-
Zawartość
932 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez MamaAniola
-
Julia
-
Ah, fighterko! Tak sądziłam, że nie odpuścisz! Jestem z Ciebie dumna Mocne mocne kciuki
-
Kochane, właśnie wracam z usg. Dziś 15 tc. Z Wiktorem wszystko w porządku właśnie... Chwaliłam się, że moja córeczka wybrała imię dla brata? 🥰 Co prawda wkradł mi się mały stan zapalny do zaleczenia i kontroli 7.02. Jestem przeszczesliwa!!!!!!
-
Jestem podekscytowana jakbym sama ruszała z procedura Ogroooomne kciuki za Ciebie! W końcu nasze dzieci są już umówione na randkę, ja pamiętam
-
Moja mina, gdy uświadomiłam sobie, że w 4 mscu ciąży ważę tyle ile Ty pod koniec ciąży a jestem niewiele wyższa! Ja w ciąży z corka przybrałam 16 kg i... Teraz też jestem na dobrej drodze ale fakt, po ciąży szybko zgubiłam, a nawet ważyłam mniej jak przed ciążą. Ale co tam! To wszystko to pikuś, gdy czeka się na takie szczęście
-
Dzięki, kochana, za ciepłe słowo. Nieźle mnie przeczołgalo, w dwa dni schudłam 2kg, nic nie jadłam tylko piłam. Dzisiaj wracam do sił. Oby wszystko było dobrze. W pon mam usg 🥺 Swoją drogą trojaczki - olaboga! Dużo zdrówka dla wszystkich!
-
🥴 Poczułam się grubaskiem
-
Ja jestem po prenatalnych, na których usłyszałam, że wszystko przebiega książkowo. Teraz mnie jakiś wirus paskudny dopadł i drugi dzień leżę w łóżku mam tylko nadzieję, że to nie zaszkodzi maluszkowi
-
Jestem z innej kliniki, ale każdy lekarz, z którym poruszałam ten temat absolutnie zachęcał do szczepienia. Również jestem ozdrowieńcem.
-
Leżysz i dojrzewasz jak dobre wino A tak na poważnie to moje gratulacje! 31tc to już naprawdę super wynik, a każdy dzień przybliża Cie do szczęśliwego rozwiązania
-
Cześć Asiu! Moja pierwsza mysl po przeczytaniu Twojego postu była taka, że jesteś pod opieką naprawdę dobrego lekarza. Niepłodność jest tak zawiłą, zlozoną sprawą, a mam wrażenie, że wielu lekarzy bagatelizuje aspekt psychiczny. Trzymam kciuki, żeby Twoja diagnoza była pierwszym krokiem ku szczęśliwemu transferowi
-
Ja też o tym myślalam! Musimy coś wymyślić
-
U mnie dokładnie tak było - przy okazji każdego transferu brałam neoparin/acard, mimo że nie miałam pogłębionych badań w tym kierunku.
-
Dziewczyny, wystraszylam się! Zerknęłam na wyniki swoich badań. Tsh znacznie poniżej normy - 0.045, gdzie laboratorium określa normę dla pierwszego trymestru od 0.33. Pisałam do lekarza i mimo urlopu odpisal, że tsh jest 'w budowie' i na ten moment nie ma powodu do niepokoju. To się zmieni w ciąży. Pewnie dowiem się więcej w poniedziałek - wówczas mam wizytę. Jestem świadoma, że 1szy trymestr rządzi się swoimi prawami, ale zastanawiam się czy to moje permanentne wyczerpanie nie jest między innymi efektem szaleństwa tarczycy...
-
Gratuluję doskonałego wyniku!!! Czekamy na informacje o ilości zarodków
-
Muszę przyznać, że pojawił się dziś we mnie jakiś spokój... Naprawdę wierzę, że to będzie ciąża z szczęśliwym zakończeniem
-
Jestem po usg Dzisiaj 8tc+5, na usg pomachał mi dziś przeuroczy 2.2 cm ludzik. Na ten moment wszystko w porządku
-
Czesc In vitro nie jest łatwa procedura, bierze się dużo leków, więc i samopoczucie może być różne. Ja natomiast nie spuchlam, nie przytylam. Przy pierwszej procedurze niestety nabawiłam się hiperstymulacji (AMH ok 13, pobrano 27 komórek). Było to bolesne, ale traktowalam to po prostu jak krok ku spełnieniu marzeń o dziecku. Dzisiaj mam 2 letnia rozrabiare w domu, obecnie jestem w 9 tygodniu ciąży. Z perspektywy czasu wszystkie trudności, jakie napotkałam na swojej drodze nie mają żadnego znaczenia. U mnie tez powodem procedury był czynnik męski, przy pierwszej procedurze również mój brak owulacji, co się wyregulowalo po pierwszym porodzie. Będzie dobrze!
-
Moje gratulacje! Dużo zdrówka dla Was 🥰
-
Dziewczyny, Dziś od popołudnia męczą mnie straszne mdłości... Doradźcie cos, proszę... Macie jakieś sprawdzone sposoby?
-
Woow! Co za zaskoczenie! Cieszę się, że wszystko w porządku 🥰
-
Tak, ja cały czas Acard biorę (7 tc)
-
Plus chyba badania przed inseminacja? Koleżanka robiła ostatnio inseminacje i musiala zrobić zestaw badan, który też najtańszy nie był. Zdaje sobie sprawe, że każda z nas to odrębna historia, odrębny przypadek i zalecenia lekarskie mogą być inne. Moja doświadczenie pokrywa się jednak z Tobą, Jennn. Lekarz odradzał nam inseminacje, przy naszych wynikach szacował szanse powodzenia na 5-8proc. Wszyscy spójnie uznaliśmy, że inseminacja to dla nas strata czasu, pieniędzy i nerwów - od razu ivf i jak się okazało to była bardzo dobra decyzja.
-
Trzymamy kciuki!
-
Póki jest komórka jajowa i jest plemnik to oczywiście, że szanse na dziecko są A z liczebnościa plemników nie macie problemu? Pytam, bo mała liczba plemników była u nas m. In. powodem podejścia do pierwszej procedury. Z naszymi wynikami odradzano nam inseminacje - mówiono nam, że przy takich wynikach są naprawdę nikłe szanse powodzenia. Od razu zdecydowaliśmy się na IV. Podchodząc do drugiej procedury okazało się, że liczba plemników jeszcze zmalała kilkukrotnie plus pojawiła się zawyzona fragmentacja DNA. Nie pamiętam ile wynosiła, ale nie była tak wysoka jak u Was. Też mieliśmy obawy przed chorym maluszkiem więc wzięliśmy dodatkowa procedurę selekcji plemników i badaliśmy zarodki genetycznie. Wszystkie zdrowe. Ja obecnie na początku ciąży.