Dokładnie ja z kosmetyków to kupuje tylko szare mydło i tym mydłem myjemy też włosy. Piorę ręcznie, kupuje w tym celu najtańsze mydło w płynie za 2 zł, starcza na dwa czy trzy miesiące prania, gary myję samą wodą na bieżąco to wtedy płyn jest niepotrzebny, raz w miesiącu moczę je w wodzie z octem to zabijam zarazki, czasem też zalewam gary wrzątkiem.
Na jedzenie też aż tak dużo nie idzie. Nas jest 8 w domu a potrafimy przeżyć za 350 zł tygodniowo. Po co kupować takie fanaberie jak bułki skoro chleb jest tańszy, do tego jak się kupuje wczorajszy to już w ogóle jest tani. Z jednej torebki herbaty można zrobić cały dwulitrowy dzbanek. Duża margaryna czy pasztetowa to nie jakis straszny majątek. Na obiad można ugotować gar zupy z kurzych łapek i podrobów, trochę warzyw i kartofli i jest smaczny i tani posiłek. Autorko tu siedzą same milionerki przeżarte konsumpcjonizmem i wydają kasę na jakieś fanaberie typu ser żółty czy krem do twarzy i one ci będą wmawiać że się nie utrzymasz za najniższa krajowa a to nieprawda. Mój mąż tyle zarabia a jakos sobie dajemy radę. Jedyny problem jaki możesz mieć to budowa własnego domu, bo to jednak razem z działką będzie z 500.000, ale jestem świecie przekonana, że jak będziesz oszczędzać to szybciutko odłożysz pieniążki i uda ci się spełnić nswoje marzenie. Pozdrawiam cię autorko bardzo serdecznie i nie bierz do siebie tych obrzydliwych komentarzy jakiś bogaczek, co nie znają prawdziwego życia.