Witam,
Pisze tutaj, bo jestem już w kropce. Mam trójkę dzieci, wszystkie chodzą do zespołu szkolno- przedszkolnego w malej wsi. Starsza do szkoły, dwoje młodszych do przedszkola. W przedszkolu jest pewna nauczycielka, która jest nietykalna. Dyrektor to człowiek Wójta, nie do tknięcia, a wspomniana nauczycielka trzyma dyrektora w szachu i robi sobie co chce. Dyrektor udaje, że tego nie widzi, jak ktoś głośniej się upomina o swoje to zaczyna robić problemy i tak to się kręci. Owa nauczycielka wychodzi sobie w czasie pracy i jedzie do domu pozostawiając dzieci z najmłodszej grupy z panią która jest pomocą i panią sprzątającą jednocześnie. Miła sympatyczna ale nie nauczyciel, nie pedagog, tylko starsza Pani która sprząta, zostaje z 3 latkami nawet na godzinę! Bo nauczyciel w tym czasie odbywa wycieczkę do swojego domu oddalonego o kilka kilometrów od przedszkola. Wspomniana nauczycielka będąc w pracy często rozmawia przez telefon. My rodzice wiecznie odbierając dzieci widzimy jak siedzi przy biurku i gada przez telefon lub siedzi w internecie! Nie jestem jedyna która to widzi, bo rodzice innych dzieci mają podobne spostrzeżenia. Niestety nasza wieś mimo że liczna to hermetyczne środowisko i każdy boi się nagłośnić sprawę z obawy przed zemsta dyrektora. Są tacy, którzy nie wytrzymali i zabrali dzieci z przedszkola. A ja mam już dość i wiem, że trzeba coś z tym zrobić...
Poradzicie gdzie pójść, jak udowodnić, że owa nauczycielka zostawia dzieci w przedszkolu tylko z panią pomocą.