Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bart1994

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam wszystkich, Nigdy bym nie przypuszczał, że istnieje i dotknie mnie schorzenie opisane w tytule. Jest to torbiel włosowa (zwana również pilonidalną). Na czym polega ta przypadłość, możecie przeczytać w wielu publikacjach. Niewiele artykułów jest jednak poświęconych opisowi doznań po operacji. Zanim jednak przejdę do opisu zabiegów i doznań po zabiegach opisanych w tytule, chciałbym przedstawić moje pierwsze objawy choroby, które mogłyby rozpoznać problem również u potencjalnych czytelników. Ten artykuł piszę pod koniec stycznia 2021 roku, sama torbiel została u mnie stwierdzona we wrześniu/październiku 2020 roku. W tej chwili jestem po zabiegach (kolejno): SiLaC i Bascom II. Pierwsze objawy choroby miały miejsce dużo wcześniej (ale były znikomo dotkliwe), polegały głównie na tym, iż widoczne były tzw, "lisie nory"/"przetoki skórne" (przepraszam, nie znam medycznego określenia). Były to 3 widoczne otwory przekroju ok. 2 mm umiejscowione wzdłuż linii pomiędzy pośladkami. Przez długi okres nie dawały one absolutnie żadnych objawów, aż w okolicach sierpnia/września 2020 roku zacząłem dostrzegać ślady krwi na bieliźnie. Po pewnym czasie zorientowałem się, że przez wspomniane wcześniej przetoki wydobywa się treść krwisto-ropna. Te objawy zmusiły mnie już ostatecznie do poszukiwaniu przyczyn, osobistej diagnozy (....dzięki wielkie za e-porady... :/) oraz kontaktu z chirurgiem. Jedną z moich pasji jest gra w siatkówkę, dlatego zależało mi na operacji, która nie uziemiłaby mnie na ponad miesiąc (tak, pewnie doczytaliście gdzieś o otwartej ranie pooperacyjnej, leczonej przez ziarninowanie (poprawcie mnie jkbc). Trafiłem na informację o możliwości laserowej terapii SiLaC (znieczulenie miejscowe, krótki czas operacji i leczenia). Zacząłem szukać klinik, które wykonują tego typu zabiegi i trafiłem na Venomedica we Wrocławiu. Prawdopodobnie zabieg ten polegał (piszę tak, gdyż nie jestem osobą wykształconą medycznie oraz na podstawie obserwacji ran pooperacyjnych) na krótkim nacięciu skórnym w okolicach jamy torbieli oraz poprowadzeniu włókna laserowego wzdłuż kanałów/przetok torbieli. Sama rana po nacięciu (ok. 2-3 cm) pozostała niezszyta. Skuteczność zabiegu jest określana na powyżej 90%, ja miałem pecha być w tych pozostałych 10%, dlatego nie będę się wypowiadał na temat poszczególnych etapów leczenia. Nawrót choroby polegał na tym, iż w kanałach torbieli gromadziły się włosy, a także ciągłemu sączeniu się płynu surowiczego z miejsca nacięcia. Kolejny zabieg (tj. Basom II cleft lift) był dla mnie ostatnią szansą. On również był wykonywany w klinice Venomedica przez tego samego chirurga. Żałuję, że nie zdecydowałem się na ten konkretny zabieg zamiast wspomnianego wcześniej lasera. Jestem świeżo po operacji i pamiętam dużo więcej z etapów rekonwalescencji. Po pierwsze, nie ma absolutnie się czego bać (tak, wiem jak to wygląda na filmikach YT), zabieg jest bezbolesny (nawet mniejsze wrażenia słuchowe niż w przypadku SiLaC :) ). Jak wygląda życie po zabiegu? Przede wszystkim powinieneś/powinnaś zrezygnować z alkoholu (tak czy inaczej będziesz na antybiotyku xD ) oraz ćwiczeń fizycznych...na ile? W moim przypadku potrwało to ok. 2 tyg. Trzy dni po zabiegu miałem wyciągnięty dren (gumowa rurka pociągnięta od górny do dołu przez prawy pośladek), nawet nie poczułem kiedy lekarz go wyciągnął. Przygotuj się, że przez te dwa tygodnie będzie Ci się siedziało bardziej niewygodnie niż boleśnie (ja to porównałem do długotrwałej jazdy na ramie roweru :D ). Pośladki w okolicy rany będą opuchnięte i "bez czucia" przez dłuższy czas. Po tygodniu od zabiegu był pewien nieciekawy epizod, który polegał na występowaniu dreszczy, słabym samopoczuciem i krwawieniem z rany. Ten wyciek w niewielkim stopniu występował przez ok. tydzień, tamowałem go głównie warstwami kompresów z gazy oraz podpaskami xDD. Teraz jestem już ponad 2 tyg. po operacji, mogę siedzieć zupełnie normalnie, wykonuję proste ćwiczenia z masą ciała, unikając obciążania czterech liter, wszystko zmierza ku dobremu i gry meczu w siatkówkę :D Trzymam kciuki za wszystkich, którzy borykają się z tą torbielą, będzie dobrze, nie bójcie się Bascoma II :D
×