-
Zawartość
932 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez MamaAniola
-
Ah, bo pomyślałam na początku o skurczach przepowiadających choć Twój opis za bardzo nie pasował. Mam nadzieję, że magnez Ci pomoże
-
Który to miesiąc?
-
U mnie wiarygodna beta była po 10 dniach od transferu,wiec to wyjdzie mniej więcej tak jak mówisz
-
Podali Ci klasę zarodeczkow? Kiedy robisz betę?
-
Trzymam kciuki!!!
-
Kochana, mówiąc szczerze to nie dociera do mnie to co się wczoraj stało. Mimo, że dobre przeczucia towarzyszyły my od punkcji przez badania genetyczne aż po transfer to nie dociera to do mnie... Mam mętlik w głowie. Najbardziej na świecie marzę o tym, żeby moje dzieci wyrosły na szczęśliwych ludzi. Boję się czy temu podołam. A mam Córcię, mini kropka pod sercem i 3 sniezynki, więc ogromną radość i ogromną odpowiedzialność. Czekam na to co przed nami, ale i też boję się bardzo.
-
Kochana, dasz radę! To chwila dyskomfortu, która może przybliżyć Cie do upragnionego maluszka. Przy całej drodze, która dotąd przeszłaś to pikuś!
-
Brawo Trzymam kciuki! Z takim nastawieniem może być tylko dobrze i tego Ci z całego serca życzę
-
Dziewczyny, chciałam Wam wszystkim i każdej z osobna bardzo podziękować za wsparcie i wszystkie ciepłe słowa . To dla mnie ma tak ogromne znaczenie... Czułam i czuję, że nie jestem sama w tych staraniach i mam ludzi, którzy życzą mi jak najlepiej i trzymają kciuki. Kilka bliskich mi koleżanek wiedziało, że podchodzę do transferu, ale żadna tak nie dopingowała. Nie dopytywały, nie przeżywały... Mało tego - niektóre po prostu pozapominały i nie mają pojęcia na jakim jestem obecnie etapie. A Wy - grupa dziewczyn, których nawet na oczy w życiu nie widziałam była zawsze ze mną dziękuję za wszystkie wiadomości i prywatne i na forum, mocne uściski
-
Co Ty opowiadasz! Co za zaskoczenie, zwrot akcji Moje serdeczne gratulacje, niech maluszek dalej rośnie zdrowo
-
Dziękuję Ci, kochana! Teraz czekam na Ciebie
-
-
Tak sobie myślę... Życie to jest jednak przewrotne. Trzy lata temu przeżywałam najtrudniejszy okres mojego życia. Tkwiłam od miesięcy w głębokiej żałobie i rozpaczy po stracie mojego jedynego, wówczas, Dziecka. Dzień w dzień czułam dosłownie fizyczny ból. Miałam tak dość, że co wieczór modliłam się, żeby się rano nie obudzić. Do mojej rozpaczy dochodził paniczny strach czy kiedykolwiek zostanę ziemska Mama. Przeszłam wiele operacji - mój brzuch był podziurawiony niczym ser szwajcarski, kolejne transfery kończyły się niepowodzeniem i nikt nie potrafił powiedzieć dlaczego. Dziś, po zaledwie 3 latach, jestem szczęśliwa Mama pięknej uśmiechniętej 1.5 rocznej dziewczynki. Mama, która właśnie się dowiedziała, że jest w ciąży!!! Dziewczyny, moja beta 120! A na mnie nadal czekają 3 sniezynki!! Jestem tak szczęśliwa, że boję się że okaże się, że to jeden wielki piękny sen. Wiem, że może się jeszcze wydarzyć wszystko, na każdym etapie ciąży, a szczególnie na jej początku. Ale ruszamy w tą podróż oby szczęśliwa 9 miesięczna, oby z finałem o jakim tak bardzo marze
-
Przechwytuje wibracje i idę dalej pucować okna. Wszystko, byle zająć czas oczekiwań!
-
Ponad godzine temu oddałam krew, wyniki dopiero po 18
-
To normalne kochana, wykrzycz się i wyplacz ile tylko chcesz. Ważne, żeby dać sobie prawo przeżywać żałobę po swojemu. Wiem, że się mówi, że czas leczy rany. Ja się nie do końca z tym zgadzam, ale wiem, że każdy ból da się oswoić i nauczyć z nim żyć. I Ty swój ból oswoisz. I mam nadzieję - poczujesz pewnego dnia, że tam u góry masz najlepsze możliwe wsparcie ja tak czuje codziennie. Tule Cie do serducha.
-
Martuska, jakoś od rana o Tobie myślę. Jak Twoje samopoczucie?
-
Ciekawe, bo u mnie statystyka 50 proc się sprawdza Pierwsza procedura - z 8 komórek 4 zarodki, druga procedura - z 7 komórek 4 zarodki.
-
Jedna blastka. Wszystkie moje transfery były pojedyncze.
-
Wooow! Gratulacje!!!!
-
Dziewczyny, dzisiejszy test ciążowy pozytywny piękna, wyraźnie widoczna druga kreska! Wiem, że jutrzejsza beta rozstrzygnie wszystko i - nadal - może być różnie. Niemniej jednak, zaczynam ten dzien, jak mój test - pozytywnie!
-
Ty teraz podchodzisz do Transferu na cyklu naturalnym? Trzymam kciukasy! Jesteśmy w tym razem
-
Szok!
-
Cześć Natka! Fajnie, że jesteś. Pozytywne nastawienie to podstawa, widze, że jesteś gotowa do kolejnej rundy trzymam kciuki, żebyś dotarła do mety jak szybko tylko zapragniesz Rozpoczęłaś już stymulację?
-
Poszłam za Twoja rada kolejne dwa dni rozplanowane na Maxa - wszystko żeby nie oszalec w oczekiwaniu na betę! Na piątek już goście zaproszeni, będzie powód, żeby wskoczyc w gary i pichcic! Także tak się składa, że w piątek będę albo świętować albo zapijać smuteczki...
