Niestety dr. która wykonywała zabieg nie poczuwa się do winy i tak jak napisałem mówiła że to moja wina. Zgłosiłem sie po wyrównanie moich kosztów to podała tylko numer ubezpieczenia. Jestem po konsultacji z prawnikiem w zakresie odmowy ubezpieczyciela, niestety tam więcej nie da się nic zrobić. Stąd mój post, pozostał mi tylko pozew cywilny. Tylko obawiam się że rzeczoznawca sądowy uzna że nie "to normlane i mogło się wydarzyć" tak jak się PZU tłumaczyło. Koszty sądowe + prawnik to dość spore koszty stąd mam obawy czy da się tą sprawę wygrać.
Co do winy, dr. nie przedstawiła mi sposobu leczenia, nie poinformowała mnie że istnieją alternatywne metody, nie poinformowała mnie o skutkach ubocznych leczenia, jak i o możliwych powikłaniach.
Dodatkowo przyczyną mojej wizyty był przegląd uzębienia który dr. stwierdziła że jest wszystko ok, a inni dentyści już przy leczeniu zastępczym stwierdzili dwa duże ubytki w innych zębach w 7 i 8, oraz ostry stan zapalny dziąseł który wymagał natychmiastowej interwencji lekarzy - Dr od kanału nic nie zauważyła stąd mam do niej pretensje że nie przyłożyła się ani do przeglądu ani do leczenia kanałowego, przy czym później się dowiedziałem że już nie truje się zęba - że to archaiczna metoda.