem realistyczne. Przykre i tak jak piszą przedpiszący lepiej chyba kotu znaleźć inny dom. Myślę, że Twoja mama może nie mówi tego serio...ale i tak bym poszukała innej lokalizacji.
-
Tak może być, może wraz ze śmiercią dziecka przestała Cię kochać. I nic na to nie poradzi, pozostaje Ci trwać z nią, aż dojdzie trochę do siebie, rozstaniecie się za jakiś czas, zostawiać ją samą teraz- nieodpowiedzialne. Może być, że tak myśli tylko w tej chwili, może potrzebuje pomocy psychologa. Może warto porozmawiać z jej matką, rodziną? Może z nimi powinna spędzić czas a Ty się odsunąć nieco. Może tak być, że miłość umiera wraz z dzieckiem...daj jej/wam jednak czas i bądź tego pewien. Ty też przecież przechodzisz żałobę, nie tak miało być...
-
Nic chyba nie poradzisz... możesz próbować przekonać, dla spokoju sumienia. Coraz więcej osób nie szczepi, coraz większe ryzyko zachorowania, a to nie jest taka sobie ot niegroźna choroba.
-
ha no nie wiem, może i lepiej żona Sinobrodego nie utrzymała ciekawości na wodzy...ale on nie powiedział "nie zaglądaj"
-
Albo koperty z koką...może to wcale nie książki a atrapy....
-
Wiesz co, to może w tych książkach są listy ukryte, sprawdzałaś między kartkami? Może tam są listy za każdy dzień np. list 1- pierwsze spotkanie list 2- zauroczenie list 3 - pracowniczy makaron list 4- gdzie włożyć obrączkę list 5- wypisany długopis list 6- test- finałowy- Czy czyta książki i nadaje się na żonę
-
wełniane gacie co najmniej do kolan, szare
-
Jest i taka opcja, mała bo mała ale jest.
-
wyprałabym to z emocji, wyobraź sobie, że to koleżanka, taka w sumie mało Ci znana i już
-
Hmm czekałaś 3 miesiące to całkiem długi czas magazynowania... Możesz powiedzieć, że robisz porządki i książki są alboo do odbioru/ wysyłki/ pozostawienia w pracy albo idą na śmietnik tzn. na makulaturę. Chyba, że ciekawe, to czytaj nie wyrzucaj:-) Takie książki pt kiedyśtoodbię potrafią leżeć latami.
-
To nie fair, że niby chce zerwać a niby mieć kontakt... Czyli jeśli kogoś pozna i zacznie się potykać to niby jest ok? Bo przecież nie jesteście parą, a jak nie spotka to może zawsze po Ciebie sięgnąć ( może już 'wychowaną" i ukaraną, pokorną i spolegliwą) bo jak coś mu nie bedzie pasować to znów- fik i idziesz w odstawkę. Zerwać z kimś ale trzymać rękę na pulsie,...to nawet dość okrutne.
-
No ale jak się 'pozbyć" jego, przeciez nie jest Twój, to kolega z pracy. Coś między wami było niż ten rząd ksiąg?
-
Nie jest zainteresowany KRopka
-
To zależy, jakie to rzeczy, czy np. cenne, jeśli te rzeczy są spora zawalidrogą i sprawiają Ci kłopot w domu, to po uprzedzeniu go możesz odnieść, zostawić np. na portierni, wysłać mu pocztą jeśli poda adres. Wygląda na to, że romansa nie budiet;-)
-
na zdjęciach się nie znam, ale metamorfozy wyglądają na udane, a to nie zawsze reguła
-
Może tak być, że problem zniknie z narodzinami dziecka. Za kilka lat zajmiesz się pracą pełną parą,. a dziecko będzie już odchowane. Tylko chyba jest jakiś limit czasu dla lekarza kiedy może nie praktykować... Generalnie im kobiota starsza tym większe mogą być kłopoty z zajściem w ciążę widocznie tak miało być, to już poza Tobą.
-
Gratuluję, pracy w pandemii zwłaszcza.
-
Nieźle...radzę jakąś terapię. Serio.
-
Drogie Panie potrzebuje pomocy, bo już siedzę po kontach i płacze
mokilok odpisał Adrianekl na temat w Życie uczuciowe
Za dużo tych mieszkań, a co za dużo to nie zdrowo... Moja rada będzie krótka- studiuj na tych studiach.