mokilok
-
Zawartość
206 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez mokilok
-
-
hę,. wątek ożył? Cud reaktywacji.
-
Hmm żart, nie żart, może provo... Ale jeśli nie... w sumie trudno wyczuć. Możne ci dosypać czegoś do herbaty lub tego ciasta skoro tak uwielbia piec, zamknąć drzwi i....obudzisz się w ciąży przykładowo. Albo wykona ci komplecik zdjęć i będzie szantażować, że puści do netu. Wyobraź sobie jego ciało na twoim i jego sapanie i stękanie... Bo on sobie na bank to wyobraża. Ekhm a w tym ciescie to też różne rzeczy moga być np. płyny fizjologiczne.
-
Nie możesz, to nie patrz. To na sczęście nie jest obowiązkowe...
- 1
-
10 godzin temu, martaa_ napisał:dziekuje za wszystkie rady
Będzie dobrze:-)
- 1
-
Może wcale nie prowo.... całkiem realistyczne. Przykre i tak jak piszą przedpiszący lepiej chyba kotu znaleźć inny dom. Myślę, że Twoja mama może nie mówi tego serio...ale i tak bym poszukała innej lokalizacji.
-
Tak może być, może wraz ze śmiercią dziecka przestała Cię kochać. I nic na to nie poradzi, pozostaje Ci trwać z nią, aż dojdzie trochę do siebie, rozstaniecie się za jakiś czas, zostawiać ją samą teraz- nieodpowiedzialne. Może być, że tak myśli tylko w tej chwili, może potrzebuje pomocy psychologa. Może warto porozmawiać z jej matką, rodziną? Może z nimi powinna spędzić czas a Ty się odsunąć nieco. Może tak być, że miłość umiera wraz z dzieckiem...daj jej/wam jednak czas i bądź tego pewien. Ty też przecież przechodzisz żałobę, nie tak miało być...
-
Nic chyba nie poradzisz... możesz próbować przekonać, dla spokoju sumienia. Coraz więcej osób nie szczepi, coraz większe ryzyko zachorowania, a to nie jest taka sobie ot niegroźna choroba.
-
8 minut temu, anna4321 napisał:hahaha, to by było dobre, bo nie zaglądałam do tych książek
ha no nie wiem, może i lepiej żona Sinobrodego nie utrzymała ciekawości na wodzy...ale on nie powiedział "nie zaglądaj"
-
Albo koperty z koką...może to wcale nie książki a atrapy....
-
5 minut temu, anna4321 napisał:Podczas jednego z naszych pracowniczych obiadów, kiedy nie chciałam wziąć od niego canolli, wściekł się i powiedział emocjonalnie ,,a co jeśli tam by była obrączka?". Zignorowałam to.
Wiesz co, to może w tych książkach są listy ukryte, sprawdzałaś między kartkami? Może tam są listy za każdy dzień np.
list 1- pierwsze spotkanie
list 2- zauroczenie
list 3 - pracowniczy makaron
list 4- gdzie włożyć obrączkę
list 5- wypisany długopis
list 6- test- finałowy- Czy czyta książki i nadaje się na żonę
-
wełniane gacie co najmniej do kolan, szare
-
3 minuty temu, Electra napisał:Wystarczy, że ktoś bliski mu zmarł. Myślisz, że człowiek wtedy myśli o gratach? Może zapomniał?
Jest i taka opcja, mała bo mała ale jest.
-
1 minutę temu, anna4321 napisał:Napisał mi jak wtedy chciał odebrać książki, właśnie, że chce je wziąć, aby mi już więcej miejsca nie zajmowały. Więc myśle ,,Hej, jakby co to odniosłam Twoje książki z powrotem do pracy. Miałeś rację - nie chcę, aby mi już więcej miejsca zajmowały. Pozdrawiam, XXX)
wyprałabym to z emocji, wyobraź sobie, że to koleżanka, taka w sumie mało Ci znana i już
-
5 minut temu, anna4321 napisał:On nie mieszka w tej samej miejscowości, więc tego nie mogę mu napisać, ale własnie, że jak przyjedzie do nie do mnie, tylko do byłej pracy.
Hmm czekałaś 3 miesiące to całkiem długi czas magazynowania... Możesz powiedzieć, że robisz porządki i książki są alboo do odbioru/ wysyłki/ pozostawienia w pracy albo idą na śmietnik tzn. na makulaturę. Chyba, że ciekawe, to czytaj nie wyrzucaj:-) Takie książki pt kiedyśtoodbię potrafią leżeć latami.
-
To nie fair, że niby chce zerwać a niby mieć kontakt... Czyli jeśli kogoś pozna i zacznie się potykać to niby jest ok? Bo przecież nie jesteście parą, a jak nie spotka to może zawsze po Ciebie sięgnąć ( może już 'wychowaną" i ukaraną, pokorną i spolegliwą) bo jak coś mu nie bedzie pasować to znów- fik i idziesz w odstawkę. Zerwać z kimś ale trzymać rękę na pulsie,...to nawet dość okrutne.
-
2 minuty temu, anna4321 napisał:książki z tych co korzystał, na pewno nie tylko nie wiem, czy jak najszybciej się go po prostu ,,nie pozbyć"
No ale jak się 'pozbyć" jego, przeciez nie jest Twój, to kolega z pracy. Coś między wami było niż ten rząd ksiąg?
-
Nie jest zainteresowany KRopka
-
To zależy, jakie to rzeczy, czy np. cenne, jeśli te rzeczy są spora zawalidrogą i sprawiają Ci kłopot w domu, to po uprzedzeniu go możesz odnieść, zostawić np. na portierni, wysłać mu pocztą jeśli poda adres. Wygląda na to, że romansa nie budiet;-)
-
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:Za dużo. Drożej niż sesja ślubna, poza tym nie potrzebuję wizażysty. Zdjęcia przeciętne.
na zdjęciach się nie znam, ale metamorfozy wyglądają na udane, a to nie zawsze reguła
-
Może tak być, że problem zniknie z narodzinami dziecka. Za kilka lat zajmiesz się pracą pełną parą,. a dziecko będzie już odchowane. Tylko chyba jest jakiś limit czasu dla lekarza kiedy może nie praktykować... Generalnie im kobiota starsza tym większe mogą być kłopoty z zajściem w ciążę widocznie tak miało być, to już poza Tobą.
- 1
-
1 godzinę temu, ElitexD napisał:Wszystkim 2020 kojarzy się z kataklizem, pandemia, porażkami. A u mnie osobiście było nawet dobrze.
Moje życie towarzyskie ożyło, zaczelem wychodzić częściej z domu i jak jeszcze nie było obostrzeń to na jakies imprezy chodziłem itp
Zdałem tytuł magistra.
Poznałem fajna dziewczynę z którą niestety przez własną głupotę mi nie wyszło, ale może jednak nie jest ze mną tak najgorzej że udało mi się ją zainteresować i umiałem się dogadać do czasu aż zje.balem
Mimo pandemii znalazłem pracę.
Z minusów to z pewnością moja samoocena jest jeszcze niższa niż rok temu :((( do tego stan depresyjny wciąż mi się pogłębia.
A jaki był ten rok dla was?
Gratuluję, pracy w pandemii zwłaszcza.
-
Nieźle...radzę jakąś terapię. Serio.
-
Za dużo tych mieszkań, a co za dużo to nie zdrowo... Moja rada będzie krótka- studiuj na tych studiach.
-
Był taki film...że milion chyba poszedł w ruch i wówczas kobieta się zgodziła. No bo, wiecie- milion a w domu krucho z kasą. Czy jakaś inna ale wysoka kwota. Ot kaprysy bogatych ludzi. Chyba żałowała tego, cos mi się wydaje, aha mąż też się zgodził. To się nazywa NIEMORALNA PROPOZYJA. Taka pozycja ta propozycja.;-) Jednak okazało się, że nie było warto.
W pracy mamy do jutra zdecydować się kto chce się szczepić
w Dyskusja ogólna
Napisano
No to oczywiste, że się szczepimy. Jedynie jeśli ktoś miał ciężkie reakcje alergiczne, wówczas nie jest to zalecane. Ciężkie- czyli wstrząs anafilaktyczny, nie jakies tam katarki i szczyopanie oczu.