Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LuLa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    405
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez LuLa

  1. LuLa

    In vitro 2021

    Rozumiem jakim przeznaczeniem a zarazem ratunkiem jest cykl sztuczny dla tych dziewczyn które wogole nie mają owu. I super ze ktoś to wymyślił! Tylko ze mi chodziło konkretnie o to, dlaczego dziewczynom które mają owu proponują cykle sztuczne? Po co dla swojej wygody? Nawet mam nie mówią co mamy do wyboru? Cykl taki albo inny? Uważam że skoro max dwa razy nie wychodzi na sztucznym, a owu naturalnie występuje i endometrium przyrasta, to powinni próbować na naturalnym. Czasami mam wrażenie że w tych klinikach tylko zbijają kasę... Przykre to i mało profesjonalne, ale przecież oni zbijają na nas miliony. Na naszych pragnieniach i marzeniach, bo wiedzą że jesteśmy w stanie wiele poświęcić aby je spełnić. A z innej beczki, moja koleżanka miała dwa transfery, za każdym razem dwa zarodki. Z pierwszego utrzymała się jedna ciąża, z drugiego bliźniaki. Lekarz mi mówił że podanie dwóch zarodków zwiększa szanse... Ale jak widać każdy ma inną teorie.
  2. LuLa

    In vitro 2021

    Iskrzynko, ja miałam też tak jak mamaAniola, dwa pierwsze transfery na sztucznych beta 0, trzeci na naturalnym udany. Zrobilam to za jej podpowiedzią, bo lekarz jakby sam z inicjatywą taka nie wyszedł. Został nam ostatni pingwin, teraz również będę podchodzić na naturalnym... Nie rozumiem tej akcji z transferami na sztucznych. Skoro kobieta normalnie jajeczkuje, endo przyrasta samo zgodnie z fazą cyklu, to po jaką cholere jeszcze je stymulować estrofemem?
  3. LuLa

    In vitro 2021

    Strusio85 cieszy mnie twój optymizm, mimo tego co znowu cię spotkało. Cholerne życie, zawsze przydarza się wtedy kiedy nie jest się na nie gotowym... Tak sobie myślę, czy napewno chcesz badać zarodki? Wiesz ze to je osłabi? Wiem wiem, nie moje one przecież, może nie powinnam się wtrącać,,, ale myślę że nawet jeśli je przebadasz i będzie że są okej, to też może się nie udać. Ściskam cię z całego serca.
  4. LuLa

    In vitro 2021

    Iskrzynko ogromnie mi przykro, wysyłam Ci dużo pozytywnej energii, abyś mimo kolejnej porażki umiała cieszyć się życiem. Wiem jaki to cios, każda z nas tutaj wie. Jeszcze raz bardzo bardzo mi przykro. Nie trać nadziei
  5. LuLa

    In vitro 2021

    Strusio85 tak bardzo mi przykro, mialam nadzieję że jest z tobą jakiś leniuszek i wszystko dobrze się ułoży. Ja też tak podchodziłam: do 3razy sztuka. I fakt w końcu za 3razem pozytywna wysoka beta. Skończyło się w 8 tyg ... Musimy mieć jednak nadzieję Kokolina25 to musi potwornie boleć, współczuję ci, wiem że to cholernie ciężka sytuacja. Niestety w życiu nie chodzi o to aby nauczyć się przetrwać burzę, ale o to aby potrafić spacerować podczas deszczu . Życzę Ci dużo siły.
  6. LuLa

    In vitro 2021

    W ulotce napewno jest napisane gdzie możesz je podawać. Heparynę w udo można. Ale prolutex nie wiem. Mój lekarz mówił że w udo bardziej boli jak w brzuch, dlatego nawet sobie nie robilam. Zmieniałam tylko strony na brzuchu.
  7. LuLa

    In vitro 2021

    Kama a jaka u was przyczyna, że musieliście skorzystać z kd?
  8. LuLa

    In vitro 2021

    Evi bardzo mi przykro, każda z nas wie jak się teraz czujesz. Niestety żadna z nas nie zna przyczyn dlaczego raz się udaje a innym razem nie. Tak po prostu już jest. W naturze również, tylko o tym nie wiemy. Przy iv jesteśmy kilka kroków do przodu, i to uważam jest w tym wszystkim najtrudniejsze... Trzeba próbować. Wypłacz się, to napewno pomaga. Może przy kolejnym podejściu się uda. Trzeba wierzyć.
  9. LuLa

    In vitro 2021

    Strusio85 trzymam kciuki, postaraj się myśleć tylko pozytywnie
  10. LuLa

    In vitro 2021

    Milach to może właśnie się powolutku zaczynać, moja siostra tak miała, najpierw biegunka i wymioty i następnie już szło rozwarcie... Trzymam kciuki
  11. LuLa

    In vitro 2021

    Powiedz swojemu mężowi, niech Ci wsadzi
  12. LuLa

    In vitro 2021

    Wszystkiego naj naj naj Iskrzynko. Trzymam kciuki. Ps.jasne że cię pamiętamy
  13. LuLa

    In vitro 2021

    Strusio85 myślę że śmiało mogę stwierdzić że po stracie każda z nas miała podobne odczucia. Jedne zbierają się w całość szybciej inne potrzebują więcej czasu. Jednakże uważam że wszystkie jesteśmy wojowniczkami, odważnymi mądrymi kobietami. Inaczej by tu nas nie było. Jak najbardziej cię rozumiem. Został mi ostatni zarodek, po który niebawem wrócę. Ja sama dziś myśląc o tym mam ogromnego stracha. Nie myślę o tym czy się uda czy nie, tylko o tym co będzie jak się uda, czy tak samo się to nie skończy. To jest mój największy strach. Jednak zawsze trzeba mieć NADZIEJĘ! że ten raz będzie tym szczęśliwym, i niech ta nadzieja nas niesie!
  14. LuLa

    In vitro 2021

    Dziewczyny wydaje mi się że świrujecie z tymi betami. Ja przy każdym transferze czekałam do 10 dnia, tak jak kazał lekarz. Zaskoczyło przy trzecim, beta w 10 dniu to 371,2 - marzenie. W 13 dniu to 1609. Później lekarz nie kazał już sprawdzać, więc tego nie robiłam. Na wizytę umówiona byłam 34 dni po transferze. Doktor tłumaczył mi że nie jest dobrze ciągle naświetlać takie maleństwo. W dniu umówionej wizyty serce biło jak dzwon. Wtedy uwierzyłam że się udało. Ustaliliśmy leki, co jak i do kiedy. Lekarz pogratulował. Myślałam że to moja ostatnia wizyta w klinice. Przynajmniej na wiele wiele miesięcy. Doktor prosił abym umówiła wizytę u swojego lekarza w mieście, aby założyć kartę ciąży. Wizytę umówiłam po 3 dniach od dnia wizyty w klinice. Jakże wielkie było rozczarowanie i szok, kiedy doktor nie umiał znaleźć tętna maleństwa. Serce przestało bić... Jakie więc znaczenie mają te bety które ciągle badacie? U jednych są one wysokie a u innych niskie. Jeszcze raz wam napisze 10 dzień po transferze moja koleżanka miała betę 41 ja 371. Ona donosiła ciążę bliźniaczą, a ja nawet nie skończyłam pierwszego trymestru przy tak wydawałoby się wysokim i mocnym wyniku. Dajcie więc spokój, cieszcie się ze tu i teraz spodziewacie się dziecka, że jest bardzo prawdopodobne że już za kilka miesięcy będziecie tulić je w ramionach. Tylko to się liczy- że jesteście w ciąży! A przecież każda z nas tak bardzo na to właśnie uczucie czeka.
  15. LuLa

    In vitro 2021

    Najszczersze gratulacje kiteras który stopień endo?
  16. LuLa

    In vitro 2021

    Cudownie, właśnie twój własny Dreamscometrue się spełnił. Gratulacje serdeczne. Też miałam ciężki poród, a mój synek kilogram ciężyszy niż twój. Miałam dokładnie tak samo, jak zapłakał, jak wzięłam go w ramiona pierwszy raz, cały świat przestał się dla mnie liczyć, cały ten ból który przeszłam (porod trwał 19 godzin). Jeszcze raz najszczersze gratulacje! Niech się zdrowo chowa!
  17. LuLa

    In vitro 2021

    Co to ten balonik? Jak miałam wywoływany poród siłami natury 11 lat temu to od razu powali oksytocyne? Teraz się zmieniło?
  18. LuLa

    In vitro 2021

    Basiulkaa ja miałam dwa nieudane transfery, okres dostawałam po 3 dniach od odstawienia leków.
  19. LuLa

    In vitro 2021

    Strusio85 nie analizuj bet, ważne że jest i aby prawidłowo przystastala. Napiszę to jeszcze raz, koleżanka 10 dpt dwóch pięcio dniowych blastek miała betę 41, urodziła zdrowe dwie córeczki. Ja 10 dpt jednej pięcio dniowej blastki miałam betę 170. W 8 tyg zarodek przestał się rozwijać. Wynik bety więc o niczym nie świadczy. Ma przyrastać stosunkowo do pierwszego wyniku.
  20. LuLa

    In vitro 2021

    Basiulku tak bardzo mi przykro, wiemy co czujesz tule cię mocno
  21. LuLa

    In vitro 2021

    Strusio85 jak zaszlam w obie ciążę naturalnie zupełnie nic nie czułam. Teraz jak zaszlam dzięki iv miałam dziwne odczucia, z moczem, z pobolewaniem w krzyżu i macicy jak na okres. Ogólnie samopoczucie było kiepskie. Jestem pewna że nie przez to że dochodziło do implantacji, a przez to że zażywamy tony różnych leków. Kochana więc ciesz się chwilą, nie analizuj, wszystko będzie dobrze!
  22. LuLa

    In vitro 2021

    Marta777 Strusio85 wielkie uściski i olbrzymie gratulacjeeee! Wspaniały dzień, niech teraz książkowo przyrastają
  23. LuLa

    In vitro 2021

    Tutaj chyba nie chodzi o to czy pęcherzyk faktycznie pęknie. Tylko o to czy macica jest gotowa. Ja od dnia zastrzyku przyjmowałam i tak progesteron.
  24. LuLa

    In vitro 2021

    Strusio85 ja miałam ovitrelle podany w środę o 15. Po nim lekarz już nie sprawdzał czy owu była i czy pęcherzyk pękł, nie wiem jakie to ma znaczenie. Od środy obliczył 5 dni (miałam mieć podaną 5cio dniową blastke), wypadł poniedziałek. I tak też miałam transfer-udany.
×