LuLa
Zarejestrowani-
Zawartość
405 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez LuLa
-
Jasna dupaaaaaa! Co za świnia nas wyrzuca? Znalazłam was
-
Jestem
-
Strusio85 jesteś o milowy krok dalej niż niejedna z nas. Ciesz się z tego, nie doszukuj ciągle objawów, bo w każdej ciąży w jeden dzień one są a w inny zupełnie nic nie ma. Rozumiem twój strach, aleNiczego nie zmienisz zadręczając się, idź na spacer, spróbuj się uśmiechać że kolejny raz los daje wam wielką szansę.
-
Strusio85 wielkie kciuki, oby tym razem było inaczej, bądź dobrej myśli, odetnij to co było - ciesz się tym co jest! Dziewczyny dajecie nadzieję Strusio skąd wiesz kiedy robić betę i że akurat "zaskoczyłaś"? Robisz to w dniu spodziewanej m-czki? Czy masz jakieś objawy? Czy jak?
-
Tak Asia, lactovaginal- tak jak pisze Jenn. Miałam go przy kuracji antybiotykami; pamiętam że trzyma się te kapsułki w lodówce. Jedne z lepszych, tak mówiła moja pani dr ze Śląska, gdzie leczyłam endometrioze.
-
Katia co ci mówił lekarz o tym niedoborze białka S?
-
To fantastyczne blastki, musisz wierzyć że tym razem to tobie się poszczęści, ja trzymam kciuki
-
Asiu to aż dwie szanse, jaka klasa?
-
Świetnie, oby wszystkie dotrwały !!! Trzymam kciuki
-
Dziewczyny jeśli was temat interesuje, to ja chodzę na akupunkturę od roku. W każdym miesiącu dwa razy, czyli mniej więcej co dwa tygodnie. Igły wbijane są w różne miejsca, najczęściej brzuch, kostki u nóg, przestrzenie między palcami, obok kolan, naprawdę bardzo różnie. Najbardziej dla mnie bolącymi miejscami są przestrzenie wzdłuż kręgosłupa i na lędźwiach, u każdego moze być inaczej. Przed ostatnim transferem też bylam, niestety transfer nieudany. Natomiast muszę wam powiedzieć szczerze że po Aku czuję się genialnie. Jak wiecie mam endo 4 stopnia. Jest zauważalna zmiana w miesiączkach, nie są tak obfite i nie ma skrzepów, trwają krócej. Na początku podchodziłam do tego z dużym dystansem, ale dziś mam na temat Aku inne zdanie- szczerze polecam!
-
AsiaWin cieszę się twoim wynikiem, Iskrzynko dobrze że się odezwałaś, niesamowite jest to ile tu razem przeszłyśmy dziewczyny. Chociaż z iv dałam sobie spokój, nadal wam kibicuję, nie wyobrażam sobie tutaj czasami nie wpadać. Jennn dajesz nadzieję m gratuluję naturalnego cudu, Martuska co u Kacperka?
-
Strusio85 doskonale wiem co czujesz, jakie to życie niesprawiedliwe...myślałam że tym razem będzie u ciebie inaczej, że jak już zdarzył się naturalny cud to musi się też dobrze skończyć. ..masz rację wykorzystałaś już limit nieszczęść. Następnym razem będzie murowany sukces.
-
Wysokie stężenie białka c przeszkadza w prawidłowym zagnieżdżeniu się zarodka w macicy, a zbyt niskie stężenie białka s wolnego powoduje zwiększone ryzyko utraty ciąży. Takie też wyniki mam ja. Na 3 ciąże- 2 poronienia zatrzymane. Niestety nic się z tym nie da zrobić ,nawet lekami.
-
Strusio trzymam kciuki.to świetna wiadomość! Oby tym razem skończyło się szczęśliwym rozwiązaniem. Przypomnij czym się szczepisz? Limfocytami?
-
A homocysteina? Badalas?
-
Jennn badalas białko c i białko s? Transferowalas kiedyś z embryoglue? U mnie na 4 transfery bardzo dobrych blastek, zadomowiła się tylko jedna. To jest tak ja w naturze do zapłodnienia może dochodzić co miesiąc, ale tylko nielicznym udaje się zaimplantować.
-
Gulia serdeczne gratulacje, nareszcie zostałaś mamą, tylko to się liczy i ona twoja maleńka kruszynka. Oj tam wcale nie taka maleńka, fajnie że już sama podjęła oddychanie, to najważniejsze i to że szczęśliwie udało się wam razem dotrwać. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. 3mam kciukasy!
-
Iskrzynko ja również mam mutację MTHFR i Pai1 heterozygotyczny. Przy MTHFR należy przyjmować aktywną formę folianu. Pai 1 jest związany z podwyższonym ryzykiem poronień,i chorób zakrzepowo zatorowych. Ale MTHFR również odpowiada za nawracające poronienia. One powodują że jak ma się tworzyć łożysko to coś w ścianie macicy temu przeszkadza. Miałam w życiu 3 ciąże. Mam tylko jedno dziecko. 2 straciłam na etapie właśnie takim jak miało zacząć wytwarzać się łożysko. Nie mówię o 1 ciąży to było dawno temu, nie brałam żadnych leków. Ale teraz jak byłam w ciąży przez iv, byłam obstawiona po uszy ( encorton, clexane, acard, progesteron,lutinus) i tak nastąpiło poronienie zatrzymane. Więc już tego wszystkiego nie rozumiem. Jakim cudem zaszłam kiedyś naturalnie w ciążę i bez żadnych leków donosiłam i urodziłam?przecież mutacje to nie rzecz nabyta.
-
Asia wcale ,ale to wcale ci się nie dziwię. Branie takiej ilości leków na pewno nie sprzyja organizmowi. Między innymi dlatego zrezygnowałam z drugiej procedury. Mimo tego że pragnienie o posiadaniu kolejnego dziecka,jest gdzieś ze mną cały czas, to narazie no decyduje się na kolejną stymulację. Może już wogóle nigdy do tematu nie wrócę. Od kiedy tu jestem czyli od 1/2021 obserwuję jak dzielnie walczysz aby spełnić marzenie. Bardzo ci kibicuję!
-
Ooo, Ostrava byłam tam dawno dawno temu na niezłej imprezce, musimy Iskrzynko mieszkać niedaleko siebie bo ja mam 188 km. Orientowałaś się jak to wyglądam tam cenowo?
-
Iskrzynko w jakim mieście dokładnie ta klinika? Też mam niedaleko do Czech, z chęcią poczytam o nich. Ps. 3mam za ciebie kciuki.
-
Dziewczyny pytanie z innej beczki, jaki lubrykant polecacie? Taki aby nie był szkodliwy dla plemników?
-
Dziewczyny, jak wiecie wraz z synem zaraziliśmy się covid. Bardzo, bardzo się cieszę że się zaszczepiłam, może to dzięki szczepieniu przeszłam to naprawdę łagodnie. Nikogo do niczego nie namawiam, ale pomyślcie o swoich dzieciach, które nosicie pod sercem. Takie maluszki, zaraz po urodzeniu trafiają na oddziały, a dzięki szczepieniu mogą urodzić się z przeciwciałami. I nawet jeśli się zarażą przejść to jak zwykłe przeziębienie. Jak jeszcze byłam w ciąży i rozmawiałam o szczepieniu z moim lekarzem, zalecał aby to zrobić,bo skutki szczepienia nawet jeśli jakieś będą, będą dużo łagodniejsze niż przebieg covid i powikłania po nim. Ja sądziłam że się nie zarażę, że jestem na tyle ostrożna. Jednak w momencie zetknięcia się z wirusem jesteśmy bezbronni.
-
Cześć dziewczyny. Mój syn przyniósł ze szkoły covid. Niestety i ja i on mamy pozytywny wynik. Na szczęście przechodzimy łagodnie (jak dobrze ze się zaszczepiłam!). Uważajcie na siebie!
-
Zamarłam na chwilę . Trzymaj się! Wszystko będzie dobrze maleństwo silne, widać po mamusi