Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asia.kowalska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Asia.kowalska

    Nigdy nie powiedział mi, że mnie kocha

    Tylko, ze naprawdę widzialam, że się stara. Ale mimo tego nigdy tego nie powiedzial, przez co bylam coraz bardziej sfrustrowana, pamiętając co było wczesniej. Z jednej strony stara się, zajmuje mi tyle czasu i nie kocha?
  2. Asia.kowalska

    Nigdy nie powiedział mi, że mnie kocha

    ale jaka jest moja wina w tym? co powinnam powiedziec. Nie bede go przeciez prosić o wyznania.
  3. Asia.kowalska

    Nigdy nie powiedział mi, że mnie kocha

    Gdybym sie czuła pewnie i bezpiecznie to moglabym się przeprowadzić. Chcialam sie przeprowadzic juz wczesniej, szukalam pracy, bylam na rozmowie, chcialam sie zapisac na uczelnie, potem wybuchła pandemia. Ale z drugiej strony gdy mowie, przyjedz teraz tutaj i slysze nie. To jak mam się czuć. Lecieć tam chętnie?
  4. Jestem z facetem jakies 4 lata. Jest to zwiazek na odległość, finalnie z celem bym ja przeprowadziła się do jego miasta. Przez ten okres rozstawaliśmy się 2 razy, powiedzial wtedy słowa, ze to jednak nie to, ze cos czuje, ale nie wie co, ze widocznie nie jest to na tyle silne. W listopadzie 2019 zeszliśmy się po przerwie, powiedzial ze wszystko przemyślał, że bardzo zaluje ze mnie wtedy zostawił, że teraz juz bedzie mowil o uczuciach. Od tego czasu bardzo się starał, natomiast słowa kocham Cie nigdy nie padły. Jest luty 2021 a ja tego dalej nie uslyszalam. Chociaż bardzo się stara, to wciąż pamietam słowa które mowil wczesniej, ze to nie jest to. Od naszego zejścia minal ponad rok, a te słowa nie padły. Moja frustracja zaczela rosnąć, co rzutowało na moje zachowanie i ze stawałam się zdystansowana. Nadeszła pandemia, przez co boje sie zmienic pracy, balam się by przeprowadzic się w ciemno do innego miasta, gdzie nie znam nikogo i postawic wszystko w ciemno na jedną kartę. Poprosilam, skoro itak oboje mamy prace zdalna, by przez ten czas pomieszkać u mnie w miescie (jego rodzinnym). Nie zgodził się. Mowi ze w takim razie, nie ma dla nas wyjścia. Ze ten czas nic nie zmieni, ze widzi ze ja wole zostać u siebie w mieście, ze ja widocznie mu nigdy nie wybaczyłam. Kocham go i moglabym się przeprowadzić, ale zwyczajnie w świecie nie wiem na czym stoje, boje sie ze bym siedziala z nim caly czas w domu, nikogo innego tam nie znam, on nie wiem co do mnie czuje. Teraz mowi ze nie ma dla nas rozwiązania, ze w takim razie musimy się rozstać, ze widzi ze ja wole tu zostać w swoim mieście, ze ten czas nic nie zmieni, bo ja mu widocznie nigdy nie wybaczyłam co wczesniej zrobil, ze nic mi nie pasuje, ze ciagle sie go czepiam. Nie rozumie w ogole w czym problem, ze nie czuje się pewnie do końca, że ciagle sie zastanawiam czemu te słowa jeszcze nie padły. Co powinnam zrobić i o co mu chodzi?
×