-
Zawartość
42 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
26 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
No Lipsk czy Drezno np. są grzeczne:) Na pewno łatwiej znaleźć "swoje" enklawy w metropoliach multikulti, osobiście widzę różnice w podejściu do freaków (mówię o imidżu) i par niehetero w tego typu miastach (Brln, Amsterdam, Barcelona itd., w. Londynie nie byłam nigdy ale domyślam się że podobnie) ale nadal - mogą się przejechać na tym jednostronnym zachwycie "zachodnią" mentalnością bw takim codziennym życiu (nie życzę im tego). Podchodzą do tej przeprowadzki jak dzieci do zmiany piaskownicy.
-
No ale jednak w takim Berlinie to tylko dzielnice, jakieś Neukolln, Marzahn, tam pewnie mogliby dostać w pysk ale w centrum czy w większości dzielnic umówmy się nikt by się nawet za nimi nie obejrzał, w przeciwieństwie do większości polskich miast. Ale przyznam, że trochę zaściankowo gloryfikują Hiszpanię, byli tam raptem kilka razy przed przeprowadzką i zachowują się jakby to była oaza tolerancji i dobrobytu, wcale tak nie jest, to dość konserwatywne społeczeństwo
-
Oglądam Mandzio "Ostro o VP" i jeden fragment (od ok. 3 minuty) odzwierciedla to co mnie najbardziej zabolało, mianowicie ośmieszenie społeczności wspierającej LGBT, czy nawet szerzej patrząc "opozycyjnej", wiecie o co chodzi. Całkowicie się zgadzam z nim, też jestem wk...a tym że dają amunicję wszelkiej maści ortodoksom i incelom. Utrwalają stereotypy o przewrażliwionych, zakłamanych i agresywnych "lewakach".
-
W sumie Katalonia ma mocne ciągoty separatystyczne co jest dość odczuwalne na każdym kroku tam więc można się czasami zapędzić
-
O ile się nie mylę ten ostatni wyraz otuchy (o poprawianiu korony) pisała moderatorka ŚP Hydeparku VP. Wgl wydaje mi się, że oni mają trochę starszą i dojrzalszą widownię (średnia wieku 25-30, na oko). I to jest chyba powód dla którego ta inba jest tak przykra i gruba, bo VP widzą, że wiele osób tam myśli, składa fakty i oczekuje dojrzałej reakcji. (Nie twierdzę ofc że nastolatki nie składają faktów i nie myślą, tylko chyba jednak mają lżejsze podejście, kierują się bardziej emocjami i łatwiej wybaczają). A tu się okazało, że ludźmi nie tak łatwo jest manipulować. Ogólnie przykra sprawa ale jeszcze bardziej smutne poprowadzenie komunikacji przez panów, szczególnie przez Adama.
-
Bardzo ich lubię, ale zrobili z siebie kompletnych d... li tą akcją i zastanawiające jest, jak kaliber tego co odwalili jest teraz umniejszany przez "obrońców". Ja też jako widz oczekuję przyzwoitego zachowania o którym zawsze pouczali swoim mentorskim tonem. Ależ by piali przez X odcinków gdyby kto inny tak się zachował. A tu proszę, strategia "kurz opada, internet zapomina, karawana jedzie dalej" - alurat po nich spodziewałabym się bardziej nieszablonowego podejścia do kryzysu wizerunkowego, szkoda, bo mieli okazję pokazać jak to zrobić dobrze i z klasą.
-
Ok, rozumiem ocb. Dzięki. Chyba czas na porządki, bo zaczynam tonąć w nadmiarze nieużywanych produktów. Zmotywowałyście
-
Nie miałaś na V. nigdy problemów z regulaminem? Nikt uprzejmie nie donosi że używki? Troszkę się obawiam że mi konto zbanują czy coś
-
Rozumiem argument, jest racjonalny ale do mojej podświadomości to nie przemawia Znam całkiem dobrze angielski, więc odpada argument o nierozumieniu, ale nawet najbardziej odjechane i głupkowate nazwy w zagranicznych produktach mnie nie ruszają, a w polskich tak - nie wiem dlaczego. Podobnie jest często z tłumaczeniami filmów lub dialogów w filmach. Kiedyś, dawno temu kupiłam film Matrix na DVD z jakimś innym tłumaczeniem niż w kinie i nie byłam w stanie tego oglądać z napisami/lektorem - np. Matrix był Macierzą, Trinity - Trójcą, Mouse - Myszą, Switch - Obojnią (!!!)
-
Dziewczyny, gdzie w ogóle sprzedajecie używane paletki i inne kosmetyki? Mówię oczywiście o lekko użytych, w dobrym stanie itd. Wszystkie "boczkiem" na Vinted czy jest jakieś inne łatwo dostępne miejsce gdzie można je na legalu wystawić?
-
Ja długo myślałam, że jestem jedyną której te nazwy tak bardzo przeszkadzają, a przeszkadzają mi do tego stopnia, że zniechęcają do zakupu czegokolwiek z GS... Nie jestem wizażystką, więc widziałabym je tylko ja, ale mam ciary cringe'u gdy to czytam więc nie przełamię się chyba nigdy Pomijam inne aspekty mojej niechęci do tej firmy.
-
Pamiętam jak kilka lat temu Kinga The Pink Rook ogoliła czy tam rozjaśniła brwi
-
Może powinnam była ująć słowo upierdliwiec w cudzysłów Mi się nigdy nie chce wojować o duperele (toteż dlatego nie kupuję m. in. w GS) , ale ci którym się chce to niewątpliwie najbardziej rozwijający firmę klienci. A prawo do tej walki mają w 100%.
-
O, jakiś czas temu miałam Sleeping Beauty, urzekło mnie opakowanie Była spoko, skład ok, ale tyłka nie urywała i później znów wróciłam z pokorą do sylikonów. Przyznam jednak że wlosomaniaczką nigdy nie byłam i chyba już nie będę, tak że jakiś tam Kallos i raz w tygodniu coś bogatszego mi w sumie wystarcza, najważniejsze, że ładnie pachnie