Iskrzynka
Zarejestrowani-
Zawartość
450 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Iskrzynka
-
A mnie za to nie udało się na pięknym (podobno) 11,5 mm endometrium . Też piłam czerwone wino kilka dni przed transferem, a po transferze plaster ananasa codziennie przez tydzień. Poza tym orzechy, awokado i ogólnie zdrowa dieta. No ale efekt j.w. Ważne, żeby endo miało te min. 8 mm (czasem dopuszcza się nawet 7) i jak ma się udać, to się uda, a jak nie, to nie.
-
Cudownie, gratuluję i czekamy na serduszko!
-
Dziękuję za odpowiedź. Nie napawa mnie optymizmem Twoje doświadczenie z transferami zarodków ze swoich komórek, ale cieszę się, że z kd od razu Ci się udało i trzymam mocne kciuki za serduszko i za szczęśliwe całe 9 miesięcy ciąży.
-
Ja właśnie skończyłam 40 lat i próbujemy z zarodkami z moich komórek (procedura IVF była przeprowadzona pół roku temu), uzyskaliśmy 4 blastocysty. Pierwszy transfer się nie powiódł, beta nawet nie drgnęła, a teraz jestem po drugim i czekam na jego wynik, ale mam złe przeczucia, że raczej znów nic z tego nie będzie. Zostały nam jeszcze 2 zarodki, które chcemy przy trzecim podejściu podać razem. Piszesz, że z Twoich komórek też mieliście zarodki, ale słabe, czy mogę się zapytać jakie dokładnie? I czy były one badane pod kątem wad genetycznych?
-
Dokładnie Pisałam to samo na poprzedniej stronie, ale Luna ujęła to bardziej zwięźle, z czym ja mam trochę problem A jeśli chodzi o branie estrofemu i progesteronu po pozytywnej becie, gdy transfer był na cyklu sztucznym, to jak najbardziej dalej trzeba je przyjmować (dlatego właśnie, że cykl był sztuczny i nie uruchomił się mechanizm, który je wytwarza naturalnie), aż do momentu, kiedy wytworzy się łożysko, które naturalnie zacznie wydzielać te hormony.
-
Ja miałam tylko jedną wizytę podglądową endo w 14 d.c. (było gotowe i miało wtedy 11mm) i też transfer mi wypadł na 21 d.c.
-
Hej wszystko zależy od grubości i dojrzałości Twojego endometrium. 10-go d.c. może nie być jeszcze gotowe, ale być może lekarz chce sprawdzić, czy wszystko idzie w dobrym kierunku i dawka estrogenu jest dla Ciebie ok. Częściej wszystko jest gotowe w okolicach 12-14 d.c., czyli tak, jak w naturalnym 28-dniowym cyklu wypadałyby dni płodne i owulacja. Jeśli endometrium ma min 7-8 mm, znaczy że można zasymulować owulację, czyli włączyć progesteron. Pierwszy dzień przyjęcia proga to doba 0 (w naturalnych warunkach odpowiada on dniu zapłodnienia) i w zależności od tego iludniowy masz zarodek po tylu dniach masz transfer.
-
Jeśli tylko będziesz czuła się na siłach, to możesz już w kolejnym cyklu podchodzić do kolejnego transferu. Teraz wypłacz się, jeśli jest Ci to potrzebne. I nie poddawaj się!
-
Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. Myślę, że zdecyduję spontanicznie w ostatniej chwili, jak już będę we wtorek w laboratorium na morfilogii, ale może masz rację, że lepiej wcześniej mieć świadomość sytuacji, żeby móc mentalnie przygotowywać się już na dalsze działania. Natomiast na pewno tym razem nie będę robić sikańca przed betą, bo przy jednej kresce to bezsensowne robienie sobie złudnych nadziei, że wynik bety może jeszcze odmienić wszystko i podwójny stres w czasie czekania na jej wynik (w każdym razie takie są moje doświadczenia po ostatnim razie).
-
Wiem, co czujesz. 4 miesiące temu też przez to przechodziłam, dla mnie każdy zarodek, to jak moje dziecko, więc musiałam przeżyć pewien rodzaj straty. Tak wiele mnie to wszystko kosztowało, że postanowiłam zrobić sobie przerwę, żeby psychicznie nabrać sił. Pomogła mi też poukładać sobie różne rzeczy w głowie, rozmowa z panią psycholog, która zajmuje się tematami bezpłodności/przeżywania strat itp., więc jeśli będzie Ci ciężko, nie wstydź się skorzystać z takiej pomocy. Macie jeszcze 4 śnieżynki, które na Was czekają i aż 4 szanse, że wasze marzenie w końcu się spełni, więc jak już będziesz gotowa, to wracaj po nie. Życzę Ci dużo siły.
-
Ściskam z całych sił kciuki Teraz musi się udać!
-
Evi, strasznie mi przykro
-
Trzymam mocne kciuki Evi I życzę jak najwięcej spokoju do wyniku.
-
Po transferze blastki w 7 dniu beta faktycznie powinna już coś pokazać, a skoro masz termin wizyty, to rzeczywiście lepiej już coś wiedzieć. Trzymam mocno kciuki Ja boję się strasznie tej konfrontacji, więc raczej poczekam dłużej. Chociaż z drugiej strony, im wcześniej będę wiedzieć, tym szybciej będę mogła odstawić leki i zacząć przygotowania do kolejnego transferu, więc jeszcze zobaczę. Za tydzień we wtorek muszę iść na kontrola morfologię, więc kto wie, czy wtedy nie zdecyduję się zrobić też bety.
-
A Ty kiedy idziesz na betę?
-
Wg zaleceń 27.08, to będzie piątek 11 dpt, ale myślę, czy nie iść już w środę 25.08, czyli w 9 dpt i potem powtórzyć ją jeszcze tego 27.08. Niestety tym razem nie mam kompletnie dobrych przeczuć.
-
A u mnie dziś ból w krzyżu, że ledwo chodzię. Nie wiem, czy to w ogóle ma jakiś związek z transferem, ale jakoś słabo mi to wszystko wygląda. No chyba, że to może być objaw po wczorajszej dawce Accofilu? Jak myślicie?
-
Myślę, że najważniejsze jest, żebyś ustabilizowała tarczycę i ogólnie, żeby wszystkie wyniki były dobre. Jeśli wszystko będzie ok, to chyba nadwaga nie jest przeszkodą, żeby próbować, chociaż podobno szanse są większe, gdy waga jest w normie. A jakie na ten temat ma zdanie Twój lekarz?
-
Hej, z mojego doświadczenia mogę tylko opisać, jak wygląda przygotowanie na cyklu sztucznym, bo tylko takie miałam. No więc tak, od 1 d.c.przyjmujesz estrofem wg zalecenia lekarza. Ja miałam stopniowo zwiększaną dawkę od 1 do 3 tabletek na dobę, ale czytałam, że niektóre dziewczyny od razu przyjmują pełna dawke. W okolicach 12-14 d.c. idziesz na wizyte do lekarza, podczas której sprawdza się, czy endometrium jest odpowiednio grube, czyli ma min.7-8 mam i gotowe do zagnieżdżenia zarodka. Jeśli tak, to od dnia następnego zaczynasz przyjmować progesteron. Pierwszy dzień przyjmowania proga, to doba 0, czyli dzień w której w normalnym cyklu wystąpiłaby owulacja. I teraz w zależności od tego, z której doby jest zarodek, za tyle dni będzie wyznaczony transfer. W cyklu sztucznym można leciutko tym wszystkim sterować, więc jeśli z wyliczeń transfer wypadałoby w niedzielę, a wtedy ich nie robią, to po prostu zaczniesz przyjmować progesteron jeden dzień później, żeby transfer był w poniedziałek. Przygotowań na cyklu naturalnym nie miałam, ale ogólnie różnica jest taka, że nie stymuluje się organizmu lekami, tylko monitoruje cykl i dostosowuje dzień transferu do momentu owulacji. W tym przypadku trzeba znacznie częściej odwiedzać lekarza i robić USG, żeby nie przegapić odpowiedniego momentu, ale są tu na forum dziewczyny, które mają takie doświadczenia, że tylko przy naturalnym transfery im się udają. A kiedy masz w planie mieć transfer?
-
Pięknie! Trzymam mocne kciuki za przyrost i za serduszko
-
Strusio, mocne kciuki za serduszko Z całych sił wierzymy w Twojego maluszka!
-
Super! Dzięki za to info
-
No to relanium odpada. Moja dr nie zaleca nic brać, pytałam o nospe, czy brać po transferze, powiedziała, że nie, nic poza estrofem, luteiną i accofilem, więc recepty na relanium też na pewno nie dostanę. No nic, muszę w takim razie czekać, ale szczerze, cudu coraz bardziej się nie spodziewam.
-
Dzięki, czy relanium kupię bez recepty?
-
Dziewczyny czuję dziś bóle w dole brzucha, boję się, że to źle wróży. Wczoraj do transferu miałam tractocile, więc było w miarę spokojnie, ale dziś już wyraźnie czuję skurcze macicy. Wzięłam nospe max, ale nie czuję poprawy. Czy mogę coś jeszcze zrobić? Brałyście jeszcze coś, co mogłoby pomóc? Bo moja dr nic mi nie zaleciła (nawet nospy nie kazała brać), tylko kazała czekać.