Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aldona1221

Zarejestrowani
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Oczywiście , wielokrotnie. Podczas zabaw, czy normalnych kar. Czasami wielokrotnych. Jedną taką wielokrotną opiszę. W szkole podstawowej zwyzywałam jednego chłopaka z klasy od rudzielców, chodziliśmy do piątej klasy. Po szkole poszedł do mojego ojca na skargę i ojciec mu powiedział, że jak jeszcze raz tak na niego powiem to ma prawo sprać mi tyłek, a on w domu jeszcze mi poprawi. Pilnowałam się jakieś dwa tygodnie, ale niestety dłużej nie dałam rady. Myślałam, że już o słowach ojca zapomniał, a on wziął do pomocy dwóch kolegów i po lekcjach czekali na mnie po drodze do domu. Nie miałam szans, we trzech zaciągnęli mnie do domu jednego z nich, tam rozłożyli na łóżku i skakanką spuścili manto, wcześniej ściągając mi spodnie i majtki. Tyłek bolał niemiłosiernie a oni zaczynali dopiero zabawę. Po kilku minutach byłam już całkiem nago, pośladki miałam posiekane wzdłuż i w poprzek a im ciągle było mało. Od tej pory by nie donieśli mojemu ojcu o wszystkim szantażowali mnie i wykorzystywali przez dłuuuugi okres do głupich zabaw przy których zawsze byłam nago i dostawałam przynajmniej klapsy od nich. Ale pomogło, nigdy już tak na niego nie wołałam.
  2. Gdy zabrakło ojca ja miałam 10 a siostry po 9 lat, matka rok była w żałobie. Po tym czasie przez nasze mieszkanie przewijali się kolejni kandydaci na zastępcę taty. Jedni rezygnowali po pierwszym spotkaniu inni wytrzymywali trochę dłużej dopiero gdzieś po roku pojawił się Karol i po kilku miesiącach przeprowadził się do nas wraz z synem Robertem. Na początku nie mieszał się do naszego wychowania, ale coraz częściej podpuszczał mamę przeciw nam. Matka nie biła nas, ale słów używała coraz dosadniejszych. Pewnego razu gdy wróciłam ze szkoły z ich pokoju usłyszałam dziwne dźwięki, delikatnie zajrzałam do nich i zobaczyłam jak mama leży na łóżku a Karol okłada ją pasem po gołej pupie. Szybko się wycofałam do swojego pokoju i udawałam iż nic nie widziałam. Zachowanie mamy zdecydowanie zaczęło być bardziej uległe wobec niego, to on zaczął wydawać polecenia w naszym domu a mama bez szemrania je wykonywała. Potem z tymi poleceniami płynnie przeszedł i na nas. Po tym co widziałam bałam się postawić Karolowi, ale siostry tego nie wiedziały. Jedna z nich Paulina odmówiła mu wykonania polecenia i poszła do naszego pokoju. Karol poszedł za nią, mama nie zareagowała. Słyszeliśmy podniesiony głos Karola, jakieś krzyki Pauliny a potem charakterystyczne odgłosy lania i płacz siostry. Gdy wyszedł z naszego pokoju od razu poinformował mnie i drugą siostrę że teraz to on zajmie się naszym wychowaniem bo za dużo już sobie pozwalamy. kilka dni po tym zdarzeniu matka była na wywiadówce, wiedziałam że najlepiej nie jest, ale liczyłam że matka przymknie trochę oko. Gdy weszła zwróciła na kilka spraw u sióstr i kazała im się poprawić a mi oznajmiła że do mnie przyjdzie Karol. Tak też się stało, siostry dostały wolne i mogły wyjść do koleżanek a ja w pokoju czekałam na karę. Weszli oboje, matka powiedziała czego się dowiedziała na wywiadówce a potem wyszła pozostawiając mnie samą z Karolem. Na środek pokoju wystawił krzesło, wyciągnął pasek ze spodni a mi kazał zdjąć spodnie i kłaść się na krzesło. Nie widziałam innej możliwości, zdjęłam te cholerne spodnie i położyłam się na krześle. Tyłka chroniły już tylko cieniutkie majtki. Pierwsze uderzenie i już miałam dość, uciekłam z krzesła i próbowałam uciec z pokoju. Niestety złapał mnie i ponownie zarządał przełożenia się. Tym razem odmówiłam, ale on znalazł sposób na mnie, trzymając za rękę kilkakrotnie uderzył paskiem po tyłku i udach a ja chodziłam w kółko jak w kieracie uciekając przed paskiem. Wiedziałam że nie wygram, szybko zgodziłam się że się przełożę Za to że uciekłam nakazał mi przed przełożeniem się zdjąć również majtki. Chwilę stałam jak wryta, szukałam jeszcze jakiejś szansy ale na jedynej drodze ucieczki stał on z pasem. Ale gdy zobaczyłam jak robi krok w moją stronę w pół sekundy ja leżałam na krześle a moje majtki na podłodze. Zacisnęłam zęby i próbowałam przeżyć, ból był straszny beczałam jak owca a on jedną ręką dociskał mnie do krzesła a drugą okładał paskiem po moim dwunastoletnim tyłku. Wtedy po raz pierwszy w życiu poczułam smak lania, był to słony smak łez. Od tego czasu zaczęła się nasza tresura za każde najmniejsze marudzenie obrywałyśmy po tyłku. Z rok później przyłapał nas jak paliłyśmy z siostrami za blokiem. Wiedziałyśmy że lanie nas nie minie. Jak zwykle przyszedł z pasem, ale o tym już innym razem
  3. A za co? Czasami słusznie za złe zachowanie a czasami za jego widzimisię , a czasami za kogoś innego.
  4. A ja dostawałam często , powiedziałabym że zbyt ciężko. Odkąd zabrakło w domu ojca a sprowadził się Karol z synem moje życie i życie moich sióstr zmieniło się w koszmar, ale to naprawdę długa historia.
×