Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Majka87

Zarejestrowani
  • Zawartość

    25
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Majka87


  1. 40 minut temu, ileONKA napisał:

       Wg mnie badanie zawsze warto zrobić choćby by potwierdzić, że na 100% dane dolegliwości nie są po tej stronie i można szukać przyczyny w innym kierunku. 

      Zachęcam, kiedy będziesz sobie robić badanie krwi to poproś lekarza o badanie cukru na czczo. A jeśli będziesz chciała to prywatnie przy tym samym badaniu krwi w laborze dobrze jest sobie zrobić poziom insuliny na czczo. I wyniki potem wziąć w formie papierowej w łapkę i samemu można sobie na podstawie kalkulatora w necie obliczyć tzw. współczynnik Homa dot. insulinooporności. Mnie to dużo pokazało w jakim punkcie jestem i dlaczego od węglowodanów i słodyczy "tyję z powietrza". 

    No właśnie mam jutro albo w środę zrobić te badania 


  2. 1 godzinę temu, ileONKA napisał:

         Brawo, brawo, brawo 👏 🙂  

      Proszę Państwa !!! 

          Medal za spadek tygodnia dostaje... taaam taradam taaam  MAJKA87  ! ! !  🎖️  🏆   ! ! !    👏🙂

          Brawo, brawo, brawo 👏 🙂  

    Dziekuje normalnie czuje się jakbym naprawdę wygrała ten medal 😍


  3. 8 minut temu, ileONKA napisał:

        😄 Kochana możemy sobie podać rękę bo od soboty też mi się rozpoczął @ i też wszystko mnie irytuje i mam zachcianki na słodkie. Już w piątek nagle pudełko after eight leżąc sobie spokojnie tydzień na ławie, zaczęło do mnie mówić "zjedz mnie" 😄 Alem się powstrzymała na ostatnim zakręcie (bo wiem, że u mnie na jednym to by się nie skończyło...) i za to wsunęłam 3 plastry żółtego sera. I to na noc ehh... Także ten tego... no i doopka będzie rosnąć 😄  Pocieszam jedynie tym, że cukru tam nie było 😉  no ale tłuszcz... oczywiście go sobie nie wliczam 😄 

      Ale za to w sobotę i w niedzielę to już pojeeechałam z tematem.

    O ile w domu jestem w stanie się sama powstrzymać na rarytasy to już w gościach jest mi b. trudno tym bardziej jeśli ktoś pode mnie przygotowuje obiad tzn. bezglutenowy to trudno mi odmówić ale na ile miałam siłę woli to się ograniczałam.  Ale i tak pewnie mi cukier poszedł  górę a insulina wystrzeliła w kosmos. Co sobie w tygodniu wypracowałam to nadrobiłam w weekend: 

         Sobota: 

      przed  śniadaniem: ocet jabłkowy + woda   

    I posiłek: 4 jajka na patelni wbite do połowy papryki w kostkę + 1 cebulka + natka pietruszki + witaminy (D3+magnez) 

    + herbatka obniżająca cukier 

    pomiędzy:  herbatka z ostropestu plamistego (leczy wątrobę) 

    II posiłek: duża cukinia w długich plastrach (obieraczką) + 4 łyżki rosołu + 4 łyżki śmietany 18% + przyprawy (sól, pieprz, pieprz ziołowy, majeranek) + kotlet schabowy w kostki (bez panierki) + ser żółty (1plaster w kostkę) 

    + woda + magnez rozpuszczalny (słodki) 

     w gościach:

    2 szkl. coca coli bez cukru + 4 wafelki kakaowe (bezglutenowe, dla diabetyków słodzone maltitolem) + 1 kostka czekolady (chyba glutenowa) + sałatka: tarta marchewka + mandarynki w kostkach + puszka mandarynek w lekkim syropie (z cukrem)

    + duży kubas: kawa inka (bezglut.) z 0,5 łyżeczki kawą rozpuszczalną + mleczko do kawy

         Niedziela:

     I posiłek:  sałatka warzywna (z majonezem i ziemniakami) + kromka chleba (bezglut. kupny) + masło + wędlina z papryką ( Pikok bezglut.) + herbata zielona 

     II posiłek - w gościach: I danie: rosół z ryżem (z marchewką), II danie: ziemniaki + kapusta biała z warzywami na ciepło + indyk/kurczak pieczony + kompot wiśniowy nierozcieńczony (z cukrem) + wiśnie z kompotu 

     popołudniu: kawa rozpuszczalna z mleczkiem do kawy + ciasto murzynek (z mąki ryżowej, przekładany powidłami, z polewą kakaową), + 2 śliwki w czekoladzie (bezglut.) 

     wieczorem: czarna herbata + sałatka (ananas, majonez, seler, ziemniaki) 

    na noc: woda z wyciągiem z morwy na obniżenie cukru

    Dziewczyny ja jestem jeszcze przed @ale to już na dniach.. 😔Właśnie ostatnio olśniło mnie ze powinnam sobie zrobić badania tsh, bo jeszcze w liceum wyszło że mam niedoczynność a ostatnio wszystkie moje dolegliwości pasują do tego że coś tam szwankuje.. Aż wstyd się przyznać ale dawno temu badałam tarczycę. 


  4. Ale dziewczyny gdzie tam do końca... Poza tym ja nigdzie się stąd nie wybieram 😊poza tym wodze ze musze ćwiczyć żeby to wszystko wyglądało jak należy 🤪 jak już dżinsy które mam będą luźne to wiem że będzie ok, a na razie są ciasne 😐🤪


  5. Cześć dziewczyny u mnie 3 kilo mniej od tamtego poniedziałku, choć wiem że to większość woda, jednak już jestem zadowolona bo już brzuch nie odstaje mi jak balon i ogólnie wodze poprawę 😊także kolejny tydzień bez węglowodanów, cukru i smażonego 🤪


  6. 1 godzinę temu, MamaMai napisał:

    Majka ten twój sok brzmi naprawdę mega apetycznie a w dodatku jaka to bomba witaminowa. O twoją wagę też jestem spokojna. Wzięłaś się ostro za siebie, codziennie ćwiczyłaś, muszą być efekty!

    Dziękuję, powinny być o tym się przekonuj za 3 dni 😊


  7. 34 minuty temu, Jasminka napisał:

    Brawo 👏👏👏👏

    MamaMai pięknie Ci idzie 👍

    U mnie dzisiaj 74.9  czyli 0,4 w dół wazylam się celowo dzisiaj żeby nie szaleć w weekend😃 będę ważyć się codziennie to może się nie objem😀a od poniedziałku znowu system tygodniowy😊

    Czekam też niecierpliwie na wynik Majki😊 bo o Terry (Terminator👍)jestem spokojna i o IleOnke  co je jak ptaszek też 🙂

    Tak ja też czekam na wyniki 😊chociaż widzę że właśnie z brzucha spadło w obwodzie mimo że się nie mierzyłam, ale od poniedziałku razem z ważeniem pomierzę się w kilku miejscach 😊


  8. 40 minut temu, MamaMai napisał:

    Witaski,

    Wpadłam na momento zameldować, że na wadze u mnie pół kg w dół.  A od początku zleciało już 7,4 kg. Dieta mż działa!

    Gratulacje!!! Tak co do soku to daje bardzo dużo marchwi, ze dwie galazki selera, całą pomarańczę i jeden korzen pietruszki 😊


  9. Cześć dziewczyny, z góry przepraszam że wczoraj nic nie pisałam... Miałam od rana tak intensywny dzień że praktycznie telefonu w ręce nie miałam. Przede wszystkim dużo czasu zajela mi kotka od sąsiadki z którą pojechałam do sterylizacji, jej właścicielka jest starszą osobą a ja jej pomagam. Na całe szczęście kota wrivila do domu, dość ospala po narkozie i do wieczora musiałam jej pilnować. A na śniadanie było jajko pomidor i serek z papryczka chili, od kilku dni robię rano sok z marchwi, selra naciowego, pomarańczy i pietruszki. Kawa, herbata zielona, dwa razy dziennie szklanka wody z dodatkiem octu jabłkowego. Po południu jogurt z owocami, kalarepa i wieczorem znów herbata zielona. Dziś rano było też był już sok i woda z octem, i śniadanie a na obiad Muse zrobić dorsza z warzywami... Tylko jakimi? Ocztwoscie od dziś jestem tu na bieżąco 😊


  10. 1 godzinę temu, MamaMai napisał:

    No właśnie, gdybym też z tego definitywnie zrezygnowała kilogramy szybciej by leciały w dół. Najtrudniej chyba zrezygnować mi z węgli, dla mnie one są prawie wszędzie, tylu rzeczy musiałabym nie jeść, choćby jogurtów, nabiału które często mam choćby na 2 śniadanie. Dla mnie to ogromne wyrzeczenie, dlatego zazdroszczę Ci determinacji a zarazem podziwiam.

    Dziekuje Ci bardzo, kilka lat temu podjelam taką próbę i było super, ale niestety człowiek się zaniedbał... 😔 Od wczoraj czuje nawet zapach masla ale dam radę i cieszę się że was spotkałam bo widzę że będzie tutaj ogromne wsparcie 😘

×