Rozstałem się niedawno z moją dziewczyną, związek był dość krótki i to taki był związek-nie związek jakby. Pokłociliśmy się, ja jej powiedziałem trochę przykrych słów w rodzaju, że jest już podstarzała itp. Kilka razy spod fake konta napisałem do niej przykre wiadomości przez fb. Ona nie odpisała, ja potem też się nie odzywałem. A tu nagle dziś przychodzi listonosz i przynosi mi polecony z kancelarii adwokackiej, gdzie jej pełnomocnik ( w dołączeniu umowa pelnomocnictwa) w oficjalnym piśmie pisze mi, że ją ją znieważałem i zniesławiałem, groziłem ( gróźb nie było) i domaga się oficjalnych przeprosin na piśmie wysłanych pod adres kancelarii inaczej sprawa zostanie skierowana do sądu. Oczywiście wszystko naszpikowane paragrafami i orzecznictwem. Ja się w ogóle nie znam na prawie, ludzie co ja mam z tym pismem zrobić??? Nie czuję się winny! czy mam się skontaktować z tym adwokatem czy z nią?? Pomóżcie! czy ja mogę ją oskarzyć o zniesławienie?