Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Róża32

Zarejestrowani
  • Zawartość

    63
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Róża32


  1. 29 minut temu, Dreamscometrue napisał:

    No dokładnie według USG na NFZ zaczynałam bym 8tydzien  a nie 9 taką jakość sprzętu powalająca 🙂

    Ja bym jednak chodziła na NFZ do lekarza bo i skierowania na badania dostaniesz no nie wiem jak u Ciebie w mieście ale u mnie dużo słyszy się historii że jak nie jesteś pacjentką jednego z lekarzy szpitalnych to traktują Cię gorzej. Już nie mówiąc że potrafią powiedzieć że jak stać Cię na prywatne wizyty to tam sobie idź a nie w szpitalu im d... zwracasz. Nie życzę oczywiście nikomu no ale różnie bywa i nawet przed porodem może być pilna potrzeba szpitala no i lepiej nie mieć pod górkę. 

    Słychać tego prywatnego co mu ufasz a na NFZ wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim i w miarę możliwości się nie przejmować 😛

    • Like 2

  2. 4 godziny temu, ToJaJustyna napisał:

    Cześć Dziewczyny ❤️

    Wracam do gry o najważniejsze 🧖‍♀️🤰🧑

    Nie było mnie tu 7 tygodni, musiałam odpocząć, wyluzować i naprawić tarczyce.

    Obecnie biorę leki przygotowujące mnie do 2 transferu. Jutro będę w 12 dniu cyklu i mam zrobić wyniki badań Progesteron i Estradiol.

    Piszę z prośbą, napiszcie mi jakie wy miałyście wyniki badań w tym czasie. 

    Ja przy 1 transferze na tym etapie miałam : Progesteron 0,756 nmol/I  i      Estradiol  905 pmol/I

    Jestem ciekawa jaki wynik byłby najlepszy, lekarze mało mówią, a jak mówią to zdawkowo, że jest ok . 

    Skoro za pierwszym razem się nie udało to coś było nie tak.

    Ciężko mi uwierzyć, że w moim przypadku chodziło o tarczyce, bo miałam zawsze w normie.

    Jednak kazali mi ją obniżyć .

    Teraz mam 1.2 

    Jak każda tu obecna, pragnę by się udał ten transfer, tym bardziej, że to moja ostatnia szansa. 

    W Sobotę doktor potwierdzi mi termin transferu. Na dzień dzisiejszy mam planowany na 14 Stycznia. 

    Na dzień dzisiejszy biorę 3x Estrofem 1x Acard 1x Metypred 

    Od 10 Stycznia dojdzie 3x Progesteron i 3x luteina 

    Pozdrawiam was wszystkie i życzę wytrwałości. ❤️🧖‍♀️🤰

     

    Justyna nie wiem czy jest sens porównywać wyniki, każda z nas jest trochę inna no i procedury też bywają różne. Mi lekarz nie badał progesteronu i estradiolu bo na cyklu sztucznym to nie ma podobno sensu tzn w badaniach widać tylko co Twój organizm wydziela a to co bierzesz w lekach już nie. 

    Jeśli chodzi o tarczycę to słyszałam, że przy staraniach są dużo bardziej rygorystyczne normy.


  3. 4 godziny temu, NiskieAmH napisał:

    Szkoda ze tego nie podpinając pod to u was. U mnie w firmie się okazało ze in vitro się zalicza. I związki namawiają żeby pisać.

    odkad kilka osób wie lepiej mi się pracuje w tej firmie. A na początku byłam zła ze ktoś wie. Ale w punktu widzenia czasu to cieszę się ze nie muszę tego ukrywać i tez nie mam zbędnych pytab

    Nawet nie pomyślałam o tym że na in vitro można dostać zapomogę... ciekawe czy u mnie bym dostała, choć nadal trochę mi głupio o to pytać. 

    Dziewczyny a nie myślicie że czas założyć nowy wątek? W końcu już 2021 😉

     


  4. Nadrobiłam właśnie wasze wpisy 🙂

    Tak się zastanawiam co teraz najlepiej zrobić: mam ostatniego mroziaczka i nie wiem czy podchodzić do transferu w następnym cyklu czy lepiej odczekać jeszcze i spróbować trochę schudnąć (niestety mam co najmniej 15kg do pozbycia się)?  Mrozilismy w marcu zeszłego roku więc jak minie rok to będziemy musieli zapłacić za kolejny rok przechowywania... Nawet jak będzie to tylko miesiąc. 


  5. Ula z własnego doświadczenia (3 transfery) i tego co dziewczyny piszą to jeśli transfer się nie powiódł to od razu odstawia się leki. Ja zawsze to najpierw konsultuje z lekarzem telefonicznie. Jest wiele podejść i procedur, nie ma jednej drogi bo każda z nas jest trochę inna. 

    Badania pokazują, że zaufanie pacjenta do lekarza zwiększa efektywność terapii, nie wiem czy przy in vitro też to tak działa ale pewnie tak. To może frazesy ale trzeba wierzyć że się uda i za dużo nie czytać a pewnie najlepiej i nie myśleć. Choć wiem że strasznie trudno to zrobić. Na 3 transfery u mnie 2 dały ciąże biochemiczną i za każdym razem się zamartwiałam, nie twierdzę że przez to mi się nie udaje ale to wykańcza psychicznie.


  6. 11 minut temu, Wiosenka napisał:

    A ja dziś wreszcie odetchnęłam psychicznie. Po pierwsze od dwóch dni lepiej czuję się pod względem mdłości a po drugie miałam dziś USG prenatalne i wszystko wyszło super. Dzieciątko ma wszystko na swoim miejscu, ładną przezierność karkową i kość nosową i wszystko co powinno być jest ok. ❤️  Nie chciał mi powiedzieć płci, ale wydaje mi się ze już coś widział. Tylko ze ja mam już 3 córki i pewnie nie chce ryzykować. Powiedziałam mu, że dla mnie płeć nie ma znaczenia wiec może mówić, ale on tylko, że jeszcze jest wcześnie i może się pomylić 🙈  Ach i maleństwo ma już CRL 6,1 cm 💞

     

    Twój przykład i innych dziewczyn, którym się udało daje nadzieję że jest sens dalej walczyć. 

    • Like 1

  7. 5 godzin temu, Marza napisał:

    Nie mysl tak. Porozmawiaj z lekarzem. Moja powiedziała, że dopóki wszystkiego nie przebadamy na maxa to transferu nie robimy. Trzymaj się 😊

    Mój lekarz powiedział, że zarodki przestają się rozwijać na różnym etapie i odsetek ciąż biochemicznych jest bardzo duży. I to o niczym nie świadczy i że diagnostyka nic nie wniesie. 


  8. Ten rok był do kitu... korona przerwała mi stymulację i już wtedy miałam poczucie, że nic z tego nie będzie. Został nam ostatni mroziaczek. Wiem, że takim myśleniem nie pomagam sobie ale wydaje mi się, że on też się nie przyjmie.

    Na pewno po niego wrócę, a potem nie wiem, może inna klinika. Na początku założyliśmy, że podejdziemy do 3 stymulacji. To była druga.


  9. 9 minut temu, AsiaWin napisał:

    Róża czy ja dobrze czytam że beta wynosi 88? Bo ta kropka to przecinek? Matko... który to dpt? i jaką miałaś wcześniej? Z tego co pamiętam miała być 4 cyfrowa... 😕 nie wierzę 😞 jeśli to spadek to strasznie Ci współczuje... no przy tej becie może Ci wyjść pozytywny sikaniec - bez sensu go robić.

    22 dpt poprzednio robiłam w 10 dpt i było 231. Rozmawiałam z lekarzem. Powiedział, że zarodek obumarł i mam odstawić leki. Czyli to krwawienie w piątek to było poronienie.

    • Sad 4

  10. Z tymi lekarzami to faktycznie strasznie różnie. Mój po tym krwawieniu kazał zwiększyć dawkę ale o 1 tabletkę lutinusu i 1 duphastonu a widzę, że dziewczynom to i podwajają dawkę. Jak zapytałam o leżenie to powiedział, że to nic nie zmieni.  Owszem oszczędzać się ale bez przesady. Poczytałam trochę i w necie też są różne opinię, jedni każą leżeć, inni że to nie pomaga bo na tym etapie poronienia powodują głównie wady genetyczne a na to nic nie pomoże. Co lekarz to inne zalecenia. 😞


  11. 9 godzin temu, NowaOna napisał:

    Ja też bym poszła i bylam 18dpt i widzialam pecherzyk ciazowy na swoim miejscu... A tak całe święta będzie myślałam czy wszystko ok... 

    Niby tak ale skoro lekarz powiedział że nie ma sensu to sama sobie tego usg nie zrobię, kłócić się też nie mam ochoty. Zrobiłam dziś betę, wynik po 14. Trzymajcie kciuki za wynik 4 cyfrowy

    • Like 1

  12. 48 minut temu, Martuska napisał:

    Ja przy krwawieniu dzwoniłam do swojego lekarza po 3 razy dziennie.

    Nawet on sam do mnie dzwonił kilka razy. Na usg pojechałam 14dpt. Betę robiłam 6 razy co dwa dni. 

    A ty który dpt? 

    21 dpt 

    Mój lekarz jest zwolennikiem robienia mniej. Bo co po usg? Nawet jesli znajdzie pęcherzyk to nie zobaczy czy to nie jest puste jajo, chyba nie chce dawac złudnych nadzieji. Żadne badanie nie przytrzyma mi tej ciąży... Ale niepewność jest straszna


  13. 1 godzinę temu, Martuska napisał:

    Skontaktuj się może z lekarzem ? Może szybciej ustali wizytę? Takie badanie bety jest bardzo stresujące. Dziewczynki mówiły, że potem wolniej przerasta. Po co Ci koleje stresy... 🙂

     

    Z lekarzem rozmawiałam w piątek, mówił, że wcześniej i tak nic pewnego nie zobaczy. 

    Tak bardzo chciałabym coś wiedzieć albo że jest dobrze albo że jest źle i już nie ma po co się męczyć.  


  14. 6 godzin temu, Akszeinga napisał:

    Ja odpadam z walki 😞 Powiem Wam , że mialam przez chwilę nadziieję ale ta już legła w gruzach. 7 dpt beta wyszła 5, pisałam Wam.    9 dpt w innym laboratorium bo to była sobota beta <0.1. Lekarz kazał powtórzyć wynik dziś jeszcze bo  stiwrdził, że w ciągu 2 dni nie mogł spaść wynik z 5 do praktycznie 0. No i oczywiście pojawiła się iskierka nadzieji, że pomylili się Ci drudzy 🙂  Dziś wykonałam badanie w tym pierwszym lab i wyszło 3. To tyle. Nie będę się zastanawiała dlaczego takie wyniki, czy te granice błędu mieszczą się w błędzie statystycznym, czy aż tak różne pomiary w różnych lab. Poprostu klapa 😞 

     

     

    6 godzin temu, Marza napisał:

    To ja też się dopisuje do smutnych wiadomości. U mnie też nic spadło do 0,7😭niewiem co dalej, czy nowa procedura a może lepiej poczekać miesiąc? .Czekam na tel od doktor zobaczymy co powie

    Przykro mi dziewczyny.

    Zbierajcie siły na dalszą walkę. 

×