Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Róża32

Zarejestrowani
  • Zawartość

    63
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Róża32

  1. Róża32

    In vitro 2020

    Jestem załamana, pół godziny temu zauważyłam plamienie dzwoniłam do lekarza, kazał zwiększyć dawkę leków i mieć nadzieję. Kolega odwiózł mnie do domu bo w pracy bym tego nie wytrzymała. Czy któraś z Was plamiła na podobnym etapie a mimo to z dzieckiem było ok?
  2. Róża32

    In vitro 2020

    Mam tak samo, boję się rozczarować. Z każdym kolejnym razem strach rośnie.
  3. Róża32

    In vitro 2020

    Historie dziewczyn, którym się udało dodają mi otuchy. Dreamscometrue gratuluję pięknego widoku dzisiaj, jeśli u mnie będzie podobnie to ja się na pewno poryczę z radości, więc nie dziwię się, że brzuszek drżał.
  4. Róża32

    In vitro 2020

    Dodatkowe "atrakcje" funduje mi pcos, insulinooporność i cukrzyca. Na zmianę martwię się że wysoki cukier zaszkodzi dziecku, a jak jest dobry to boję się, że to znaczy, że jednak nie jestem w ciąży. Wiem, że to głupie ale cały czas się martwię.
  5. Róża32

    In vitro 2020

    Cześć dziewczyny, podglądam forum od ostatniego transferu (30.11) i dziś się przełamałam żeby się odezwać. Po krótce to był mój 3 transfer i 2 procedura. Z pierwszej procedury 2017 uzyskaliśmy kilka zarodków, jeden transferowano w 3 dniu- ciąża biochemiczne, niestety reszta nie przeżyła do mrożenia :( ciężko przeszłam stymulację więc dopiero w tym roku próbowaliśmy 2 raz no i korona zaskoczyła mnie w trakcie stymulacji w marcu, nie miałam świeżego transferu ale 3 blastki udało się zamrozić. W czerwcu transfer dał 1 kreskę na teście. W andrzejki 2 transfer był szczęśliwy, w 8 dpt beta 101 w 10 dpt 234. 29.12 mam pierwsze usg i nie wiem jak nie zwariować do tego czasu... boję się że to znowu może być ciąża biochemiczna...
×