Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mama6rga

Zarejestrowani
  • Zawartość

    38
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

9 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Dokładnie ja z kosmetyków to kupuje tylko szare mydło i tym mydłem myjemy też włosy. Piorę ręcznie, kupuje w tym celu najtańsze mydło w płynie za 2 zł, starcza na dwa czy trzy miesiące prania, gary myję samą wodą na bieżąco to wtedy płyn jest niepotrzebny, raz w miesiącu moczę je w wodzie z octem to zabijam zarazki, czasem też zalewam gary wrzątkiem. Na jedzenie też aż tak dużo nie idzie. Nas jest 8 w domu a potrafimy przeżyć za 350 zł tygodniowo. Po co kupować takie fanaberie jak bułki skoro chleb jest tańszy, do tego jak się kupuje wczorajszy to już w ogóle jest tani. Z jednej torebki herbaty można zrobić cały dwulitrowy dzbanek. Duża margaryna czy pasztetowa to nie jakis straszny majątek. Na obiad można ugotować gar zupy z kurzych łapek i podrobów, trochę warzyw i kartofli i jest smaczny i tani posiłek. Autorko tu siedzą same milionerki przeżarte konsumpcjonizmem i wydają kasę na jakieś fanaberie typu ser żółty czy krem do twarzy i one ci będą wmawiać że się nie utrzymasz za najniższa krajowa a to nieprawda. Mój mąż tyle zarabia a jakos sobie dajemy radę. Jedyny problem jaki możesz mieć to budowa własnego domu, bo to jednak razem z działką będzie z 500.000, ale jestem świecie przekonana, że jak będziesz oszczędzać to szybciutko odłożysz pieniążki i uda ci się spełnić nswoje marzenie. Pozdrawiam cię autorko bardzo serdecznie i nie bierz do siebie tych obrzydliwych komentarzy jakiś bogaczek, co nie znają prawdziwego życia.
  2. Współczuję ci autorko. Mój mąż bardzo mało zarabia, ale mamy jeszcze pieniądze z mopsu i z 500 plus i jakoś sobie dajemy radę. Może spróbuj zajsc w drugą ciążę to mąż będzie musiał cię dalej utrzymywać i będziesz mieć kolejne kilka lat spokoju od pracy? Z drugiej strony trochę nie rozumiem twoich ataków na męża. Owszem, ja się nie martwię o to z czego wyżywić dziecko, mąż się tym martwi, ale za to ty narzekasz, że mąż ci w domu nie pomaga. Skoro nie pracujesz to dlaczego wymagasz tej pomocy? Ja się martwię się o pracę a mój mąż nie zajmuje dziećmi ani domem, to jest uczciwy układ. A odnoszę wrażenie, że ty byś chciała żeby pracował,pomagał w domu i zajmował dzieckiem- co w takim razie masz robić ty? Ja, nie pracując, w życiu bym nie odważyła publicznie męża obrażać, że mi w niczym nie pomaga. Gdybyś poszła do pracy to.moglabys oczekiwać, że umyje podłogę czy zajmie dzieckiem, ale dopóki żądasz by cię utrzymywał to powinnaś latać przy nim na mopie i dogadzać mu na każdym kroku.
  3. Autorko moim zdaniem to wy jesteście.zbyt niedobrani żeby być dobrym małżeństwem. Twój mąż ewidentnie ciągle mówi o tym równouprawnieniu więc może niech sobie poszuka kobiety co ma.podobne.poglady na rodzinę. Jesteś jeszcze mloda, zdążysz ułożyć sobie życie z kimś innym. Niestety szybciej chyba znajdziesz swój ideał jak wyjedziesz za granicę, bo tam prędzej mężczyźni doceniają takie rodzinne kobiety jak ty, które są gotowe poświęcić wszystko dla swojej rodziny i spełniają się w roli matki i pani domu, w naszym kraju niestety takich mężczyzn dużo nie ma bo dominują tacy jak twój mąż co wolą jakieś feministki i oczekuja, że kobieta będzie takim drugim facetem, co to ma się skupiać na pracy i robić karierę. W naszym chorym kraju a zwłaszcza w miastach przeważnie kobiety szybko wracają do roboty i muszą pracować na swoją rodzinę. Mnie wszyscy wytykają palcami bo jestem taka jak ty i wolę dać dzieciom dom pachnący ciastem niż w ramach chorego równouprawnienia pracować jak jakis mężczyzna. My mamy z mężem układ klasyczny, gdzie ja zajmuję się dziećmi i domem a mąż na nas pracuje. Ja jestem szczęśliwa bo nie muszę harować jak durna przez 8 godzin a mąż jest zadowolony bo po powrocie z pracy już nic nie musi, ma podany obiadek pod nos, poprasowane ubrania i czysciutki dom.
  4. Skoro córka lubi się malować i stroić to może niech pójdzie w OHP na kursy z robienia paznokci? Na tym się nieźle zarabia.
  5. Ja nie rozumie za bardzo po co słuchasz faceta. On cię jak niewolnice traktuje jak ci coś każe. A skoro tak to masz prawo podać męża o przemoc psychiczna. Moim zdaniem on cię poważnie nie traktuje bo jakby kochał to by chciał mieć z tobą nie jedno, a cała gromadkę.
  6. Miła jest świadomość, że człowiek kogoś inspiruje xD
  7. To jest właśnie to. Pies pogryzł dziecko a one się emocjonują autorka. Błyskawica na mordzie pewnie, kochajmy zwierzaki i pozwólmy im zagryzać dzieci, ale zabijamy nienarodzonych.
  8. Proszę pani, zazdrość to brzydka cecha. Tak już jest, że są zaradni i zaradniejsi.
  9. Autorko, jeśli masz dziecko to nie mogą cię wyrzucić z mieszkania. Nie i już. Ja też nie płacę od lat za mieszkanie bo nikt mnie z 6 dzieci nie wywali z domu hahaha śmieje się z takich co biorą na kredyt, nie umieją się ustawić w życiu. Jak się pójdzie do mopsu i trochę popłacze to można wiele zdziałać. Można nawet umorzyć część długu. Pozdrawiam.
  10. WHO zaleca minimum 2 lata, z czego pierwsze pół roku dziecko powinno być wyłącznie na piersi.
  11. Chyba nie masz dzieci. Potrafiła byś wrzucić na luz wiedząc, że twoje dziecko jest nie wiadomo gdzie, nie wiadomo z kim, nie wiadomo kiedy wróci?
  12. Idź z tym do sądu bo to jest przestępstwo. Skoro łamie postanowienia sądu to jest kryminalista. A skoro jest kryminalista to masz podstawę prawną do tego, by mu całkowicie zabrać prawa rodzicielskie. To nie jest takie trudne jak się wydaje. Rozważałas to?
  13. Akurat wszystkie badania psychologiczne wskazują, że to matka jest niezbędna dziecku, więc daruj sobie. Jak dla mnie dziecko powinno mieć JEDNEGO stałego opiekuna a nie jeździć po obcych ludziach i nie mieć stabilizacji.
  14. Skoro ci to tak przeszkadza to idź do sadu i zrób tak, by były w ogóle nie miał widzeń z dzieckiem bo przez pół roku. Nie zgadzaj się na widzenia, udawaj, że nie ma cię w domu. Po pół roku niewidzenia się z dzieckiem albo odpuści całkowicie i da ci spokój, albo zacznie być punktualny.
  15. A lubisz dzieci? Masz cierpliwość? Może przedszkole ? Tam liczy się podejście do dziecka a nie wykształcenie.
×