-
Zawartość
932 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez MamaAniola
-
Mam nadzieję, że doczekam się takich czasów w Polsce
-
To i ja mocno trzymam kciuki za Ciebie! Walczcie, maluszki! A w dodatku 4 sniezynki! Piękna sprawa
-
Moja droga, czekamy na betę! Nie bez powodu została zlecona po takim czasie od transferu. Wiem, że może być różnie, ale postaraj się o dobre myśli. Ja nieustannie trzymam kciuki
-
Martuska, jestes naprawdę bardzo mądra i silna kobieta. Mi brakowało takiej mądrości po stracie Synka... Mama już zostałaś, tylko to teraz Twoje maleństwo będzie się Tobą opiekować i na pewno wesprze w walce o kolejne dzieci. Naprawdę w to wierzę. Przykro mi na myśl, co już przeszłaś i co przechodzisz obecnie. Sle Ci uściski. Jeszcze wyjdzie słońce.
-
Iskrzynka, to świetny wynik. Brawo! Już masz plan działania, to pewnie na sercu jakoś lżej.
-
Dziewczyny, mam pytanko... Od kilku dni biorę luteine i estrofem i jest mi czasami niedobrze... Czy to możliwe, że to od hormonów?
-
Ja też mówiąc szczerze nic nie słyszałam o szczepieniach w ciąży! Nikt mi nic nie proponował. Dobrze, że o tym piszecie
-
Dziewczyny, jestem już "w dwupaku" Zarodeczek zaproszony do naszego życia. Zostań z nami, okruszku!
-
(nie) dziękuję, LuLa! Przyda się! Oby pestka przyniosła nam wszystkim szczęscie
-
Ah... Czyli nawet nie wiesz szacunkowo kiedy to może nastąpić... To prawda, ja mam wrażenie że ta procedura sprowadza się do czekania. Cały czas na coś czekamy!
-
A na kiedy jest planowany u Ciebie transfer?
-
Kochane, trzymajcie jutro za sniezynke i za mnie kciuki, proszę!
-
Mi też w szkole rodzenia mówiono, że dieta młodej mamy nie ma większego znaczenia przy karmieniu piersią. Kiedyś mi lekarz tłumaczył, że karmienie piersią można przyrównać do takiego sitka z oczkami o odpowiednich kształtach. Alergen musiałaby się dokładnie wpasowac w otwory sitka, żeby przedostać się do pokarmu. Szansa na to jest, ale bardzo bardzo mała. Wybaczcie, nie mam wykształcenia medycznego i powtarzam to co mniej więcej pamiętam z tej rozmowy sprzed roku, ale porównanie działające na wyobraźnię. Ja na początku od czasu do czasu dawałam dziecku modyfikowane. Rzadko i w małych ilościach, ale myślę, że to mogło z czasem wyjść u córeczki. Modyfikowane ma duże stężenie białka mleka krowiego i jej układ trawienny nie był na to przygotowany. Może moja dieta przyspieszyła etap gojenia? A może to była kwestia czasu? Ciężko stwierdzić.
-
Kochana, ja z moją córcia przez pierwszy miesiąc miałam to samo. Miałyśmy niemiły incydent, bo w kupce zaczęła pojawiać się krew - trafiliśmy do lekarza i ostatecznie do szpitala. Karmilam tylko piersią i zalecili mi dietę - zero jajka, zero mleka - nawet produktów, które w składzie piszą, że mogą zawierać ich śladowe ilości. Nawet wołowiny jeść nie mogłam, bo może zawierać śladowe ilości mleka. Po paru tygodniach zniknęła krew, ustąpiły kolki. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale np mleko u takich maluszków często uczula. I taka była diagnoza - alergia pokarmowa. Na dzień dzisiejszy nie ma po alergii śladu, ale na tamten moment to to było źródłem problemu. Karmisz piersią czy modyfikowane?
-
A jak to było u Ciebie? Beta przyrastała stopniowo czy był nagły skok któregoś dnia?
-
Tyle wspanialych historii dziewczyny, który Wasz transfer okazał się tym szczęśliwym?
-
Kochana, będzie!!! Nie trać wiary! Wiem dobrze jak wygląda ten okres oczekiwania na betę, oszalec można! Rozważa się wszystko po kilka razy, różne scenariusze. Mam ogromną nadzieję, że każdej z nas na tym forum uda się zrealizować marzenia. A za Twoj zarodeczek cały czas trzymam kciuki!
-
Jak miło z Twojej strony Asiu, nie mogę się doczekać! Jak się czujesz?
-
Niezły wynik! Ja mam Córeczkę i 4 sniezynki i zastanawiam się teraz jak duża gromada ostatecznie zagości w moim życiu jakie życie jest przewrotne, kto by pomyślał, że będę kiedykolwiek coś takiego rozważać! Parę lat temu wątpiłam czy kiedykolwiek zostanę Mama.
-
AsiaWin, kiedy beta u Ciebie?
-
Chyba mój post się nie pojawił, więc piszę jeszcze raz. Moje serdeczne gratulacje!!! Wspaniały wynik i ogromna szansa!
-
Dziewczyny, to AMH może wzrosnąć? Ja rozumiem to badanie jako sprawdzenie rezerwy jajnikowej, z której co cykl ubywa jajeczko. Jak może AMH wzrosnac? Ciekawe
-
Wooow gratulacje!!!!
-
Ja leżałam na Zaspie parę tygodni z Synkiem, co prawda na porodówce nie bylam, ale musze przyznać, że personel był bardzo miły. Złego słowa nie mogę powiedzieć. Co do porodu - szwagierka miesiąc temu rodziła w UCK i mąż mógł być przy porodzie.
-
Kochana, nie mam pewności czy my mamy jakiś wpływ na ilość uzyskanych pęcherzyków. Możemy dbać o siebie i słuchać zaleceń lekarza. Myślę, że to jest bardziej kwestia stymulacji - ilości i rodzajów podawanych leków. Oczywiście również naszej sytuacji medycznej, wyników badań itp.